Istar

Istar, 4 stycznia 2014

zgubiłam się

przyszłość jest za chwilę
nie potrzeba miłości,
tylko otwartych ogrodów
i chleba z masłem

ciepła
od słońca, od ziemi, od nieba deszczu
powrotu dzikich gęsi
żeby nie bolało w piersiach
kiedy biegnę

ludzi może nie być, przepraszam,
wokół mnie tylko las
cichy, pobłażliwy

jestem pewna być drzewem


liczba komentarzy: 20 | szczegóły

Istar

Istar, 3 lutego 2014

brzegiem

dwie kobiety i dziecko niepodobne
ale nie nieczyje siedzą nad rzeką
tą samą co dzień bywa że i nocą
nie siwieją im głowy to dziwne
ale choć są głodne głodu nie
czują tylko szczęście 
/jakby mogło napełnić ich brzuchy/

a woda jak to ona wszystko zmyje
jedno utopi inne popłynie najdalej
od ramion chudych ale dźwigających
ust spieszchłych ale otwartych oczu
zamkniętych przez sny nie z płaczu
radośni w sposób nam niepojęty
dwie kobiety i dziecko 
niepodobne ale nie niczyje


liczba komentarzy: 20 | szczegóły

Istar

Istar, 16 września 2013

bo

jest mi ze sobą dobrze
trochę tak, jak bez ciebie
gdy piszesz: załóż szal
resztę okryję ramieniem

/ubieram jesienny płaszcz
i jest mi ze sobą dobrze/

drzewa kołysze wiatr
nuci deszczową zachętę
ukrył mnie w sobie las i
jest nam ze sobą dobrze

myśli nadają kształt 
słowom którym nie wierzysz
w uśmiech przemienią żal, bo
jest mi ze sobą dobrze


liczba komentarzy: 19 | szczegóły

Istar

Istar, 15 listopada 2012

na osobności

jej niezwykłość polegała na mnie z łatwością
napełniała studnię od zmierzchu po szyję

oddychaj 
upiłam tylko chwilę
wystarczyło by zachłysnąć się na dłużej
tracąc głowę dla innej
 
nie żyłyśmy w zgodzie zielone szkiełka
wbijały się w stopy kiedy próbowałam 
ominąć strumień

odchodząc rozpaliła wodę spłonął każdy
czas we mnie
wyszła za mąż urodziła dzieci widuję je
wieczorami w oknie tęsknią za matką


liczba komentarzy: 19 | szczegóły

Istar

Istar, 11 maja 2013

jak nam ze sobą jest

dobrzeję przez to słowa którymi do mnie 
wracasz znam jak wiersze chwile skupiają
nasze myśli w środku czegoś wspólnego
 
miękko pościelone jakby łąka rozkwita
pod palcami jeszcze jesteś daleko
ale czytam cię coraz bliżej wybiegam
w miłość całkiem spokojną starością
 
bądź łagodny kiedy wrócisz z każdym 
słowem obejdź się z czułością


liczba komentarzy: 19 | szczegóły

Istar

Istar, 10 maja 2013

nie zdążyć

jeśli się boję sznuruję dzieciom buty
rosną tak szybko kiedy słowa
przychodzą z łatwością
 
nie chcą zostawiać śladów
 
powinnam wrócić do środka
rozsypać
nic nie układa się lecząc


liczba komentarzy: 19 | szczegóły

Istar

Istar, 11 sierpnia 2013

nocna lampka

rozgrzana do czerwoności 
wysuwa język 
połyka ćmę 
drżąc 
we mnie w ciemności 
wypluwa skrzydła 
o świcie 
 
nie śpij  
zgaś mnie


liczba komentarzy: 19 | szczegóły

Istar

Istar, 22 maja 2013

przez sen rosną dzieci

nie rozmawiamy na słowa ty nakręcasz budzik
ja pamiętam żeby wyjąć chleb z zamrażalnika 

