Patrycja

Patrycja, 25 february 2013

Zuzia

Kiedyś Zuzia miała duszę,
chowała się w różowych sukienkach.
Licząc drogi, nie znała żadnej,
prócz polnej z krzyżem.

Wiedziała też, że pod gankiem,
rosną życzenia, których nie wolno zrywać,

żniwa czasem są nieurodzajne,
wtedy ojciec zabiera matce skrzydła
a ta częściej śpiewa dzieciom piosenki.

Kiedyś Zuzia miała duszę,
dziś pustą kołyskę pod oknem
i Judasza co się w niej kołysze.


number of comments: 12 | rating: 26 | detail

Patrycja

Patrycja, 3 february 2013

noc

Śpią już kościoły, puste i wypchane domy
w chłodzie ledwo tlą się latarnie,
gdzieś między ogrodami skrzypią bramy,
które świetnie wyglądają w sepii.
Śpi płacz, co się dziś otarł o uśmiech starszego człowieka.

Cisza...
Ona jest dziwna.
Nie ma w niej błogosławieństwa
a jedynie wynajęty spokój.
Posłuchaj jak za rogiem palą się piosenki,
posłuchaj Mamo,

palą się piosenki...


number of comments: 8 | rating: 19 | detail

Patrycja

Patrycja, 28 december 2012

odwilż z cyklu bajek nie dla dzieci

"Koralik niebieszczył się w szczelinie podłogi",
zanim przyszła noc, machając halką,
pokryła cieniem przestrzeń
i wszystkie koraliki pociemniały.

- potrzyj go w swojej dłoni,
śpiewała każda partia partytury,
roztop kolory na spłoszonych ustach,
zwilż i spójrz jak na szybach,
mróz spisuje ostatni testament.


number of comments: 9 | rating: 10 | detail

Patrycja

Patrycja, 10 november 2012

Damballa

wiatr tłucze w okna
zamiast łóżka
gniazdo skorup
już sama nie wiem
kto pozostawił
noce takie w pamięci

gdzie pod powieką węże
obraz boga malują


number of comments: 9 | rating: 13 | detail

Patrycja

Patrycja, 4 november 2012

kriokomora

zimno jest dobre na serce
tak słyszałam przy majowych krzyżach
które widocznie zbyt ciężkie

uśmiechnięta Andaluzja
zawinięta w chustkę z hortensji
a pod nią oczy głęboko nieprzytomne
i białe dłonie "solus exul"


number of comments: 8 | rating: 16 | detail

Patrycja

Patrycja, 1 november 2012

wyszyłaś mi sen

Śniła mi się cisza,
mogłam ją wykrzyczeć
a potem usłyszeć.
Dziwne, prawda?

Była wytrawna
a po chwili słodka,
bolała i wilgotniała pod rzęsą.

Sfastrygowała kawałek koca,
ukrywając te rzeczy, które płoną.
Potem cicho wślizgnęła się pod poduszkę,
gdzie na wróżkę wciąż czeka,
pierwszy wyrwany ząb.


number of comments: 10 | rating: 13 | detail

Patrycja

Patrycja, 23 october 2012

katharsis

wydeptać tysiąc ścieżek
a potem odpocząć i trwać
jeszcze chwilę
w spokoju co przybiera
bezlitosny kolor
gdy nie dzielisz z kimś ciszy

modląc się o deszcz
rozchylam ramiona jak parasol
dotykam każdej z kropel
one żyją na moich ustach
jeszcze moment
zanim spadną

niech bolą
chcę poczuć że istniałam naprawdę


number of comments: 2 | rating: 9 | detail

Patrycja

Patrycja, 4 september 2012

nie plotłeś warkoczy lecz spokojny sen

Mówiłeś,
- jestem z ciała i krwi,
czasem tylko twarz traci cechy,
chociaż wewnątrz twoja obecność i nieobecność,
nie są jednakowe, szarpią inaczej.
Obiecałeś nie płakać,
kiedy cisza wejdzie w kilka ścian
a z płotu wypadnie ostatni ząb.

Dziś rozumiem i wiem,
że mężniejesz z każdą wypuszczoną łzą Tato.


number of comments: 10 | rating: 21 | detail

Patrycja

Patrycja, 9 august 2012

drewniane pudełko

Łyk poranka
w nieostudzoną pierś,
włosy jeszcze figlują z Jaśkiem,
ale on jakby stracił zapał zdobywcy.
Na poręczy Halka,
zgięta w pół,
w pudełku trzyma resztki estrogenu.

