Arsis, 28 czerwca 2025
Nie jestem tym, czym się wydaje. Wstałem i idę. Po podłodze lśniącej. Po dębowej klepce. Stąpam po srebrnych plamach księżyca. Po czymś, co jest tu, gdzie nie trzeba.
Szła tędy. W poplamionej sukience. Szukała czegoś. Macała rękami. Wypadały jej ze sztywnych palców przedmioty. (... więcej)
dobrosław77, 28 czerwca 2025
„Oczy bowiem Izraela były tak osłabione wskutek starości, że niedowidział. A gdy ich przyprowadził do niego, pocałował i uściskał ich” Czyli oczy, rodzaj informacji do percepcji bowiem Izraela – zwycięzca, były tak osłabione, uczynione słabymi wskutek, trwających destrukcyjnych falowych (... więcej)
Marek Jastrząb, 26 czerwca 2025
Ludzie odchodzą z życia. Czas pędzi i razem z człowiekiem porywa wspomnienia. To jakby razem z nimi ubywał kawałek nas; jestem zafascynowany Proustem i dlatego powiem za Nim, że wszystkie dzisiejsze wrażenia biorą się z wczorajszych. Nawet z tych niewidocznych, dziejących się poza naszymi (... więcej)
dobrosław77, 21 czerwca 2025
„A gdy wracałem z Paddanu, umarła mi w drodze Rachela w ziemi kanaanejskiej, gdy jeszcze był kawałek drogi Efraty; i pochowałem ją tam przy drodze do Efraty, to jest do Betlejemu” Czyli a gdy wracał Jakub – Izrael z Paddanu, miasto potomków synów Nachora, brata Abrahama, umarła, zaprzestały (... więcej)
Marek Jastrząb, 16 czerwca 2025
Okazuje się, że ludzie są odporni na wyciąganie wniosków z własnych doświadczeń. I choć po wojnie wydano międzynarodowy wrzask pod dziarskim wezwaniem NIGDY WIĘCEJ, to wołanie trwało krócej niż krótko; hasło NIGDY WIĘCEJ (np. faszyzmu) przeminęło razem z dymem ofiar. O czym Wisława (... więcej)
Arsis, 15 czerwca 2025
1
Kwiaty mówią i szepczą o tobie. Kiedy o wieczorze, o zmierzchu tak rzeczywistym jak ten cień drzewa, co przerasta mnie w tym słońcu, w liliowej poświacie nadciągającej powoli nocy. A więc stałem w tym blasku idącym od okna. W tej poświacie . W tej tajemnicy czasu. W tej rozmytej substancji (... więcej)
dobrosław77, 14 czerwca 2025
„i rzekł do mnie: Oto ja rozpłodzę i rozmnożę cię, i uczynię cię zgromadzeniem ludów, i dam ci ziemię na wieczną własność potomstwu twemu po tobie „ Czyli i rzekł: słowa, dźwięki, wibracje – nośniki mowy słów Boga Wszechmogącego do Jakuba – Izraela: Oto ja, Bóg Wszechmogący (... więcej)
dobrosław77, 7 czerwca 2025
„Po tych wydarzeniach doniesiono Józefowi: Ojciec twój zachorował. Wtedy wziął on z sobą dwóch swoich synów, Manassesa i Efraima” Czyli po tych wydarzeniach doniesiono, poinformowano Józefa: Ojciec twój, Jakub – rodzaj informacji zachorował, bo trwające destrukcyjne falowe zakłócenia (... więcej)
Arsis, 3 czerwca 2025
1
Powiedz mi. Mów! Jest tutaj. Przesuwa się po brzegach książek cień czyjejś dłoni. Twojej? Mojej? Po starym regale. W słońcu. W tym pokoju zimnym. W tej pustyni pełnej ziarenek kurzu, co płyną, co wirują i mżą na skraju miliardami bladych iskier. I w tej jaskrawej smudze idącej od (... więcej)
dobrosław77, 31 maja 2025
W związku z komentarzami, dotyczących ekosystemu. Ponieważ ludzi wiedza o ekosystemie jest ograniczona. Dlatego nadszedł czas, na holistyczną wiedzę o ekosystemie - źródło wszelkiego życia, i wzajemnych życiowych zależnościach. Ponieważ moje tematy - komunikaty w trosce o ekosystem, nie (... więcej)
dobrosław77, 24 maja 2025
W związku z komentarzem, dotyczącym anulowania. Wszystko, co do tego czasu, negatywnego uczyniliście będzie anulowane, czyli nie będą ponoszone konsekwencje. Wtedy, gdy zaprzestanie się: Negować i manipulować Biblią - instrukcją życia w ekosystemie, negatywnymi myślami, słowami i uczynkami (... więcej)
dobrosław77, 17 maja 2025
„Jakub żył w Egipcie siedemnaście lat, także życie Jakuba trwało sto czterdzieści siedem lat” Czyli Jakub – Izrael żył w ziemi egipskiej, kraju plemienia Chawili, przeklętego potomka Chama (Rdz 10,6-7) Siedemnaście lat lunarnych trwała destrukcja Jakuba w ziemi egipskiej, tak że życie, (... więcej)
Bezka, 15 maja 2025
Myślałam, że w końcu czas się zatrzyma na drabinie do nieba. Zamiast chmur mam pełno pyłu w ustach. I strach, paraliżujący strach, jak przed wygłodniałą watahą późną nocą. To tylko syreny. Nie te, które zarzucają sieci, te, które mają dokładnie dobrany ton, częstotliwość, by (... więcej)
sam53, 12 maja 2025
Jakie to musi być smutne
zrobić sobie z gęby cholewę - jakby powiedział dziadek .
