sam53


nigdy nie miała dzieci


nie pamiętam jej bez kapelusza
zawsze z pochyloną głową
z resztką uśmiechu w kącikach

wyobrażam ją sobie w lustrze
może bardziej dostojną w czarnych pantoflach 
na podwyższonym obcasie
z przeceny - miały pasować do wszystkiego
wychodziła w nich na deszcz i na ulicę
ileś razy za mąż - zawsze wracała
zawsze w tym samym kapeluszu i pantoflach

ona jedna znała przejście w murze za domem
tylko ona wiedziała gdzie leżą wszystkie nasze rozprute lalki
w sekrecie zostawiła trzy słowa 

a przecież żeby wyjść z lustra
trzeba znać całe zaklęcie



https://truml.com


print