I cóż więcej w tej ciszy widać?
Może okien wydrapane oczy.


number of comments: 7 | rating: 20 | detail

Patrycja

Patrycja, 31 july 2012

bukiet mieszany

miałam być kwiatem bazylii
różowym nibykłosem
obfitym w nektar
a jestem wilczą jagodą
gdy głaszczesz mnie dłonią jałową


number of comments: 5 | rating: 14 | detail

Patrycja

Patrycja, 21 july 2012

struktura snu

neuronowy sen
spod rzęs łuska opuchliznę
zmienia się w oczekiwanie
zamknięte w jałowych powiekach


number of comments: 2 | rating: 16 | detail

Patrycja

Patrycja, 20 june 2012

zadrapania

pieść mnie jestem łąką
poranną melodią mgieł
uderzaj wiatrem w okiennice
na wpół otwarte

nieśmiało dotykaj
rozplecionymi wzdłuż palcami
zdecydowanie rozpisuj
metafory na białych piersiach

na koniec unieś
nad nieruchome powietrze
w esencję czerwonych kwiatów
rysowanych paznokciem na skórze


number of comments: 18 | rating: 22 | detail

Patrycja

Patrycja, 3 june 2012

noc rozwieszam na klamerkach

drzewa śmieją się najdłużej
zrzucając ostatnie promienie
między zielonymi ramionami
zapala się noc

rozbrzmiewa sowia muzyka
i szeleści w kierunku ciszy
gdzie kosze paproci
pieszczą śpiący czerwiec

wtulone w siebie sarny
drżą na dźwięk
łopotu pajęczyn
ciężkich od rosy

pierwsze światło rozciągnięte leniwie
po pachnących ziołach
rozpryskuje się
w zasłonach wilgotnych gałęzi

na poszarzałej książce
tańczy sen
dzień różowieje


number of comments: 18 | rating: 30 | detail

Patrycja

Patrycja, 30 may 2012

wiersze

nieme ptaki
lecące ku niebu
gdzie kamień staje się rzeźbą


number of comments: 9 | rating: 22 | detail

Patrycja

Patrycja, 23 may 2012

nocny krajobraz

złapany księżyc
w chłodne dłonie ciszy
zawisł na gałęzi
pod czerwienią świtu
a gwiazdy jak prostytutki
płaczą wysoko w niebo
błyszczącym udawaniem

bez pytań


number of comments: 6 | rating: 16 | detail

Patrycja

Patrycja, 22 may 2012

najgłośniej

nie płacz
musi być ławka
pod ramieniem dębu
ciepło piersi
tulących skronie
i dom
do którego
dochodzą listy

musi być pejzaż
z zielonych liści
i zapach deszczu
rozsypany w matczynym warkoczu

nie milcz
cisza płacze najgłośniej


number of comments: 13 | rating: 21 | detail

Patrycja

Patrycja, 19 may 2012

złote jabłka

piersi
roztańczone hesperydy
osłaniasz drzewem z milczącego ogrodu

kwiatom wyginasz udręczone szyje
smakując żebraczą wędrówkę
i ciał podupadłe modlitwy


number of comments: 4 | rating: 17 | detail

Patrycja

Patrycja, 18 may 2012

przyszedł

Mówiłeś, że jest zawsze blisko.
W oddechu, który biorę,
na potarganych włosach córki,
skaleczonym kolanie syna.
Jest w chlebie, którego brakuje,
w przebaczeniu i pod jabłonią
gdzie pochowałam swoje psy.