Obiecać coś, podpisać się pod tym i mieć wszystko po drugiej stronie ciała.
Była nawet jakaś umowa ale cóż dziś znaczy umowa.
Jakie to smutne,
wziąć od narodu pieniądze na zakup broni.
Pożyczkę, (... więcej)
Marek Jastrząb, 11 maja 2025
Ostatnio dokuczał mi ucisk w głowie – ciągłe, powolne rozsadzanie czaszki, które promieniowało na całą lewą stronę skroni, i sprawiało, że nie mogłem się na niczym skupić przez dłuższą chwilę. Przenikały mnie wspomnienia, w których zdawałem się tkwić niby w rzeczywistym świecie. (... więcej)
dobrosław77, 10 maja 2025
„Oni odpowiedzieli: Utrzymałeś nas przy życiu, obyśmy tylko zyskali łaskę w oczach pana naszego, a będziemy niewolnikami faraona” Czyli oni, ludność plemienia Chawili, przeklętego potomka Chama odpowiedzieli, mową słów: Utrzymałeś, zachowałeś nas, ludność przy życiu, bo nie zaprzestały (... więcej)
Marek Jastrząb, 6 maja 2025
Mówimy, obiecujemy. jesteśmy przekonani, że są prawdziwe i mogą służyć jako drogowskazy właściwego postępowania. co w pewnym sensie jest logiczne, a nawet zrozumiałe. są więc słowa wzięte wprost z dekalogu. Prawa nie poddające się jednoznacznemu zakwalifikowaniu, bo raz można je zastosować (... więcej)
Marek Jastrząb, 4 maja 2025
Zdaniem mojego teścia i moim też, felieton nie jest rozprawą naukową. Nie jest też poradnikiem z receptami. To raczej literacki pyłek w tanecznej formie oznajmiający istnienie problemu, na który autor chce zwrócić uwagę czytelnika. Co nie oznacza, że ma go pouczać; felieton służy jako (... więcej)
dobrosław77, 3 maja 2025
„Co do ludności zaś, oddał ją całą w poddaństwo, od jednego krańca Egiptu do drugiego” Czyli, co do ludności zaś plemienia Chawili, przeklętego potomka Chama (Rdz 10,6-7) Oddał ją, ludność całą w poddaństwo, zależność od faraona, króla Egiptu, od jednego krańca, ziemi egipskiej (... więcej)
Marek Jastrząb, 1 maja 2025
To, jak postępujemy i kim jesteśmy, zależy od środowiska, w którym przebywamy. Jeżeli od urodzenia byliśmy uczeni nie poznawania innego świata, prócz świata pozorów, prócz złudzeń powstających z lęku, jeśli wegetowaliśmy pośród otaczających nas, z grubsza ciosanych przedmiotów i (... więcej)
Marek Jastrząb, 1 maja 2025
Słyszę, że trzeba, byśmy powtórnie wkroczyli na ścieżkę pracy organicznej. Że bez edukacyjnych placówek nie będzie Polski. Są to jednak odgłosy wołania na puszczy: odosobnione i prawie niesłyszalne. Lecz należy wiedzieć, że choćby nie wiem jak były słuszne i wytarte od powtarzania (... więcej)
Marek Jastrząb, 1 maja 2025
Pewnego razu żyła sobie ona. Po cichu, nieśmiało, prawie niedostrzegalnie. Mieszkała w benzynowej stacji. Tam, na obskurnym poddaszu, znajdował się jej pokoik. Wynajęła go z powodu niewygórowanej ceny, no i dlatego, że miała stamtąd niedaleko do pracy. Niedaleko, bo wystarczało jej zbiec (... więcej)
dobrosław77, 26 kwietnia 2025
„Dlaczego mamy ginąć na oczach twoich, zarówno my jak i rola nasza ? Kup więc za chleb nas i rolę naszą. Będziemy wraz z naszą rolą niewolnikami faraona. Tylko daj nam ziarna siewnego, abyśmy utrzymali się przy życiu i nie zginęli, a ziemia nie była pustkowiem” Czyli dlaczego mamy ginąć, (... więcej)
Arsis, 21 kwietnia 2025
Męczą mnie poszczególne edycje twarzy. Z boku. Z boku. En face… Pożółkłe plakaty. Światło wiszącej lampy. Żyrandol roztacza mdławą poświatę. Białawą poświatę jarzeniówek. Klosze. Klosze. Abażury… Ja, tutaj. Ja, tam… A ty? Mnogość pomieszczeń. Pokoi. Labirynty. Schody. Korytarze (... więcej)
Belamonte/Senograsta, 21 kwietnia 2025
Był kiedyś taki dzień. Siedziałem z piwem przy stoliku nad rzeką. Przy sąsiednim stoliku siedziały marzenia, czarno białe rozgadane, spoglądające, trasy w życia ze snu. Rzeka płynęła do miejsc dzieciństwa. też sennie się gubiących z jej biegiem obok gór i dziecka i teraz dorosłego (... więcej)
dobrosław77, 19 kwietnia 2025
W związku z licznymi pomówieniami, negacją, manipulacją, a nawet sabotażem. Świadomi bądźcie, że moim zamysłem jest uświadamiać, że zamiast wszelkich wyznań. Mamy być świadomi, że Bóg Wszechmogący, który jest doskonałą miłością. Stworzył system duchowo - informacyjnej całości. (... więcej)
Belamonte/Senograsta, 18 kwietnia 2025
„…wyższego życiowego instynktu gatunku.”
