Miladora


infinita


aktorzy role i sceneria
zewsząd impulsy drobny kurz
myśli kartkują w mózgu brewiarz
za nimi nikłe echo słów
nie ma klakierów nie ma braw
jest tylko gra
jest tylko gra

koloryt w pustce się roztapia
odległość mąci głosów rytm
zasłania oczy i na wabia
rzuca muletę z plamą krwi
widownia milczy spektakl trwa
zostaje gra
zostaje gra

usta ruszają się do wtóru
rąk w których prawie zamarł gest
dźwięk nie nadąża a konturów
nie można wykraść poprzez szept
one się jawią tylko w snach
a to jest gra
a to jest gra

jaźnie wciągane coraz głębiej
aż do korzeni w uszach szum
i wraca przypływ z każdym wersem
czarna królowa czarny król
za nimi plansza na niej pat
ta sama gra
i wciąż nie ta



https://truml.com


print