hossa | |
PROFILE About me Friends (55) Collections Books (1) Poetry (235) Prose (17) Photography (74) Graphics (409) Postcards (18) Diary (8) |
hossa, 17 december 2018
Jesteś wyłowiony z niemożliwej sieci
Prostujesz grzbiet, wciągasz brzuch, zerkasz
czujnym, miodowym okiem w półkola
wiraże, zakręty, i przychodzi przypływ
mogę schować dłonie pod twoje łuski i rysować
na żywym blejtramie nierzeczywiste obrazy
wszystkie te miejsca w których spotkają się
nasze cząsteczki
dopóki jesteś
niesmaczny i obojętny białym larwom
różowieją policzki na mroźnym wietrze
hossa, 27 august 2018
łatwo ci kochać stokrotkę i oset
sto z tobą światów a jeden
to mnóstwo
i takie stworzenie ogarnąć w podróży
czy można idąc w powłoce
tyś niewidzialny jak cię uchwycić
jak złapać i za co
za ślady po wodzie wytarte włosami
spisane tak dawno być mogło
w opiece
ty idziesz ze mną
daleki bliski wierzę w bławatki
tak wierzy się w syrop klonowy
bo jest
hossa, 30 july 2016
wynajmij widok na morze, tam, na najwyższym piętrze
napisz językiem tej kobiecie wiersz
który was uniesie, niech uniesie, niech zbawi
pisz, nie żałuj miłości liter, chce więcej
kaligrafii na skórze, niech szepczą, niech krzyczą
niech wybuchają, niech się przemienią w dźwięki
jakby kto umierał i przepisuj go, przepisuj
aż do kropki.
hossa, 6 august 2015
dziwują się ludzie komu ślę uśmiechy
gdy tak swoją kiecką chodniki zamiatam
dziwują się ludzie kiedy chichram w przestrzeń
choć zatykam usta by nie było słychać
kiedy opowiadam że ujrzałam lśnienie
na półce z butami chociaż przecenione
nikt je nie chciał kupić dziwują się ludzie
bo skąd mają wiedzieć nabyłam w promocji
teraz sobie noszę słońce na ramieniu
chroni mnie od deszczu
hossa, 22 march 2015
tak dotknąć jak mistrz
dotyka drewno
żeby wydobyć
pieśń nad pieśniami
szarpiącą struny
przemienić ogień
w wodę powietrze
ziemię w margaretki
niech wzruszą tysiąc
serc i więcej
niech odśpiewają
skały recital
bez poklasku
hossa, 4 march 2015
kipi szyjka kark i nóżka
kipi boczek kipi tuszka
kipi w dole kipi w górze
kipią ścięgna płuca nosek
kipi pod kopułą orzech
wszystko kipi w swoim tipi
a tak kipi że wykipi
no i proszę: wykipiało
jakby jeszcze było mało
skacze falą hop przez mostek
coś tam woła że radosne
że poczuło źródła czosnek
ale wokół Taka Cisza
czy ktoś ufa czy ktoś słucha
o czym kipi Wykipiątko?
hossa, 19 november 2014
los ich nie złączy i dzieli poręcz
jego i jej więc skąd ten wicher zryw
wiosenny powiew gdy grudzień u drzwi
szczerzy biały kieł i wyciska łzy
po co im płomyk kwili w żołądku
dla garstki wierszy spalonych zresztą
dla tych zamyśleń które nie cieszą
spojrzeń kradzionych i esemesów
dla "gdyby" "może" "jest już za późno"
między krzesłami skrzy cicha burza
czarna koronka na styku kolan
pełznie omdlała po garniturze
w kieszeniach ogień na sali brawa
Film już się skończył. Vivat karnawał.
