sam53


jesienią czas pisze najpiękniejsze listy


rano sprawdzam tylko wygnieciony dołek 
sen który pozostał na ciepłej poduszce 
echo po dwóch słowach - kiedy znów je powiesz 
kiedy miejsce obok przestanie być puste

szukam cię przy stole w niedopitej kawie 
w twojej filiżance chyba najsmaczniejsza
w porannej melodii - może w niej zostaniesz
dźwięk za dźwiękiem płynie - choćby nawet nie chciał

tak jak krople deszczu w zaokiennym płaczu 
wspomnienie uśmiechu - ciągle w twoich oczach
i czas który pędzi - ile trzeba czasu 
by ta wytęskniona mogła tu pozostać



https://truml.com


print