Mówiłeś, że jest blisko.
Był.
Przyszedł i zabrał.
Cicho pytam, czy jeśli go znajdę,
odda?


number of comments: 21 | rating: 23 | detail

Patrycja

Patrycja, 14 may 2012

w pokoju bez ciszy

wchodzisz we mnie głosem
ciało nabiera kształtu
piersi rosną
podobne ptakom
moszczą gniazda
z miękkich palców

peonie niewinnie otwarte


number of comments: 11 | rating: 19 | detail

Patrycja

Patrycja, 13 may 2012

łąki i inne mary

roztrzepotane trawy zrzucają zieleń
rozpuszczają się bledną
wiatr przywiewa obrazy
kiedy byłam pasterzem i jagnięciem
przeglądającym się w iskrach
szeleszczących strumieni

nad głową ciemne zacerowane łaty
podstępnie błagają o uśmiech
co się gorzko zanosi w ptakach
spada ciężarem na powieki


number of comments: 10 | rating: 17 | detail

Patrycja

Patrycja, 11 may 2012

świtanie

Miękkie prześcieradła
rozjaśniają skrzypiące łóżko,
na jego ramie sukienka,
przeciągiem frunie do okien.

Słyszysz czubatą ciszę?
Ona połyka i wypuszcza, unosi się i spada.
Za ścianą letni, rosisty poranek
i sąsiad bezczelnie szczęśliwy...


number of comments: 25 | rating: 20 | detail

Patrycja

Patrycja, 7 may 2012

kroki i półzwroty

potoki jak górskie krawaty
płynące po ścianach północy
zawiązują pustkę między słowami

milkną usta
na widnokręgu
zamieniam się w czerwień
strzepując z piersi
ferment twoich dłoni


number of comments: 13 | rating: 22 | detail

Patrycja

Patrycja, 5 may 2012

żołnierzu

zapomniany mój
pośród pamiętników
zdjęć pogniecionych
przyciskaniem
matka ciągle siedzi na ławce
tam nad stawem
widać najlepiej drogę
 
księżyc już
obsypał dom srebrem
umalowałam usta
przygryzaniem
rano ptaki znowu rozedrą ciszę


number of comments: 3 | rating: 12 | detail

Patrycja

Patrycja, 27 april 2012

słowo

w drzewach wiatr szepcze przez liście
że ono przeciwnikiem najtrudniejszym w walce
tłucze w okna akcentem na trzecią zgłoskę
tonicznie wdziera się do środka
zahartowałam je na ustach
zabrałam plastyczność i nie boli
czyniąc mnie Ewą a ciebie ogrodem


number of comments: 6 | rating: 10 | detail

Patrycja

Patrycja, 18 april 2012

trzy kilo

chciała mieć jakieś trzy kilo cudu
runęłyby strugi deszczu
chwiałyby się drzewa
zwierzęta chichotały
rozstąpiłyby się jej ramiona
i tak zostały bez końca
cisza przestałaby się sypać na głowę
i niepokoić

czekanie zabliźniłoby się na niebiesko
jak oczy cudu
co się śnią jeszcze
pod zamkniętymi powiekami


number of comments: 3 | rating: 10 | detail

Patrycja

Patrycja, 18 april 2012

ostatnia

jak niezapalona świeca
czekałam na iskrę
tworząc przed nosem
wieżę z białego popiołu
lustro przykrył oddech
można teraz odrysować
twarz żeby nie było smutno

przyciskam gaz do dna
za zakrętem już tylko przestrzeń


number of comments: 6 | rating: 17 | detail

Patrycja

Patrycja, 12 april 2012

gdzie

gdzie jest dom
po brzegi wypchany ojcem i matką
gdzie w podziurawione oknami ściany
wpada zapach sianokosów
a kot od czasu do czasu
grzbietem zrzuci gliniane doniczki

w ogródku łopoczą koszule
białe jakby zanurzone w mleku
a sąsiad po raz kolejny drze spodnie
kradnąc najczerwieńsze czereśnie

gdzie jest dom
w którym dzieci z równo obciętymi włosami
czekają na kolejny sen
pełen wypustek i wgłębień
a na ich buziach ciągle ten sam
umorusany obietnicą uśmiech


number of comments: 9 | rating: 19 | detail

Patrycja

Patrycja, 12 april 2012

póki co

kiedyś się sproszkujemy
zredukowani do ostatniego oddechu
zostaniemy słowami
wypowiadanymi przez innych


number of comments: 10 | rating: 18 | detail

Patrycja

Patrycja, 10 april 2012

zdążyć powiedzieć

czas niebu dłoń swoją podaje
przytula oczy skronie usta
łamie białe włosy
jak irgi w równinach