hossa, 5 november 2014
rzecz przyszła o wilku
z nosem wlepionym w pełnię
co dla niepoznaki
miał futerko khaki
i poszła daleko
za górę las stawek
za chmurę step morze
O Boże
odeszła tak daleko
tak zwiewnie
jak na pocieszajkę
lekko acz stanowczo
teraz klika
duży do malca
lewy do prawego
palec do palca
konfetti z duszka
i zapisz
nim zerwie się
hossa, 28 october 2014
wśród słów skazanych na banicję
z przyczyny zwykle prozaicznej
wystawia nosek słowo kocham
co siłę ma jak hipopotam
tuż za nim wybacz mi i proszę
tuptają bracia nierozdzielni
a między nimi podskakuje
szczeniak banitów: dziękuję
wyklętym szlak zrasza przepraszam
łatwo go poznać po podkówce
wczoraj na końcu a dziś w przodzie
chyba przepraszam jest na głodzie
hossa, 22 october 2014
wyszedł na świat cichy
całkiem zamglony
w bezszelestach w pauzach
między ziarnami
chciał oddechem napełnić przeponę
tylko westchnął
- nie mogę psia kostka
kurcze blade a kysz ryż
i pstryknął kopytkami
i zapalił
siarkę na patyczku
- niech płonie aż spłonie do cna
gadatliwy ryż
który rozperzył się w powietrzu
hossa, 14 october 2014
dzisiaj będzie dobry dzień
szepcze anioł mi do uszka
a szczoteczka szuru buru
przyśpiewuje mu do wtóru
ktoś uśmiechnie do mnie się
jak to robi ta poduszka
a szczoteczka szuru buru
przyśpiewuje mu do wtóru
ścianą przemknął lamki cień
może czuje zapach kawy
a szczoteczka szuru buru
przyśpiewuje mu do wtóru
przebudzenie pisze wiersz
wierszyk ciałem mały
hossa, 7 october 2014
skrawki skrawki skrawki
materialności
tak trudno z wami się rozstać
a to nic więcej nic mniej
i nie żaden koniec świata
bo tyle innych czeka
w bezczasie i w bezprzestrzeni
próbowałam przypomnieć sobie dom
był rozświetlony
jak to czego pragnę
hossa, 27 september 2014
na zieleń kartki czarnym tuszem
ni to palmą ni kapeluszem
zastygło na cienkiej nóżce nad
kształtem pełnym po brzegi wzruszeń
tak przy okazji rozlany kleks
zmienił się w nią i w niego
a między nimi usiadł czarny tuszopies
co ogon dzierżył w górę
dokładnie tam gdzie przykrył kartkę
tytuł z grypsowego pyłu
hossa, 26 september 2014
to nurkowanie w przestrzeni bez formy
połów
nie wiem czym na pewno
bywają przebłyski
ja w ty i ty w ja
hossa, 4 august 2014
kiedy od rana nieracjonalnie
zakochaną zabiera stosina
to pręży się i naciąga dudka
zdziwiona że ma na chorągiewce
w czerwonej kiecce
uczepionego krasnoludka
a chichocze do niego sto światów
a w każdym płonie kosmiczny płomień
i wybucha
nieopisaną opowieścią
aż trzęsie się z nadmiaru przypiórko
biedactwo- omdlewają promienie
układając ostatkiem siły
na czystej kartce literek cienie
robi się wtedy gorąco niebezpiecznie
- a dajcież mu wody nim się doszczętnie spali
ten krasnoludek co wymiotuje stokrotkami
* porwane z komentarza Damiana Paradoksa
hossa, 16 july 2014
nic nie mogę ci dać
ponad sny wyśnione najpiękniej
jeszcze dorzucę zachodów garść
chcesz?
to wszystkie zabierz
nic nie mogę ci dać
ledwie kęs kalekich wyrazów
dorzucę jeszcze szkatułkę łez
chcesz?
bogactwo zabierz
na kamień węgielny
i niechaj patrzą zadziwieni
że pośród mchu krzaków kamieni
rośnie sobie dom
dom
waniliowy dom
dom
waniliowy otacza go
mmmmmmmmmmmm
hossa, 14 july 2014
a dokładnie słów setki
rozszumiały się w mowie
słonie lwy i papużki
i co mi teraz powie
słowo po słowie ciężkim
drapieżnym ptasim lekkim?
jaką przyszłość przepowie
zwierzę z białymi kłami
zwierzę o czterech łapach
i to małe puszyste
co paletą barw lata
i macha
czterdzieste dziewiąte to
aha
zamieszała się jeszcze
w zoo jarzębina winna
bo wczepiła się kleszczem
koloru w moje ślipia
i dynda w kiściach dynda
cóż czaszka ledwie dycha
chociaż wielka jak micha
wielka jak odry biodra
dodam że modra odra
jeżu dobrze liczę?
hossa, 9 july 2014
zwiotczały pazurki i znikły
sierść w jedwab się przemieniła
łapa w rękę ręka w łapie
po literkach wolno człapie
-spójrz mój stróżu z lewej jaśmin
pod jaśminem para wodna
niczym dymek z papierosa
cała w pąsach cała w pląsach
-widzę- słychać pomruk cichy
naprężony jak cięciwa
chociaż anioł już rogalik
wciąż migocze wciąż się pali
/ups/
hossa, 9 july 2014
- nie garrrb się pierrrś do przodu
wciągnij brzrzrzuch zepnij pośśśladki
a teraz uśmiech numer sześć- i wywarcza
powody dlaczego sześć a nie dwa
bezskrzydły terrorysta kiedyś się doigra
bo ja się nie boję
a tę wielką milkę z bakaliami
którą w tajemnicy wepchnął mi do koszyka
to niech sobie sam zje
hossa, 8 july 2014
- ludzie nie wierzą w anioły- marudzi
mój anioł malując miętową hybrydą pazury
- ludzie nie wierzą w anioły- powtarzam
malując błękitną hybrydą paznokcie
martwię się o mojego anioła
okropnie spoważniał od kiedy
wyrósł z przeźroczystej świnki
ukrytej w dłoni
więc pokazuję mu język
on mi rogi i wychodzimy
z tęczą na palcach
hossa, 7 july 2014
- wymyśl mi godne nowej epoki imię- warczy
sennie przeciągając się w cieniu drzew
- nie wiesz kobieto że anioły w wierszach
zieją wyeksploatowaną nudą?
