Florian Konrad

Florian Konrad, 6 april 2017

Horror feminae

 
należy bać się świata bez kobiet?
jasne, widzę dzieciaki z pokolenia nowotworian
wczepiające się jak rzepy we włosy 
bogu ducha winnych osób
słodkie to i urocze, taka śmierć z osaczenia
 
- zmów za mnie wierszyk - proszę półchłopca
nosicielka gromi mnie wzrokiem. gafa po horyzont
lepiej było trzymać się z dala, za zębami
 
wypada snuć fantazje o wyspach bez nas
zwierzątka od wewnątrz porośnięte kolcami
tańczą tam macarenę
ślad po ugryzieniu zarasta
 
nad ranem - skończone szamanizmy
pękają głowy mędrcom (kac powodowany obuchem)
powieki niedowiarków pokrywa
sól z zasiódmego morza
 
ćwierć kilometra dalej jest bezpiecznie:
każdy nosi w sobie mężczyznę i mrowisko
 
zgub za sobą obie krainy
 


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Florian Konrad

Florian Konrad, 5 april 2017

Ekshalator

zbudowałem domek na granicy
pomiędzy zanikiem, plażą, a dark ambientem
(trzy karty, na odwrocie - rysunki bogini płodności
można z tego skleić własnę filozofię
przepis na szarą polewkę
albo zwyczajnie niczego nie zrozumieć)
 
rodzą się we mnie rzeźby
kult ptaszysk o krzywych skrzydłach
(lecą byle dalej od mojej wiochy
toną w wodzie Wiecznej Antarktyki)
 
chętnie zerwałbym brodę świętemu mikołajowi
pewnie odpadłaby wraz z jego dolną szczęką
 
zanuć balladę, kochanie. może być bez nut
albo złóż je z patyków
 
mam wyrzuty sumienia
związałem korzenie w supełek
by nie zapomnieć o czymś ważnym
drzewo przed domem uschło
 
nawet mieszkać nie umiem, choć to podobno łatwizna:
zamykasz oczy - i już, wiosna. mi ciągle wchodzi
odwrotna pora, zamieć, walące się igloo
 
https://www.youtube.com/watch?v=YLKUYD6eVYA


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Florian Konrad

Florian Konrad, 4 april 2017

Kundys

 
para całująca się pod drzewem
obrośniętym pasożytami
 
gustowna obróżka wrośnięta w szyję
(wcześniej długo nie wychodziłem z domu
skóra złączyła się z metalem. dobry objaw)
 
róża damasceńska, z najprzedniejszej stali
kiełkuje w naszym wspólnym sercu
- zobacz, parch - wulgarni przechodnie
proszą się o guza
 
aż boję się pomyśleć, co wyrośnie
z ich ciał. jaka republika
zamieszkiwana przez korniki
(trochę wstyd jest żyć na gapę
ale cóż - niektórzy nie potrafią inaczej)
 
zastanawiam się: kiedy umarli i co ich toczy? 
za plecami płonie buda z aksamitu
matka grzebie kość na lepsze czasy
 
nie ma potrzeby się oglądać


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Florian Konrad

Florian Konrad, 3 april 2017

Dunya

Mojej Najukochańszej
 
tyle w nas pozornej realności. wybuch pod skórą
(dostrzegalny jedynie pod mikroskopem)
- i przenosisz się wstecz. w przeszłości prawie każdy
jest wielkości szpilki, jednoocy giganci
nie mierzą więcej, niż cal
 
labilność: grasz śnieżkami w bilard
to znów powaga, trzymamy rzeczywistość za pysk
(planeta na zbyt długiej smyczy, kosmiczne jo - jo)
 
ufność może skutkować rozstaniem
(marnotrawnicy wracają z pochylonymi głowami, w milczeniu
płyn z pianką zaburza dykcję
a lepiej nie pogarszać sytuacji bełkotem)
 
otwieram okno i ulica bryzga, szumuje w pokoju
(rośnie w nas to miejsce, jest o krok
wystarczy zebrać płynny świat, odcedzić grudki)
krzyczy mi się, prosto w szyby samochodów
więc chodź, pomaluj mi Piekło
dobrze wiesz, na jaki kolor



https://www.youtube.com/watch?v=KCZof9lRsT8
 


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Florian Konrad

Florian Konrad, 26 march 2017

Mikrobiom

żart dla Ciebie



coś znanego wyłącznie śmiertelnikom
czującym nieuleczalną gorączkę
pragnienie, by zatopić się w Pełni
czymkolwiek próbuje być
 