„…na razie nie ma potrzeby podejmowania zmian w starym, aryjskim ideale sprawiedliwości, sumienia, męstwa, dobroci i honoru.”
„Walka na pięści i intensywne, codzienne jej stosowanie spowodowałyby nader szybki dobór naturalny, będący (... więcej)
dobrosław77, 12 kwietnia 2025
W związku z empirycznie zweryfikowaną troską o ekosystem, czyli o zwierzęta i rośliny, z potrzeby serca i rozsądku. Wtedy, gdy troszczymy się o stworzony ekosystem. Wtedy Bóg Wszechmogący troszczy się o tego, który troszczy się o ekosystem. Udzielając pomnożonych błogosławieństw w każdej (... więcej)
ajw, 7 kwietnia 2025
XI cz. cyklu "Życie Marcela jako ustawiczne unikanie pokus"
+18
Po południu do Gabi przyjechała siostra z Poznania. Gdyby nie włosy (tak samo rude, ale spięte w schludny koczek), trudno byłoby doszukać się podobieństwa. Wygladała raczej na matkę, niż starszą siostrę. (... więcej)
ajw, 4 kwietnia 2025
Cz.X z cyklu "Życie Marcela jako ustawiczne unikanie pokus"
+18
Matka wyszła ze stryjem do barku na kawę, a my z Gabi rozsiedliśmy się na łóżku i, oparci o ścianę, rozmawialiśmy za pomocą pikantnych smsów. Co chwilę robiło mi się gorąco, bo teksty Gabrysi były (... więcej)
dobrosław77, 29 marca 2025
W związku z pytaniem "Na czym to miłość do ludzi miała by polegać. Z samego gadania, nigdy nic dobrego nie wyszło" Miłość do ludzi polega na uświadamianiu, które jest wynikiem czynienia dobra, że Biblia jest instrukcją życia w ekosystemie. Zbieżna z odkryciami nauki. Aby negatywnymi (... więcej)
ajw, 28 marca 2025
Cz. IX z cyklu "Życie Marcela jako ustawiczne unikanie pokus"
+18
W niedzielę wstałem po ósmej i zjadłem samotnie śniadanie, bo dziewczyny spały jak misie koala nawalone sfermentowanymi liśćmi eukaliptusa. Poprzedniego dnia zaszalały w klubie i wróciły nad ranem. Od momentu (... więcej)
ajw, 25 marca 2025
Cz. VIII z cyklu "Życie Marcela jako ustawiczne unikanie pokus"
Sala była co prawda czteroosobowa, ale jedno łóżko stało puste. Matka rozpromieniona jak muchomor z Czarnobyla, opowiadała coś jakiejś starszej pani, leżącej na posłaniu koło umywalki. Dziewczyna, zajmująca łóżko (... więcej)
dobrosław77, 22 marca 2025
W związku z biblioterapią, która sięga czasów starożytnych, i była stosowana jako metoda terapeutyczna. Zbieżna ze współczesnymi badaniami, z którymi zgodna jest medycyna. Należy być świadomym, o intencjach, emocjach i myślach w biblioterapii, które mogą być pozytywne lub negatywne. (... więcej)
eyesOFsoul, 21 marca 2025
Po powrocie z wakacji wszystko między nimi zaczęło kwitnąć. Olga czuła, że te kilka wspólnych dni naprawdę ich do siebie zbliżyło. Tomasz był facetem, w którym zaczynała się coraz bardziej zakochiwać. Był czuły, uważny, zabawny.
W weekend zaprosił ją do siebie na kolację. Gdy przyszła, (... więcej)
eyesOFsoul, 20 marca 2025
Olga zamarła na ułamek sekundy, po czym spojrzała na Tomasza. W jego oczach czaiło się rozbawienie, ale i coś więcej – coś, czego nie potrafiła od razu odczytać.
Odchrząknęła, czując lekki powiew wiatru na ramionach.