ten czas
co błękit rozciągał w ramionach
ten sam
dziś mi ciebie kruszy






Babci


number of comments: 5 | rating: 14 | detail

Patrycja

Patrycja, 10 april 2012

zatrzymać

nad głową bujny szum
rozmytej zieleni
pierś się unosi i opada
jeszcze się nie kończę

dookoła pustka
tylko stygnący cień
rozbiera mnie z ciepła
przestaję być kwiatem


number of comments: 2 | rating: 13 | detail

Patrycja

Patrycja, 9 april 2012

rachmistrz

mówiłeś że zwyczajność
obwieszcza rozłam
ludzi co się kiedyś kochali

ryzykując ruiny
nie rozliczam życia
z dobrodziejstw i plag

zmieniam księgowego


number of comments: 7 | rating: 11 | detail

Patrycja

Patrycja, 5 april 2012

malowidło

namalowałam ci obraz
chyba autoportret
stoi na lichych sztalugach
do połowy przykryty firanką
twarz jest zwyczajna
ten sam nos usta
oczy jakby inne
chyba już się w nich nie tli
dusza za to ubrana na zielono
wychyla się przed pierś
i na niej rozsypuje

w otwarte okno wpada wiatr
nie łagodzi lecz muska boleśnie
dotyka ust na których
smak zupy mlecznej
jeszcze radośnie tańczy z językiem

dopada uszu
i huśta się jak najpiękniejsze kolczyki
trącając tęsknie o szeptane niedawno
"kocham cię córeczko"


number of comments: 7 | rating: 13 | detail

Patrycja

Patrycja, 4 april 2012

fragmenty świtu

łyk poranka
w płochliwe piersi
opieram głowę o fotel
aż szczodry promień
zatańczy z cieniem

między nami cisza
i okien wydrapane oczy


number of comments: 3 | rating: 18 | detail

Patrycja

Patrycja, 3 april 2012

tam nie spadnie żaden liść

zapach
jak płatek śniegu
rozpływa się w powietrzu
dotyka
przypomina
za rzeką w dolinie
dwa rozmyte cienie
pod rozmiałczoną wierzbą
i sen co się śni w pojedynkę


number of comments: 3 | rating: 13 | detail

Patrycja

Patrycja, 3 april 2012

ostatnia chwila ciszy

w zasięgu dźwięków
słychać melodię kroków
to księżyc stąpa po gwiazdach

wygniecione sukienki
imitują srebro
wszystko migocze
nieba płomienie
przedsionki


number of comments: 9 | rating: 13 | detail

Patrycja

Patrycja, 2 april 2012

jest

jest miłość
co łzą się sączy
przelewa jak rzeka
po pęknięciach serca

jest miłość
co trzyma w dłoniach
resztki kochania
samotnie wyrywając
kartkę z kalendarza

jest taka co w piersiach
wibruje bez słów
a potem z wiatrem
idzie na odpoczynek
by ptakom dać chwilę
swobody

jest też moja miłość
która podpowiada
że życie trudniejsze
niż śmierć


number of comments: 6 | rating: 10 | detail

Patrycja

Patrycja, 30 march 2012

w sadzie

poranna mgła
owinęła stopy
w niebieskiej przestrzeni
chmury przybrały
kształt twoich dłoni

ciężko mi
krople tęsknoty
uciskają rzęsę


number of comments: 5 | rating: 18 | detail

Patrycja

Patrycja, 29 march 2012

vendemmia

przysiądę cicho
jak spóźniona godzina
na ramieniu wskazówki

zerkniesz i nic nie powiesz
muśniesz wzrokiem
jak nabrzmiałe winogrono
zamiast zerwać pierwszy
tuż przed winobraniem


number of comments: 9 | rating: 13 | detail

Patrycja

Patrycja, 29 march 2012

wspomnienie

w ciszy
rozkołysane krzesło
spadająca na piersi 
biała lilia
kiedyś kwitnąca

słychać skrzypnięcie
i szepty kochanków że
świat się nie zatrzymał
na pergaminowych dłoniach


number of comments: 10 | rating: 13 | detail

Patrycja

Patrycja, 28 march 2012

poddasze pełne skosów

żył we mnie kiedyś
krajobraz wyrzeźbiony
z domów i dziecięcych buzi
szczęściem umorusanych
zawieszone
na kruchej gałęzi
szkarłatne słońce
kołysało się w rytm
miętowego wiatru