owo dziwne żyjątko z serduszkiem w nazwie
łasi się do nóg. próbujemy odpędzić
 
wtedy zmienia się w pustynię. siwy piasek
- niczym mgła zasnuwająca pokój. albo narkotyk 
po zażyciu którego igła wyrasta pod żebrami 
(potem nawet najlepszy chirurg
ma problem z usunięciem)
 
i przestaje być miło. nieoswajalne zwierzę
kładzie się na progu. nie pozwala odejść
 
lekarstwo od którego jesteśmy uzależnieni
balsam z domieszką pokruszonego szkła 
powoduje otępienie (lalki wirują na żyłkach
wśród drucianych kwiatów - tak nas widzę 
- mało wyraźnie, ale najprawdziwiej
otwiera się trzecia para oczu)
 
grzecznie tu. wszystkie rasy magów i faryzeuszy
wymarły poprzedniego wieczoru
 
 
 


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Florian Konrad

Florian Konrad, 22 march 2017

Radiacja

z nudów rozdrapuję chmury. przez rany na wodzie
przecieka chłodne, październikowe słońce
 
chciałbym pójść na wieś, wykrzyczeć 
jak szaleńczo cię kocham
ale czuję, że jestem złudzeniem optycznym
kimś między zorzą a błędnym ogniem
widzialnym jedynie przez pryzmat
 
nikt nie uwierzyłby zwidowi na słowo
ludzie mijaliby z pół - pogardą, pół -zażenowaniem
 
chyba pragnę zbyt wiele
być może wolno mi jedynie milczeć
 
niewypowiedziane uczucia mutują, biały cień 
migocze przed oczami
 
rytuał zamarzania: im bliżej do zimy
tym bardziej czuję, jak pod skórą
rodzi się Coś. jest słodkie i święte 
 
krainy szczęścia, nieprzemierzone Antarktydy 
na których panuje wieczny upał
Oksymoronia, planeta z zapomnianej galaktyki
dwa wyrazy, po wypowiedzeniu których
nastanie wieczna wiosna
 
nie mów


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

Florian Konrad

Florian Konrad, 22 march 2017

Mesith

Najukochańszej
 
najkrótsza msza, dwa słowa nad kromką 
miód na rany, zaklęcie wywołujące błogostan
 
kwiaty wyrastają w oczach. pragniemy wiedzieć
za dużo. ciągle głodni wiedzy i wrażeń 
uprawiamy samorozrywanie. uczucia 
wymykają się z ram
 
po drugiej stronie lusterka stoi para. mężczyzna
lekko niepodobny do mnie. smutny, jakby udawał 
mesjasza, któremu nie wyszło zbawianie
i stoczył się na dno dna
 
kobiety prawie nie widać. za czysta jest, zbyt piękna
by można było objąć wzrokiem
a może jeszcze jej nie wymyśliłem
 


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Florian Konrad

Florian Konrad, 19 march 2017

Zrywanie się do lotu

zdrzemnij mnie, choć na wiek, pół roku
trzeba odpocząć od myśli, to drewniane kamyki
wystrugane przez żartownisia
 
kołaczą się w głowach bez celu
a nie sposób się pozbyć na dłużej
 
jako niepoprawny neologizmator tworzę
nowe znaczenia: z liczb o nazwie uczucie, związek
(ile wyniesie ich suma? kto zliczy?)
powstaje wzór, czarna arabeska na skórze

nie odczytasz z niej recept na los (będąc szarlatanem
mam obowiązek pisać niewyraźnie i w psiej łacinie)
 
ostatnio zaordynowałem najgłupszą z kuracji:
trzeba bezustannie się wzbijać
nie czując, że ciało od lat jest bryłą, wrosło  
(przytyjesz pół grama i nie udźwignie cię 
żadne powietrze, to więcej niż pewne)
 
zbudź gdy rozpocznie się zima
zwiędną chwasty w opuszczonych gniazdach


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

Florian Konrad

Florian Konrad, 17 march 2017

Półsymbioza

wiesz, chyba najlepiej jest scalać
gdyby dano mi moc uzdrowienia  czegokolwiek    
łączyłbym wolframowe druciki żarówek
które spaliły się kilkadziesiąt lat temu 
w zburzonych obecnie domach
gdzieś na krańcu wysiedlonej wsi
 
uznałabyś to za bezsens, podobnie jak dziś
wyśmiewasz szarość, z której lepię ból i uśmiech
przeciwstawne kolory magazynowane w beczkach
upychane do puszek, by dojrzały
wytrąciła się nuda
 
razi cię to przedziwne nabijanie się na haczyki 
kolczyk oraz kolec - głęboko w podniebienie
tortura i ozdoba
(przyznaję, niekiedy jest w tym wiele złego
kłamliwy pamiętnik, na którym wyrósł kamień)
 
choćbym powiedział co drugi rozdział biblioteki
wykrzyczał farbę drukarską zlepioną w mądre frazy
ciężko byłoby ci zrozumieć, że to piękna
ironia losu: marzyć o Księżycach, po chwili
skręcić kark potknąwszy się o klocek lego


