RENATA


związki nie całkiem bezpieczne


***
związało  ich życie strumieniem piwa
           fontanną wręcz
raz jedno raz drugie się kiwa
wśród krzyków ' do matki precz

                        ***
chciała być jak opoka
co trzyma bramy świątyni
została trofeum 
w chlewie u świni

                   ***

jesteśmy sobie przeznaczeni
mówili wszem i wobec
połączyły ich dzieci 
podzieliły pieniądze

                     ***
jaki on dobry mamusiu 
nawet obiady gotuje 
na pięćset puls uczciwie zarobił
i już pracą się nie przejmuje
                    ***

latały łabędzie parami
swoim niebem górami lasami
ten trzeci wbił się na chama
oj moja będzie ta dama

 zdradzona istota
 łzy pod poduszkę chowa
 w egzekucji trzeciemu odda
 karmy wodospad 
                 ***



https://truml.com


print