– No cóż – zaczęła, sięgając po butelkę wody, jakby potrzebowała (... więcej)
ajw, 19 marca 2025
Cz. VII z cyklu "Życie Marcela jako nieustanne unikanie pokus"
+18
Do Lublina pojechałem nocnym pociągiem. O świcie byłem już w dzielnicy, gdzie zajmowaliśmy połowę bliźniaka. Kiedy otwierałem furtkę, dostrzegłem na sąsiednim podwórku pana Stefana wychodzącego do (... więcej)
eyesOFsoul, 19 marca 2025
Kilka lat później – ciąg dalszy
Adam przesunął dłonią po karku, czując pod palcami lekko szorstką skórę od słońca i soli. Dzień był gorący, ale wieczór przyniósł przyjemny chłód. Spacerował boso po piasku, zostawiając ślady, które za moment zmyje przypływ. Lubił to miejsce (... więcej)
Marek Jastrząb, 18 marca 2025
Powtarzalność zjawisk może niepokoić brakiem wniosków. Tak by się wydawało, że powinny nasuwać się same, lecz nic z tych rzeczy! My, ziemski ludek, jesteśmy odporni na naukę i choć z pewnymi prawidłowościami spotykamy się często, nie czynią nam one krzywdy irytującymi refleksjami. (... więcej)
eyesOFsoul, 18 marca 2025
Adam wszedł do biura, w jednej ręce trzymając kubek jeszcze gorącej kawy, drugą przecierał zmęczone oczy. Był niewyspany, myślami błądził gdzieś bardzo daleko. Zobaczył Marka, swojego najbliższego współpracownika, a jednocześnie kogoś, komu mógł powiedzieć więcej, niż chciałby (... więcej)
eyesOFsoul, 17 marca 2025
Już prawie o nim zapomniała. Nie całkiem, bo przecież nie da się wymazać kogoś, kto kiedyś był bliski. Ale nie myślała o nim codziennie. Jego twarz straciła ostrość, głos brzmiał jak coś odległego, jak piosenka, którą kiedyś znała na pamięć, ale teraz tylko nuciła pod nosem, (... więcej)
ajw, 17 marca 2025
Cz.VI z cyklu "Życie Marcela jako ustawiczne unikanie pokus"
Piątek. W dodatku Matki Boskiej Pieniężnej! Już w robocie planowałem zarąbiście udany weekend z kumplami i panienkami, które aż piszczały, żeby przegonić je po klubach jak bure kotki po blaszanych dachach.
Po drodze (... więcej)
Marek Jastrząb, 15 marca 2025
Przeciw czemu protestujemy mówiąc, że tak źle, jak teraz, jeszcze nie było? Było, i to wielokrotnie, gdyż nic nowego się nie dzieje; Kaligulę zastąpił Trump, a konia w senacie Mask (zapomnieliśmy, że ludzkość nie powstała wczoraj i z różnym skutkiem istnieje od tysiącleci. Po drodze (... więcej)
dobrosław77, 15 marca 2025
W związku z konkurencyjną aluzją do apostoła Pawła - Oda do miłości. "Jakie jeszcze ody znacie?" Dotyczącej każdego z nas, że z pewnością znamy. Utwory liryczne, takie jak: Oda do młodości, Oda do radości, Oda do wolności, Oda do rozpaczy etc... Nie mogą być konkurencyjne, (... więcej)
ajw, 14 marca 2025
Cz.V z cyklu "Życie Marcela jako ustawiczne unikanie pokus"
Na przystanku było niewiele osób. Mój wzrok ściągnęła zadbana kobitka nawijająca ostro przez komórkę. Jak się szybko zorientowałem, opieprzała jakiegoś fagasa za to, że zepsuł się jej samochód i musi teraz (... więcej)
Marek Jastrząb, 14 marca 2025
...coraz częściej przypominają zażarte rozmowy dziada z obrazem; nie spełniają warunków dzisiejszego dyskutowania, ponieważ słowa ich adresowane są do PRZEKONANYCH. A nieprzekonani zachowują się jak dzieci, które, gdy nie chcą słuchać połajanek, zatykają uszy.
Przegrywam kolejną (... więcej)
ajw, 13 marca 2025
cz.IV cyklu "Życie Marcela jako ustawiczne unikanie pokus"
+18
Nie chciałem spóźnić się do pracy, więc ruszyłem szybkim krokiem w kierunku mojej dwudziestopięcioletniej Ferozy, zostawionej na parkingu przy spożywczym. Na murku siedział Krzywy Nos, tutejszy zakapior o fizjonomii (... więcej)
Marek Jastrząb, 13 marca 2025
My, ludek chcący na zawsze nie wiedzieć, od Rubinsteinów z Warsami i Singerów mrowia, i Schulzów z Tyrmandami, Hłaski z Lechoniami, Brzechwy z Hemarami, Tuwimowskich światów, Słonimskich przemyśleń, Leśmianów parchatych, uchroń nas Panie!
A kiedy wszystkich już pominiemy, co nam (... więcej)
ajw, 12 marca 2025
cz. III cyklu "Życia Marcela jako ustawiczne unikanie pokus"
+18
W windzie natknąłem się na ponurego mięśniaka z piątego piętra. Wbił we mnie wzrok i zmierzył od góry do dołu. Poczułem się jak kurwa na wyprzedaży.
- Nie stresuj się, lalka. Nie jesteś w moim guście (... więcej)
Marek Jastrząb, 11 marca 2025
Zaczęło się od tego, że niejaki trefniś w sweterku, pozwolił sobie prostować owalne poglądy prezydenta USA. Został więc wypieprzony z nadziei na zawarcie pokoju i razem ze sponiewieraną delegacją, zmuszony do wyjazdu z Białej Chałupy na dyplomatycznych kopach. Przy okazji oskarżono go (... więcej)
Belamonte/Senograsta, 11 marca 2025
Na początek chcę powiedzieć kilka słów o seksie. On na niej, mężczyzna na kobiecie tworzą formę krzyża rozkoszy lub gwiazdy. Dla jednych jest to urocze, dla innych przerażające, bo ta forma przypomina pająka.