mówiłeś że to sen
marzenie szczelnie zamknięte
a ja wciąż stałam
wśród pasmowych widm
usilnie wlewając
czerwień na otwarte serce

teraz
siedzisz przy stole sam
licząc ślady na obrusie
brunatne półksiężyce
raz dwa
raz dwa

raz


number of comments: 11 | rating: 12 | detail

Patrycja

Patrycja, 27 march 2012

rymuję Ci babciu

morfeusz cię ubrał w snu białą sukienkę
i teraz kołysze w przytulnych ramionach
wiatr brzozom ugina długie białe szyje
już ostatnie liście błyszczą w koronach

chyba zapomniałaś o kwiatach w ogrodzie
co w okno stukały każdego poranka
by móc cię zapachem najpiękniej obudzić
czemuż taka smutna wisi dziś firanka

czas stracił przez lata wybite godziny
a kot już ostatni wąs z nosa wyrywa
wciąż myślę o tobie lecz wiem że niebawem
mocno cię uściskam bo mnie też ubywa


number of comments: 8 | rating: 13 | detail

Patrycja

Patrycja, 25 march 2012

biologia rozwoju

wczepione w fastrygi
bezwstydne dłonie
wyszarpywały pamięć

stała się kobietą


number of comments: 4 | rating: 15 | detail

Patrycja

Patrycja, 23 march 2012

splot

zasypiam miękko
w zielonych spódnicach ziemi
drżący zmierzch
plecie kołysanki

pąsowe piąstki kwiatów
przypominają że zaraz
przywitasz mnie krzykiem


number of comments: 7 | rating: 11 | detail

Patrycja

Patrycja, 22 march 2012

w twoich oczach rozhuśtane słońca

w jasnych  palcach
tęsknota dotyka i plami
skrawka  sukienki

pozwól raz jeszcze
wtulić się
w twoją pierś
i czekać w milczeniu
na każdy oddech
mamo

łąko rozmajona
mój biały opłatku


number of comments: 11 | rating: 15 | detail

Patrycja

Patrycja, 21 march 2012

wspomnienie

w zakamarkach
wiśniowego sadu
zapach unosi myśl
a potem srebrną ciszą opada

ramieniem strącam
kwiat jabłoni
mgła kaleczy stopy
brakuje cię
na każdym kroku


number of comments: 7 | rating: 10 | detail

Patrycja

Patrycja, 21 march 2012

jesteś

starożytną pieśnią
cichutko nuconą
co uzdrawia serce
pierwotną melodią
może trelem ptaków
barwnych i niewinnych
tańczących beztrosko

a może mgłą jesteś
co ziemię rozbiela
i wznosi się lekko
pod oknem otwartym
krawędzią chmury
gdy niebo odsłania
w rozdartym uśmiechu

jakąkolwiek formą
zamkniętą we wszystkim
możesz do mnie podejść
i w szeleście wiatru
usiąść tuż przy stole
w pokoju pół pustym
odpocząć nareszcie


number of comments: 6 | rating: 8 | detail

Patrycja

Patrycja, 16 march 2012

...dotykaj...

tam gdzie słowa
łaskoczą uszy
drobno opadając
na rozkołysane piersi
wzrokiem opływaj

ku biodrom
na światło otwartym


number of comments: 13 | rating: 14 | detail

Patrycja

Patrycja, 14 march 2012

ubywanie

pod księżycem szmer
jednej gwiazdy
odebrane życie
otwierająca się
kopuła nieba

na zielonych pastwiskach
skok w poduchy
mniszka lekarskiego
i sen co na powiekach
skrapla się perliście

ciemny horyzont
a dalej
już tylko ogrody


number of comments: 5 | rating: 16 | detail

Patrycja

Patrycja, 13 march 2012

eldorado

gdzie będę wtedy
gdy dłonią rozsypiesz
biel na jeziorze zmarzniętym
a drugą wysokie niebo
przetrzesz pędzlem przeklętym

jak pół człowiek
a pół wspomnienie
z guzikiem w jednym rzędzie
w płaszczu przyjdę wypłowiałym
gdzie wtedy będziesz

kwiaty rozkwitną
w pachnące tęsknoty
tuż ponad  głowami
gdzie czekać uparcie nie trzeba
gdzie noce kochają się z dniami


