copelza


bajeczki na dobranoc


srogi dusiciel

wąż srogi dusiciel uparł się na jeża
bo antylopami dawno był się przeżarł
dorwał go zdusił wrzasnął wrócił do chałupy
i po dziś dzień biedaczek coś wyciąga z dupy



niemiszlę

rybak zza Pisza zaraz z rana
dźgnął nożem w żebra kormorana
że niby ten mu wyżarł śledzie
teraz na flaku nie pojedzie



delikatesy

francuski piesek zeżarł coś zatchnęło go i zdechł
być może kość i jak na złość w tej kości siedział pech
delikatesy takie są ja też nie lubię pościć
francuski piesku udław się od francuskiej miłości



https://truml.com


print