Nazywam seks pająkiem krzyżakiem. Rozkosz, miłość i przebaczenie przeprowadzą (... więcej)
Bezka, 10 marca 2025
– Tak. Masz pewnie i niezłą intuicję, więc nadal będziesz żył w kilku wymiarach.
– Może i tak, ale ja nie chcę tego widzieć. Chcę być normalny. Jeszcze rozumiem, że w ten sposób widziałaby jakaś stara kobieta, wróżka – ezoteryczka… Wiesz, dlaczego nie widzę twojej otoczki (... więcej)
ajw, 10 marca 2025
Cz.II z cyklu "Życie Marcela jako ustawiczne unikanie pokus"
+18
Zimny prysznic dodał mi pałera. Owinięty ręcznikiem ruszyłem dziarsko do kuchni. Ciotka Hela siedziała w markowym szlafroku z lumpeksu i paliła na śniadanie jakiegoś badziewnego papierosa, bo śmierdziało w (... więcej)
Arsis, 8 marca 2025
Coś zakrzyczało obok. Znienacka. Przefrunęło z cichym furkotem czarnych skrzydeł, okrążając gniazda.
W nocy i w deszczu. Między drzewem jednym a drugim. I tamtym…
W odblaskach i w lśnieniach.
W lustrach pełnych niczyich odbić.
I w światłach ulicznych latarni. Nawet tam, gdzieś (... więcej)
dobrosław77, 8 marca 2025
Oda do miłości, apostoła Pawła jest terapią szokową dla każdego z nas, ze skutkiem natychmiastowej zmiany świadomości. W konfrontacji z naszymi wierzeniami i przekonaniami, w których brak logicznych przemyśleń. Skoro Bóg Wszechmogący jest doskonałym prawem miłości. Objawionym w Jezusie (... więcej)
Marek Jastrząb, 8 marca 2025
Drogie Panie!
W dniu tak uroczystym i bez mała radosnym, przyjmijcie od przeciwnej puci jak najbardziej szczere życzenia wszelkiej pomyślności. Niech się Wam darzy zarówno w życiu osobistym, jak i prywatnym, a SZCZĘŚCIE NIGDY WAS NIE OMIJA.
Marek Jastrząb, 7 marca 2025
Czytanie jego książek zacząłem wcześnie. Na długo przed Szachinszachem, Imperium czy Wojną futbolową. Zanim do Polski dotarła międzynarodowa sława jego dzieł, w prasie znajdowałem artykuły pisane przez niego z odległych stron. Korespondencje z Indii, Chin, Ameryki Łacińskiej, Afryki, (... więcej)
Marek Jastrząb, 5 marca 2025
Wymóg nieupolityczniania literatury jest co najmniej dziwaczny, a przede wszystkim nierealny, bo TRZEBA zgodzić się z tym, że skoro żyjemy i odczuwamy, to wszyscy, mały, duży, średni, jesteśmy w nią zaangażowani. Oczywiście, na miarę swojej udolności.
Wszyscy, bo jak świat światem (... więcej)
ajw, 5 marca 2025
Z cyklu "Życie Marcela jako ustawiczne unikanie pokus" cz. 1
Walnąłem ręką dzwoniący wniebogłosy budzik, odziedziczony po babce Ziucie, która dopóki żyła, osobiście zajmowała się budzeniem, potrząsając mną jak workiem kartofli i krzycząc do ucha:
- Marcel, za pięć (... więcej)
ajw, 4 marca 2025
Są takie miejsca na świecie, gdzie turystyka dopiero pączkuje, a do rozkwitu brakuje jeszcze trochę czasu. Trzeba więc wykorzystać go, zanim nadejdzie moment, w którym kameralne zakątki stracą swe dziewictwo, a plaże zaleje wielojęzyczny tłum.
Alonissos, mała wyspa wysunięta na północ (... więcej)
Marek Jastrząb, 4 marca 2025
Przed obiadem zobaczyć można było kawalkadę ochotniczek wytypowanych do kąpieli. Wózkami do transportu kalek, okryte frotowymi ręcznikami, roześmiane staruszki, mknęły korytarzem do łazienki. Kiedyś godne zazdrości, niegdyś ogniste dziewczyny, trzpiotki - podlotki z własnymi zębami, rozpaplane (... więcej)
Marek Jastrząb, 4 marca 2025
Mam trzydzieści lat i mieszkam z bratem, któremu poświęciłam lata młodości. Teraz nie muszę się nim zajmować. Już nie potrafię przestać martwić się jego sprawami. Duże, czy małe, stanowiły o sensie mojego istnienia. „Płomyczek domowego ogniska trzeba podsycać”, mawiała moja matka, (... więcej)
Marek Jastrząb, 2 marca 2025
Moi dworzanie mówią, że nie okazujesz wystarczającej wdzięczności moim staraniom. Też to widzę i też mnie to wkurza. Zanim więc podam ci ratunkową brzytwę, wiedz, że nie mam nic przeciwko tobie. To tylko taka handlowa wymiana uprzejmości mająca na celu zrobienie cię w konia; biznesowa (... więcej)
dobrosław77, 1 marca 2025
Oda do miłości, apostoła Pawła jest refleksją o naszych talentach, zdolnościach i wszelkich umiejętnościach. Ale bez daru miłości-empatii, w trosce o całokształt ekosystemu są puste i bezwartościowe. A nawet dar przekazania ludziom Boga Wszechmogącego przesłania oraz przeniknięcia wszystkich (... więcej)
Bezka, 1 marca 2025
Miłosz często zastanawiał się nad otaczającą go rzeczywistością. Nie był typem bohatera z książek Bukowskiego, bliżej mu było do Hessego. Wieczne moralne rozterki i zbyt wysoki poziom wrażliwości, skutecznie utrudniały mu życie.