- wiem wiem- mruczę po uszy w wodzie
ale pomyślę o tym jutro bo dzisiaj
mój anioł miał dobry humor
odgarnął ogonem chmury
włączył na maksa słońce
i zabrał mnie nad jezioro
hossa, 5 july 2014
coraz częściej mruczy wprost do ucha:
zapal mała zapal to przestaniesz kaszleć
i gra mi na nosie gdy odbiera zabawki
mruży do mnie żywe oko
i podaje kozik: zrobisz sobie nowe
namawia a sam idzie na dziwki
ale wraca wraca zanim się wykrwawię
bo łaskawy jest cierpliwy jest
i trochę wierny
mój anioł mógłby mieć skrzydła
lecz zbyt mocno stąpa po ziemi
i mógłby mieć płowe kędziory
zamiast tej szorstkiej sierści
jedną łapą kopie dla mnie dołki
a drugą z nich wyciąga
hossa, 5 may 2014
godzina kocia minut piętnaście
wolno otwiera źrenice
bo wychodzenie nie jest
nie jest naprawdę łatwe
a nawet bywa uciążliwe
dla zwierza
w którym za grosz wielbłąda
co z tego że na nosie
jasna plama się pląta?
zwierz łapę wysuwa cofa
leniwie grzbiet przeciąga
mruczy? nie. nie słychać
jedynie brwi na świat unosi
i to zaledwie łaskawie
kiedy Zielony Kot
a właściwie niebieski
wychyla ucho z wiersza
to wcale nie wiadomo
czy jest dziewiąta
czy dwudziesta pierwsza
hossa, 28 april 2014
pierwszy posiłek bo pierwszy: niech krewki
listek sałaty z plasterkiem rzodkiewki
drugi posiłek: to bezpłciowy jogurt
wątłe bakterie hen niesie mleczny nurt
popatrz na niego (i odłóż dla niego)
trzeci posiłek szaleństwo marchewki
(z pstrokatym groszkiem tańczyła walca)
w sam raz deserek dla twojego malca
czwarty posiłek: jabłuszko jabłuszko
(potrafi mruczeć pektyny do uszka)
podaruj Ewie witamin kuszenie
piąty posiłek: (dieta mowi że pięć)
skonsumuj kogo/co jeśli tylko masz chęć
czas pieprzyć głodówkę więc wyskocz na wódkę
hossa, 18 april 2014
chyba że to dzięcioł
albo sąsiad
puka
fruwa tu i tam
mucha roześmiana od ucha
do ucha
(trzeba sprawdzić czy mucha ma ucho)
wreszcie się napasie
na stole koszyczek
w koszyczku bazie
taaakie bazie
jak arbuzy
dziób otworzył kurczak
jakieś pitu pitu
pazurem składa:
Zatracenia w jajeczku
- i wysyła
hossa, 10 april 2014
gałązka w dziobie
rozmigotane piórka
prologiem wiosny
pękła skorupka
w ogródku słońca
żonkilowy song
w źrenicach trawa
w dłoni ciepły kamyk
zagubiony bąk
palcem na szybie
mazai dobre myśli
wodnym inkaustem
niesie pocztę do nieba
hossa, 7 april 2014
z lotu ptaka
poczułam w sobie
krew rybaka
a był to cierpliwy gość
stał całą dobę
posągiem w wodzie
kij moczył i kolana
zamarzał tajał zamarzał
tajał
a wtedy gwizdał
na lód na dziurę w lodzie
że Nie pogodzie
wrzaśnie
stał będzie i baszta
może mu tylko pozazdrościć
trwania
zdumiała się ryba
pod krą
że jej że o że ja że joj
z rybaka i wpadła
na rybaka
powiadali od tej pory: Na rybaka!
czyli w prostym tłumaczeniu: Cierpliwością bądź
jeśli chcesz wyłowić rybkę
z bajek
hossa, 25 february 2014
kto by pomyślał kto by zgadł
że cuda mieszkają w misce
do której mąkę wrzucił skrzat
i jeszcze coś tam- zaiste
drożdżowe dziwy w lodówce
prawie wyparły pokrywkę
nie mieści się w małej główce
czar więc skrzat połyka rybkę
po czym wałkuje wszech koło
wycina z niego trójkąty
i karmi konfiturami
i piecze minut piętnaście
i zjada wszystkie dwanaście
aż złagodnieje
z rogalikami
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
28 may 2024
Watching A MiracleSatish Verma
27 may 2024
Stąd do wiecznościJaga
27 may 2024
No ComplaintsSatish Verma
26 may 2024
Between Whips And TetherSatish Verma
25 may 2024
Travesty Of TruthSatish Verma
24 may 2024
The Saga Of BreakupSatish Verma
23 may 2024
The Saga Of BreakupSatish Verma
22 may 2024
Na końcu świataJaga
22 may 2024
Playing ChessSatish Verma
21 may 2024
The TrialSatish Verma