balkon zamieszkują ptaki
 
obejmuję brzuch jak drzewo gniazdo
w którym nie ma już życia

nad ranem pachnie domem
przeskakuję próg żeby wrócić


liczba komentarzy: 19 | szczegóły

Istar

Istar, 8 września 2013

włosy mamy*

dawniej usypiałam w jej ramionach
teraz zbliżam się na palcach
/a już drży z przejęcia/

dokarmiam ją jak pisklę
dzielę chleb na kromki
by włożyć do ust okruchy

nie pozwala uchylić okien
myśli że przyjdą po nią
a to tylko listonosz złych wieści

nie otwieraj - mówi
nie otwieram mamo


 
* Gro Dahle 


liczba komentarzy: 19 | szczegóły

Istar

Istar, 15 sierpnia 2012

podróż

nie pytaj czy idę
już jestem daleko
 
mówiłeś do źródła 
a prowadzisz jak po jałmużnę
strachu nie upije 
sam pył i kurz gryzie
 
wielka sprawa a małość moja
garbi dokąd sięgam po twoje
 
módl się za mnie 
jeśli umiesz do siebie 

raju tu nie ma


liczba komentarzy: 19 | szczegóły

Istar

Istar, 7 maja 2013

przepaść

milczenie jest niekończącą się przygodą
z pobliskiego baru cowieczorne recenzje
nikogo blisko
 
polubiłam cmentarz za kościołem
groby jak zakamarki na dusze

nie namieszaj mi w głowie
pokochałabym
jak kiedyś jak pierwszy raz


liczba komentarzy: 19 | szczegóły

Istar

Istar, 19 lipca 2012

djembe

nie zachodzę już do ogrodu
naśladuję kamień

piersi matki napełniły dom
a później stracił mowę
- nie mogła urodzić więcej
 
zdrapuję usta
moja skóra szarzeje

 
pochowajcie mnie w drzewie
niech mi będzie wolno, mówią
martwe korzenie nie złamią ich
stoją wsparte o inne 

nie zostawię więcej
żadnej nitki którą można wpleść
poprowadzić w byle dobre miejsce
 
patrz, anioły śmieją się
a potem z opuszczonych
głów spadają aureole


liczba komentarzy: 19 | szczegóły

Istar

Istar, 25 listopada 2012

dlaczego

nie możemy oddychać tym samym powietrzem świat
za oknem przemierza sezony a my skłaniamy się do
wiecznej tęsknoty jakby zima na zawsze zaspała ogrody
 
poranki gniją wraz z resztką trawy ukrytą w sieni dla
zapachu i kilku zagubionych piskląt którym recytuję 
każdy z twoich wierszy skoro miłość lepiej czyta się 
wymawiając jej imię
 
wiesz jak pachnę znasz milczenie i monotonny oddech
jakbym czekała aż jednym wersem opiszesz czas
którym nie możemy się podzielić
 
usypiam obok głaszczesz mnie po głowie jak
dziecko proszę nie  przestawaj mnie tworzyć


liczba komentarzy: 18 | szczegóły

Istar

Istar, 9 czerwca 2012

tabletki

dzisiaj jestem płytkim naczyniem
kilka kropli wystarczy by zapełnić dno
 
wracaj na krawędź

mogłam bywać głębiej
zanurzyć głowę i rozpuścić włosy
potrafię zużyć każdy gram powietrza

wszystko jest płynącą wodą 
tylko ryby tu nie nocują wtulone w swoje brzegi


liczba komentarzy: 18 | szczegóły

Istar

Istar, 30 września 2012

miara

pragnę cię
bardziej od słońca którego 
ciepło noszę na skórze
 
obojętna na kamień liść puste gniazdo
nie przestaję patrzeć na to czego nie ma
dom który się nie spełni
byle zakręt a droga rwie się jak papier

w pół słowa


liczba komentarzy: 18 | szczegóły

Istar

Istar, 27 sierpnia 2013

kiedy nic nie ma jest więcej

 
nie mam widoku gór
letniej łąki w czapie lasu
koronkowych pól i domu 
z drewnianym uchem na wróble