Trzydziestolatek, średniej postury ciała z burzą (... więcej)
Marek Jastrząb, 1 marca 2025
Stanisław Grochowiak oświadczył, że „bunt się ustatecznia”. Poeta był człowiekiem niebywale kulturalnym, a więc nie dziwi łagodność. Ja nie należę do ludzi przesadnie subtelnych, toteż powiem, że bunt pierniczeje.
Ale początkowo jest wściekle żwawy. I to dobrze, bo bunt (... więcej)
Marek Jastrząb, 26 lutego 2025
Wizyta u lekarza zakończyła się sukcesem: wyszedłem żywy. Po drodze napatoczyłem się na aptekę i dokonałem zakupu przepisanych mikstur, a dźwigając kobiałkę z nimi, dumałem na tematy zbliżone do medycyny. I przypomniałem sobie, że co dnia, gdy zasiadam przed telewizorem, by obejrzeć (... więcej)
ajw, 26 lutego 2025
Najbardziej charakterystyczną świątynią Chanii usytuowaną w porcie jest Meczet Janczarów, związany z okupacją turecką, trwającą około 250 lat. Był to pierwszy meczet wybudowany w tym mieście przez Turków. Odznacza się on masywną, jasną kopułą i kilkoma mniejszymi kopułkami. Obecnie (... więcej)
Marek Jastrząb, 26 lutego 2025
To nie grzech je mieć, powiedziałem sobie, patrząc w niebieskie obłoki. Właściwie nie mam się czego wstydzić, mówię do niego dodając nieskromnie, że nawet ja, frustrat i malkontent, żywię nadzieję na ich spełnienie.
I w tym momencie zapowietrzyłem się z oburzenia, albowiem z firmamentu (... więcej)
Marek Jastrząb, 25 lutego 2025
Pracuję, nie odkładam i stale oszczędzam. Dorobiłem się plam wątrobowych, wklęsłych bicepsów, bujnej łysiny i osteoporozy. Za trzydzieści lat stuknie mi setka i przejdę na wcześniejszą emeryturę. Przeważnie czuję się dobrze i wiedzie mi się wedle rangi.
Ale częściej niż przeważnie (... więcej)
Bezka, 25 lutego 2025
Do tej pory mieszkanie było dla mnie wystarczająco duże. Od kiedy dzielę je z Jumą, zbyt często stajemy sobie na drodze. Szczerze mówiąc, odzwyczaiłam się od towarzystwa, a kiedy go potrzebowałam, wybierałam się zwyczajnie do pracy. Miałam sprawdzoną „prawie” przyjaciółkę i dwóch (... więcej)
ajw, 25 lutego 2025
Zakochać się w Chanii brzmi wielowymiarowo, bo miłość może znaleźć nas wszędzie, a i my w każdym miejscu i do każdego miejsca możemy poczuć tę cudowną emocję. Powiem krótko: Chania jest jak kobieta z przeszłością, której oczy nie mogą kłamać.
Nieważne w którym ciepłym miesiącu (... więcej)
dobrosław77, 25 lutego 2025
W związku z pytaniem na forum "skąd mam swoje przemyślenia" Skoro Biblia zbieżna jest z odkryciami nauki, również jest źródłem moich przemyśleń, w wielu aspektach i szerokiej perspektywie. Również wiedzy, że Bóg Wszechmogący stworzył ekosystem, czyli całokształt wzajemnych (... więcej)
Marek Jastrząb, 25 lutego 2025
W literackich wędrówkach po Historii, w trakcie spoglądania w przeszłość, natykam się na różnorodne dzieła. Niektóre - melodramatyczne i przesadnie ckliwe, napompowane patosem i ociekające powierzchownym religianctwem, hurrapatriotyczne i zbytnio rozmodlone, lektury obowiązkowe, narzucone, (... więcej)
Bezka, 24 lutego 2025
Tak długo wmawiali mi, że jestem nikim, aż uwierzyłam.
Uwierzyłam tym, którzy byli nikim.
Więc zostałam nikim z nadania nieistniejących tu ani teraz.
Nie istnieli, bo byli ciszą.
Cisza obezwładnia.
Nie ma mnie, bo nie istnieję bez nich.
W ciszy wyświetlam obraz z erratą.
