marekwilczynski


***


Tak.
To było tak:
Kot. Yeti.
Nie.
To nie było tak.
Najpierw yeti, później kot.
W pustym mieszkaniu, jakby było mało.
Nie chodziło, że będzie rwał firanki.
Jego pewnie już nie ma. Dusza kota
potajemnie drze tomiki; to musiało być tak.
Wszyscy zapomnieli, że akurat dzisiaj.



https://truml.com


print