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Florian Konrad

Florian Konrad, 16 march 2017

Manananggal

Najukochańszej



dla ciebie zmienię się w bestię
szeroko rozpostarte skrzydła
(nie bój się - pióra na super glue, nie na   wosk)
szpony i kły - taki będę po zmroku
(w świecie widzianym przez bladoróżowe okulary
zmierzch zapada wcześnie, na godzinę przed południem)
 
filister i czarodziejka przeglądają sie w lustrze
po drugiej stronie - dwadzieścia jeden jesieni 
kończy się jednocześnie
 
dzieli nas jedynie sześć liter, słowo koniec
przekłute strzałą niczym walentynkowe serduszko
prawie nic
 
piękne to i zarazem groźne
planeta na której żyją istoty nie znające bólu
na kursie kolizyjnym ze Słońcem
 


number of comments: 1 | rating: 2 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Barwy ukryte, Krótki wiersz o miłości, Oduracja, Fonogram, Etalaż, Feston, Drobić, Pangea proxima, Bezklas, Petroglify, Prefiguracja, Disjecta membra, Do strachliwych świat należy, Pato, Mursz, Anoksybiont, Eleusa, Obryw, Przezmysł. Klechda staropolska., Narkozy, Zwalcz mnie, Huncwoteria, Pajęczynki, źródełko, Nieujrzanka, Latentny, Chlornament, Inkrustacje, Wniebogłosek, Toksynowiec, Bajka o skalaniu, Dysgeniczni, Eskapizm, Przyjmij się, Krystalicznie. Albo ostrzej., Amorfia, Egzorta, Mistagogia, Zbieranie pyłu, Milionsierdzie, Wielowadzie, Ekskryptyda. Albo nie., Demarkacja, Uwierzytelnić, Papierowe dzieci, Prozemat, Decentrycznie, Handlarka roszczeń, Defenestranci, Blanknot, Cytofag, Anarchiada, Kladogram, Okładki zastępcze, Dawnogrzesznica, Pointylizm, Impertygen, Antyfonarz, Eschatopatia, Amartiotrofizm, Rozludnienie, Współsprawca, Rozchwyt, Wykroina, Determinant, Abisomental, Korelat, Nauczyciel snu, Katoptromantyk, Polifiletyzm, Apatryda, Rekwizycja, Judź, Teatrzyk udziwnień, Rosa naftowa, Ranielica, Diamentonizm, Strumieniowanie, Albinoscencja, Intersemiotyka, Nie obstawiać w Lotto, Antyfiliacja, Szczątki, asamblaże, Podwielokrotność, Kultywar, Procesualnie, Kinksteria, Ekssekracja, Eliminator slajdów, Cuckold, Lemniskata, Plantacja chwastów, Erodowani, Astroturfing, Antywyznanie, Deeksploracja, Czarne segregatory, Flatter, Neoplazma, Rozkradnę, Wymuszka, Uszebti, Setlista, BIOSy, Biblioklazm, Dyshymenium, Magnituda, Zastępujesz, Beneficjentka, Pieniężenie, Z wbudowaną, Detencja, Zrywanie parkietu, Docenzurować!, Współdysonans, Attentyzm, Oksydan, Wzór do prześladowania, Odrzuć połączenie, Znak próbny, Stany nieneutralne, Sen polifazowy, Fejsualizm, Przydrożnie, Głowizna, Strona przeglądowa, Dobarwianie, Intersygnał, Lot godowy, Protip, Probólowo, Epizootia, Znacznik. Wiersz półdestrukcyjny, Eklezjogenna, Urągowisko, Hipergamia, Anatomie, Przecinka, Tryptyk nowomiejski III., Tryptyk nowomiejski II., Tryptyk nowomiejski I, Horror feminae, Ekshalator, Kundys, Dunya, Mikrobiom, Radiacja, Mesith, Zrywanie się do lotu, Półsymbioza, Manananggal,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1