– (... więcej)
Bezka, 24 lutego 2025
Kiedy tylko zostaliśmy sami, miałam szaloną ochotę wykrzyczeć mu całą złość w twarz, ale powstrzymałam się z trudem. W końcu ma się czuć jak u siebie w domu, zobowiązałam się. Czy nie byłoby dla mnie lepiej, gdybym nie była taka uległa? Należało od razu wyznaczyć granice. On mówi (... więcej)
Bezka, 23 lutego 2025
Smutna ruszyłam do drugiego pokoju z kocem w ręku. Milczał. Słyszałam plusk wody pod prysznicem, a później lekkie kliknięcie zamka w drzwiach. Poszedł spać. I dobrze.
Kolejna nieprzespana noc. Wierciłam się. Dosłownie nic mi nie pasowało. Ze trzy razy otworzyłam okno, by zapalić. Od (... więcej)
Marek Jastrząb, 22 lutego 2025
Pozwólcie, że skoncentruję się na plądrowaniu. Towarzyszy nam od zarania dziejów. Tak długo, że nie wiedzieć kiedy, obrosło w zwyczaj. A nawet stało się dozwolonym prawem. Nieomal tradycją. Czymś, tak pospolitym, że już nikogo nie zdumiewa.
Nie dziwi, zważywszy na powszechność tego (... więcej)
Marek Jastrząb, 22 lutego 2025
Jak wiadomo, są dwie strony medalu, a prawda leży pośrodku; czasem jest słuszna, czasem nie bardzo nam konweniuje Raz opoka, raz trzęsawisko. Niekiedy rzetelna, niekiedy dwuznaczna. Znana ogółowi i dostępna wybranym. Ostatnio zaś okazuje się, że nie tylko medale mają swoje kontrastowe oblicza. (... więcej)
Bezka, 21 lutego 2025
Od kilku godzin siedzę nieruchomo w krzakach. Czuję, jak drętwieją mi nogi. Zmierzcha się.
Ciszę przecina trzask gałęzi. Witam w piekle.
Jest i on. Ofiara losu, leciał na ślepo. Zaklinował się, cierń przebił go na wylot. Słyszę, jak kapie krew. Zaczekam…
Rozglądam się wokół, (... więcej)
Bezka, 21 lutego 2025
Kiedy Juma mył się pod prysznicem, naszły mnie refleksje. Niby lubię być szczera, ale często nie jestem. Kalkuluję w myślach. On nie. Chyba jest prawdomówny do bólu, a taką formę wypowiedzi najtrudniej zaakceptować. Nie pozostawia marginesu niedopowiedzenia. Oczywiste jest jedno. Prawda. (... więcej)
Marek Jastrząb, 20 lutego 2025
Ostatnimi czasy czuł się paskudnie, jak obrabowany, zdradzony, istny cioł i nieokrzesaniec, którego teleportowano z buszu prosto na światła rozpędzonej ulicy. Stał na niej sam, głupi i opuszczony, zagubiony pośród mętliku skrzyżowań, zaułków i wieżowców gwarnej metropolii, ogłuszony (... więcej)
Marek Jastrząb, 19 lutego 2025
Niekiedy zdarza mi się wiedzieć to i owo. Niekiedy, bo coraz częściej przekonuję się, że nie wiem za dużo. Okazuje się, że istnieją pułapy erudycji. Jakieś limity wiedzy przyswajalnej przez mózg. Granice. Rubikony, po których przekroczeniu następuje przegrzanie glacy. Na szczęście wiem (... więcej)
Marek Jastrząb, 19 lutego 2025
Pewnego razu żył sobie Król Srul i tenże król miał galanty dwór. Składał się on z ludzi wypróbowanych. Takich, co to z niejednego pieca jedli zakalec. Mógł liczyć na nich zawsze. To znaczy, co drugi dzień. A na 100 procent, to raz do roku, bo wtedy pałacowi dygnitarze obchodzili święto (... więcej)
Marek Jastrząb, 19 lutego 2025
Na łowieckich bezdrożach królewicza Zagryzka, roku przestępnego, a zagadkowego, rozegrały się wydarzenia dziwne i niepojęte. A dokolusia kwitły przezacne uroki, bujne rozmaryny, ptaki bezwstydnie rozśpiewane w locie, łąki spowite nieludzkim brzęczeniem i kwiaty i pszczoły wielkie jak on (... więcej)
ajw, 19 lutego 2025
Wody rzeki Dalyan, przez tubylców zwaną "turecką Amazonką", są jak oczy zielonookiej nimfy. Od pierwszego wejrzenia urzekł mnie ten niezwykły kolor, który tego dnia wydobywały z toni promienie październikowego słońca. Szmaragdowa zieleń znikała jednak w trakcie rejsu, by tuż (... więcej)
Marek Jastrząb, 17 lutego 2025
Od góry przypieka, dołem zamróz chwyta. Słońce rozgniata na wargach spadek po zimie; pomaga topić śnieg. Wczoraj spadł, a dzisiaj naród wyślizgał go ściskiem. Zmienił w ciapę, w nerwowe balansowanie wśród stań i truchtów. Tłum brodzi w uniżonej nadziei. Starzy, młodzi, jak leci; (... więcej)
Arsis, 16 lutego 2025
A więc przychodzą do mnie. Przychodzi to i owo. Na jawie. We śnie. Przyszło ono albo ja-ono. Dziwna hybryda zawieszona w substancji czasu. Coś, co się wczepiło, bądź wczepia wciąż pazurami w słoje dębowej klepki albo potrójne drzwi starej, matczynej jeszcze szafy. Udekorowane w skrzydlate (... więcej)
Marek Jastrząb, 16 lutego 2025
Wakowało stanowisko i należało je zapełnić. Problem ten zakwalifikowano do przejezdnych: starczy skrzyknąć wolnych znajomych i do ataku. Ale nie w moim miasteczku, gdzie znajomych brakuje od zawsze; godne zaufania osoby siedzą po mamrach, a niedobitki smutasów walają się po rozdrożach. (... więcej)
Bezka, 15 lutego 2025
Około trzeciej nad ranem, z całkiem przyjemnego snu wyrwało mnie głośne pukanie do drzwi. Na wpół przytomna zbliżyłam się do nich. Spojrzałam przez wizjer. Po mundurach rozpoznałam Służby Dostarczania Marzeń, w skrócie SDM.
