Trepifajksel

Trepifajksel, 24 march 2024

Tej nocy w powietrzu unosiła się woń czasu

Rozrzucony jestem, po wszystkich kątach
mnie pełno. W wędrówkach
z Sodomy do Gomory ludzie ludzi kłują
po oczach, gdy kończy się wódka
przychodzi sen. We śnie
spadam. Po przebudzeniu
też nie ma dna.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Trepifajksel

Trepifajksel, 19 march 2024

Gusła

Coraz mniej słów, które zostały, w pierwszym słońcu
wyblakną. Na pamiątkę
po złudzeniach wiersz, kolejny
do przemilczenia, kiedyś przyjdzie

odegrać Yoricka, podobno wszystkiemu winne
czarne koty. Wiatr jeszcze ze wschodu,
lada moment wiosna, wtargnie
w niedokończone.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Trepifajksel

Trepifajksel, 10 march 2024

Polowanie na motyle

Jest takie światło, które nie zwabi
żadnej ćmy, chociaż iskrzy
jak wróżba dla wszystkich
drobnych klęsk. A oni mimo wszystko

płoną, niby zimne ognie, chociaż każdy ma własne
granice, łóżko i zazdrość, szukają azylu
między ścianą a snem. Odejdą

osobno, bo razem
to od zmysłów.


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Trepifajksel

Trepifajksel, 7 march 2024

Epitafium dla jeża

Ten krzyk niewiele miał wspólnego z obrazem Muncha,
może tylko oczy, reszta jak groteska, spiczasty ryjek
próbujący przebić niebo. Zbyt szybko

uprzątnięto truchło,
by wrosło w ulicę,
która stała się mostem
łączącym wszystkie pomiędzy. Asfalt
to nienajlepsze tło dla lirycznych wyzwań.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Trepifajksel

Trepifajksel, 29 january 2024

Piekłoniebo

Dwanaście lat to odpowiedni wiek
by nienawidzić. Patrzy
ponurym wzrokiem, próba sił
jak w pokerze: blef, wprowadzić
hak do gry.

Wyciąga z kieszeni jedyną rzecz,
której jest pewny. Piekło-niebo-abraham,
twoja dusza pójdzie tam, piekło czy niebo
- pyta
niebo - odpowiadam,
- a gówno. Drobna przewaga chwili
stawia nas na równi
pochyłej.

Patrzyłem jak go prowadzą w znane
jedynie paragrafom. Gram
ze sobą. Dwa zero dla piekła.
Nieba nie było.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Trepifajksel

Trepifajksel, 3 january 2024

ptak ciernistego krzewu

co rano siada na sedesie
przed sobą trzyma swoje wiersze
za chwilę jednego z nich użyje
w wiadomym celu

szum wody szum w głowie
mimo ulgi jednak żal

przetrze oczy poprawi okulary
dyskretnie ominie lustro
by nie patrzeć na wstyd
i wyjdzie

klepać biedę


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Trepifajksel

Trepifajksel, 30 december 2023

Anopheles

mówią że to on a przecież to ona
żeruje na mojej krwi niewinnej
wysysając cenne promile kwintesencja
kobiety ukryta w owadzie

i nie krzycz że nieprawda brzęczy
nad uchem tak samo jak ty
płosząc sen powszedni przedsmak
śmierci tyle patetycznej co głupiej

która dobrze się czuje
tylko w wierszach
o miłości rechot
żab napawa nadzieją


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Trepifajksel

Trepifajksel, 27 december 2023

Społeczno-hydrauliczne przyczyny załamań w dobie ponowoczesności na tle postępu cywilizacyjnego

Trzeci dzień kapie. Pan Talon ma dość
udogodnień, cieknąca woda z kranu zaczyna
wkur...ć bardziej niż woda
lana na przedwyborczych wiecach. Dzwoni

do hydraulika: panie, za tydzień, nie wcześniej,
roboty tylo i praktykant się rozchorował, za tydzień,
panie
. Drugi też zarobiony po uszy. Trzeciemu
milczy telefon. Nie ma wyjścia, Pan Talon

łapie za francuza, dokręca, odkręca,
wciąż cieknie. Pieprzona uszczelka!
złości się, kolejne krople przelewają
przysłowiową czarę goryczy. Czarna rozpacz

i wściekłość biorą górę, chce powrotu
do korzeni, jak żył pradziad, dziadek
i ojciec w dzieciństwie. Marzy mu się wiadro,
kołowrót przy studni, cembrowina

przy źródle. Precz z cywilizacją - i łapie
za różaniec, bijąc na oślep j...ć
hamburgery, j...ć centralne ogrzewanie,
głodnych poetów, disco polo i progresywny jazz!


I pewnie dostąpiłby samounicestwienia, sam jeden
jak jeźdźcy apokalipsy, gdyby nie duch ukryty
w butelce. Ukojony mądrością bimbru Pan Talon zasypia
snem prehistorycznym, śni pochód mamutów. Ku zagładzie.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Trepifajksel

Trepifajksel, 17 december 2023

Skaza

Papier jest łatwopalny, dlatego wiersze sprzed pierwszej młodości spłonęły. Nie dano im szansy na przystań szuflady, wśród sentymentalnych śmieci. Następnym pozwolono uciec. Ku rozpaczy autora, ku rozrywce postronnych. Gdybyś wiedział, co wiesz dzisiaj, zostałbyś inżynierem co obiecałeś ojcu, albo piratem co obiecałeś sobie. W ukrytych znaczeniach nie ma nic oprócz gry słowem. Lęk przeliterowany, odmieniony przez przypadki wciąż jest lękiem. I każdy ma własny, w którym nie ma miejsca na twój... Wiersz jest pomyłką

albo nożem w plecach. Jedyny efekt
cofania czasu to niewydolność
wątroby

i słów. Z odmrożeń
wyrosły ściany, chociaż sen,
jeszcze w gorączce, próbuje stopić
kolejny świt, niechciany

jak dziecko
poczęte na przekór.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Trepifajksel

Trepifajksel, 10 december 2023

kwadratura kota

bo poezja to mała dziewczynka
co tapla się w kałuży i złości
że koty nie chcą pływać bywa też

chłopcem który brał udział
we wszystkich wojnach i z nudów
dręczył koty ale najczęściej

poezja to wariat który odkrywa
że srające muchy wcale nie wróżą wiosny
a wiersze mimo wszystko lęgną się jak koty


number of comments: 3 | rating: 4 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1