number of comments: 2 | rating: 12 | detail

Patrycja

Patrycja, 12 march 2012

mój Damballa

samotne noce
tylko wiatr tłucze
bezlitośnie w okna
zamiast łóżka
gniazdo skorup

nieśmiało pytam

kto mi pozostawił
noce takie w pamięci
gdzie pod powieką
węże jadowite
obraz Boga malują


number of comments: 7 | rating: 9 | detail

Patrycja

Patrycja, 10 march 2012

żniwiarz

ty co tuż nad gniazdem
efemerycznie
skradasz skrzydła
wyznaczasz miejsce
nigdy czas

nie kłaniam się tobie
spijesz mnie jak nektar


number of comments: 2 | rating: 12 | detail

Patrycja

Patrycja, 9 march 2012

szaaaa

pieścisz mój oddech
przygasając obok
każdej nocy
wtulony we włosy
falbany prześcieradła
dotykiem rzeźbisz sen
na miękkich udach
gładząc je w poprzek aksamitu

za oknem świat wymalowany
puszystym białym atramentem
i wiarołomna zima
co ogrzewa swoje stopy
pod naszymi drzwiami


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Patrycja

Patrycja, 8 march 2012

nie tęsknię już

jego głos jak suche drzewa
wydzierał wspomnienie
na tkaninie tęsknoty

jak sakiewka złodziejskiego łupu
brzęczał w sercu
aż do najgłębszego zakątka

odszedł zgrzytliwymi krokami
a wiatr smutku
zasznurował mi usta

nie tęsknię już
to tylko głód drąży


number of comments: 14 | rating: 13 | detail

Patrycja

Patrycja, 7 march 2012

zamknęłam drzwi

otarłam się
o milczenie boga
przykucnięta nisko
wbijałam korzenie
w zimne podłogi kościoła

nieskazitelną pustkę
wypełniał w piersiach
udawany błysk krzyża
 
zamknęłam drzwi


number of comments: 9 | rating: 12 | detail

Patrycja

Patrycja, 6 march 2012

powiedz mi tato

w majestacie drzew
radość wiosennego poranka
tańczy w twoich oczach
mieni się najdroższym klejnotem

biegnę na zielone łąki
gdzie kołyszą się topole
a sosny igły rozsypują

powiedz mi tato
czemu niebo takie błękitne
gdy kwiaty więdną w dolinie


number of comments: 1 | rating: 10 | detail

Patrycja

Patrycja, 4 march 2012

pomiędzy nitkami deszczu

Jak te lata pobiegły,
wyłuskane z całej szarości,
mansardowe okno naprzeciw,
ciągle puszcza ten sam stożek światła.

Długo jeszcze po twoim wyjściu
wydobywałam się z kreciej egzystencji,
by pożyć trochę w rytmie normalności,
żniwa nie były urodzajne.

Pomiędzy nitkami deszczu,
zegar piekli się na ścianie,
z dwunastoma czarnymi kreskami,
czterdziestoma ośmioma punktami.

To już nie jest odliczanie,
czas się nikczemnie zatrzymał.


number of comments: 6 | rating: 8 | detail

Patrycja

Patrycja, 4 march 2012

babciu pokaż nogi

babcia zdjęcia szybko chowa
kiedy wnuczek je znajduje
bo tam babcia piękna zdrowa
z dziadkiem czule się całuje

dawaj wnusio to nie twoje
ja tu tylko z dziadkiem gadam
a tam w trawie leżą stroje
dziadek się do babci skrada

babcie strumień wnet oblewa
lico płonie w dzikim szale
bo tam dziadek się rozdziewa
nie przejmując się tym wcale

jak to pięknie nam się składa
dziadziuś babcie bardzo lubi
nie ma mocnych trudna rada
nawet jeśli młodość zgubi


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Patrycja

Patrycja, 3 march 2012

igraszki Pana W...

dotykał mnie ach jak dotykał
po rzęsach ramionach i włosach
pod halki sukienki przenikał
wpuszczając zapachy do nosa

tak szczypał mnie coraz boleśniej
rozkładał ramiona bezwstydnie
i pieścił soczyste czereśnie
aż w sadzie zrobiło się widniej

potargał mi łobuz pończoszki
nim uciec do mamy zdążyłam
rozerwał sukienkę tę w groszki
tak z wiatrem się dzisiaj bawiłam


number of comments: 15 | rating: 17 | detail

Patrycja

Patrycja, 3 march 2012

limerykowy absurd słowa

Raz pewna pani z Tarnowa
myślała, że mąż jej to sowa.
Huczał po nocach,
nie złaził z koca,
co pachniał jak szyszka sosnowa.