Krzyknęłam przez drzwi – To pomyłka! – I obróciłam (... więcej)
Marek Jastrząb, 15 lutego 2025
Karol i Piotr mieszkali na innych piętrach i nie byli zżyci, choć widywałem ich codziennie: w pracowni, czasem na telewizji, podczas oglądania występów naszych skoczków, a ostatnio, na ślubie Laury z Filonem, pary dosyć osobliwej nawet wśród nas.
Początkowo nikt z nas nie (... więcej)
Marek Jastrząb, 15 lutego 2025
Lubiłem wtedy zjeżdżać windą towarową do prawdziwego hadesu. Przewoziła ludzi z oponami zamiast nóg. Kiedy stawała na dole, widziało się rozwidlony tunel. Podziemne korytarze były oświetlone. Jego szersza odnoga prowadziła do kuchni.
Stąd, w termosach zastępujących (... więcej)
Marek Jastrząb, 15 lutego 2025
Nadszedł czas jeżdżenia gdzie bądź. Najczęściej pochłaniało mnie beztroskie śmiganie po nieoświetlonym osiedlu, jeżdżenie pomiędzy betonowymi uliczkami, ich środkiem lub wyasfaltowanymi alejkami chodników. Przyznam się, że byłem wtedy zauroczony zazdrosnym staniem w cieniu drzew, (... więcej)
Belamonte/Senograsta, 15 lutego 2025
Ponieważ byłem na lotnisku, musiałem wyłączyć telefon ze względu na zagrożenie terrorystyczne. Mój bagaż został dokładnie sprawdzony, zanim wszedłem na pokład samolotu. Kiedy samolot ruszał, wszystkie bagaże spadły na podłogę. Wtedy pojawił się terrorysta i wziął zakładników. (... więcej)
dobrosław77, 15 lutego 2025
W związku z pytaniem na forum "skąd mam swoje przemyślenia" Skoro Biblia zbieżna jest z odkryciami nauki, również jest źródłem moich przemyśleń, w wielu aspektach i szerokiej perspektywie. Również wiedzy, że Bóg Wszechmogący stworzył ekosystem, czyli całokształt wzajemnych (... więcej)
Marek Jastrząb, 15 lutego 2025
W trakcie pierwszego werandowania, dopadł mnie sen: żeby tam się dostać, należało przerobić strażników, upilnować taką porę, gdy zajęci byli jedzeniem. W tym celu czekałem przy bramie prowadzącej do korytarzyka, gdzie znajdowało się wejście. Że wejście istotnie było, wiedziałem (... więcej)
Marek Jastrząb, 15 lutego 2025
Minęło parę lat. Mój przyjaciel umarł i straciłem ochotę na jeżdżenie do pracowni. W miesiąc po jego pogrzebie dostałem po nim osobny pokój; odziedziczyłem miejsce pod oknem.
Kiedy było po północy wstawałem z łóżka. Razem z książkami, papierami, całym naręczem (... więcej)
ajw, 14 lutego 2025
Niektórzy mówią, że Wenecja to znikający punkt na mapie Europy - miasto, które już niedługo wyludni się ze względu na sztuczne windowanie cen związane z masową turystyką. Brzmi to jak paradoks, bo przecież turystyka powinna być kurą znoszącą złote jaja. Tymczasem jest jak smok, który (... więcej)
Marek Jastrząb, 14 lutego 2025
Poprzedniego dnia wróciłem za późno. Bolała mnie noga. Pijany facet uciekający oknem z pierwszego piętra, w środku nocy, podczas ulewy, to ja. Dzwonek telefonu zmusił mnie do porzucenia wyra i wejścia w półmrok biblioteki. „Ktokolwiek chce ze mną rozmawiać, niech będzie przeklęty” (... więcej)
Marek Jastrząb, 14 lutego 2025
Miał lekką palmę i dużą głowę, co najlepiej było widać w pełnym słońcu; łysa czaszka, w której na moment pojawiały się myśli, by zniknąć w podskokach. Pracował przy popielniczkach, a zarobione pieniądze wydawał na fajki, lecz nie palił, tylko częstował.
Lubił obserwować (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
3 lipca 2025
Arsis
2 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
2 lipca 2025
wiesiek
2 lipca 2025
ajw
1 lipca 2025
wiesiek
1 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
30 czerwca 2025
ajw
28 czerwca 2025
sam53
28 czerwca 2025
Arsis
28 czerwca 2025
violetta