tetu


po obu stronach wiersza


to tam spotykam cię najczęściej
pozwalam snuć się myślom Piotrze
z zamarzniętych słów zeskrobuję szron

nie możesz mówić że tylko chłód 
przynosi ulgę bo przegramy 
a przecież za tą zimną kartą linijek
moje ciepłe piersi

przejście będące nadzieją
miłość i wiara

więc wejdźmy w to głębiej
potem bezsilnie w siebie 
żeby zrozumieć że nie zdołamy odejść
kiedy śmierć przysłoni nam oczy



https://truml.com


print