Pewnego razu w Malinach
sądzono, że chłop to dziewczyna.
Biodrem zarzucał,
figlarnie kucał,
niejeden się przed nim wyginał.


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Patrycja

Patrycja, 3 march 2012

miniatura

modlitwa drzew
do pustego nieba
w łonie bursztynu
zamknięta melodia

nie mów nic
ból rozświetla myśl


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Patrycja

Patrycja, 2 march 2012

lista spraw codziennych

przedszkole Kubusia
(oh dzisiaj sobota)
zakupy
pada więc pod parasolem
ryż
ryba
papierosy
białe wino
( czerwone mi szkodzi )

bardzo

apteka
proszki przeciwbólowe
coś na zmarszczki
( szczególnie ta na czole )

mi

biblioteka
może jeden romans
albo wezmę pięć
( zza szyby spojrzę )

ciebie

obiad
spacer
pranie
zajrzeć na zacisze
zmienić hasło na facebook
kołysanka
pół kieliszka snu

brakuje


number of comments: 9 | rating: 6 | detail

Patrycja

Patrycja, 2 march 2012

piwonia

soczyste usta
czerwonej piwonii
słońce pieściło
przed zachodem
rozchylało
wilgotne listki
i cichutko wołało

za oknem wiatr
wzdychał
zazdrosny


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Patrycja

Patrycja, 2 march 2012

symetria

para oczu jak wymarłe wyspy
gdzieś na wzburzonym oceanie
twarze bez wyrazu

słowo niczym pluśnięcie fali
w głębinie słów jeszcze niewypowiedzianych

srebrzystością skroni zwiastuję
tysiące twoich powrotów
bez dzień dobry i bez do widzenia

jak gołębica wzbijam się w wolność
gubiąc trzepot skrzydeł
pomiędzy origami


number of comments: 5 | rating: 9 | detail

Patrycja

Patrycja, 1 march 2012

melodie

w ciszy
więcej jest treści
która misternie spływa
na miękkie płatki uszu
jak najpiękniejszy instrument
szaleje po sercu
układając nuty
w najdelikatniejsze fonie

na jednej z partytur
dwoje ludzi rozbrzmiewa

tylko między nami
czas usiadł zmartwiony


number of comments: 10 | rating: 10 | detail

Patrycja

Patrycja, 27 february 2012

animal planet

niemniej seksapil
to pojęcie względne
tłumaczy mi babcia

wyrazistość oczu
i szerokość bioder
w stosunku do talii

pojęcie względne
powtarza głośno
zerkając na dziadka
wpatrzonego w pośladki
małpy człekokształtnej


number of comments: 10 | rating: 9 | detail

Patrycja

Patrycja, 24 february 2012

bezdomna

byłam drewnianą ławką
furtką na wpół otwartą
pochyloną głową topoli
kieszenią w spodniach wydartą

byłam wspomnieniem poranka
kawą na obrus rozlaną
rękawem białej koszuli
książką dedykowaną

nie byłam tylko naprawdę
w piżamę twoją ubrana
i dłonią w dłoni zamkniętą
i tą co była kochana


number of comments: 4 | rating: 9 | detail

Patrycja

Patrycja, 24 february 2012

haiq

rzęs dwie zasłony
łzę dzielą na połowę
wiatr suszy oko


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

Patrycja

Patrycja, 23 february 2012

...pieść...

pieść mnie jak łąkę
melodią mgieł o poranku

i uderzaj wiatrem

w okiennice na wpół otwarte


zostawiaj miękkie ślady

miniaturowych ukąszeń

i wyrafinowanych kropli drżących

wytrąconych mlecznym świtem


nieśmiało mnie dotykaj

rozplecionymi wzdłuż palcami

jak poeta rozpisuj

metafory na białych piersiach


a na koniec mnie unieś

ponad nieruchome powietrze

w esencję czerwonych kwiatów

rysowanych paznokciem na skórze


number of comments: 2 | rating: 7 | detail


10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1