starzeję by pragnąć mniej
coraz trudniej byłoby się wspiąć 
rwać chwast doglądać drzew
przegonić mysz z pola w dom
ptaki udobruchać czerstwym ciachem

a ty nic, jak ten kamień w beczce
pod nim bliziuteńko każden jeden drugiego
a ty nic tylko cud! i czekasz

a Bóg śpi w nogach jak zbity pies
i nawet on nie wróci nam czasu


liczba komentarzy: 18 | szczegóły

Istar

Istar, 15 sierpnia 2012

odważnie

barwne motyle ścielą mniejszym skrzydła
nie żałują nocnych rozstań z niebiem
głód przenika zuchwałych 
nakarmią świt nim przeniknie chłodem
 
nad grobem gładzą poczerniałe
sosny jeszcze się nie śmielą
opłakują martwych
brzozy krzywią głowy tęsknią za nim

nie darmo szumią drzewa
płacz gołąbko uwij gniazdo z wiarą
wiosną zaczniemy od życia


liczba komentarzy: 18 | szczegóły

Istar

Istar, 2 września 2012

tym razem

droga kończy się przy drewnianym płocie
drzewa nie wdzięczyły się pod topór
przypominają o sobie drzazgą
 
drzwi i okna zabite pustką
komin ostygł dach przytula ziemię
garbi się jakby ciężar samotności
porachował mu cegły
 
pukam
strach ma pełne ręce
i szczęście że jestem blisko
 
to miejsce jest piękne
ale nie chcę nie mogę przenieść się
bez ciebie


liczba komentarzy: 18 | szczegóły

Istar

Istar, 10 grudnia 2020

...

Wiedziałaś, że po wierszach odlatują ptaki. Kot zajmuje ulubiony fotel, a mąż woła cię na talerz gorącej zupy. Schodząc milczałaś zamiast krzyczeć: Przecież jego już nie ma!
Pięknie się bałaś. Tyle uroku miały w sobie pozostawione słowa, kiedy mimo deszczu nie rozmyły się i chociaż nikt nie domknął okna, nie znikły. Już w ogrodzie tyle ich było wszędzie.
Co z nimi zrobią po tobie. Pewnie wypuszczą na wiosnę.
Ale kto to wykarmi. A latem zbierze, ułoży na strychu, by na jesień dało się pisać.
Ktoś po nas
przecież zostaje
miłość.


liczba komentarzy: 18 | szczegóły

Istar

Istar, 16 marca 2014

wspomnienie

ze wszystkich szczęść najszybciej wyrasta się z czerwonych trzewików,
na pasku i srebrnej klamerce, podobnej do babcinej broszki. nosiła ją
pół wieku, aż wylągł się motyl i odleciał zabierając babcię. uwierzyłam.
i wyrosłam na źdźbło, lichą trawę. ledwo wschodzę po zimie. łzy mnie
łamią. deszcz żłobi w ziemi studnię, a mnie pływać nie nauczono.
ojciec raz wrzucił do wody zieloną, kiedy ujrzałam z ilu jeszcze
szczęść wyrosnę, nie chciałam wrócić. ale mnie wyłowił, jak rybę

ciężko oddycham

lekarz mówi, że to serce. myślę, że to kolejne szczęście odeszło
przeze mnie. moje córki mają oczy pełne łąki. jak to możliwe,
z jednego źdźbła tyle kwiatów. tyle życia i dźwięków, zapachów
i szczęść, z których się nie wyrosło. a one gładzą moje suche,
szorstkie od wiatru dłonie. i boję się odłożyć tę chwilę na jutro.
opowiadam o trzewikach. dorosły, a noszą takie. czerwone.
na pasku i srebrnej klamerce, podobnej do broszki na mojej
sukience.


liczba komentarzy: 18 | szczegóły

Istar

Istar, 13 kwietnia 2014

wiersz, który chowam

możemy dla siebie istnieć
nie istniejąc na prawdę blisko.
ławka, którą ci opowiem, ma korzenie.
możemy spotykać się w tym samym miejscu.
nie zgubią nas te, o których wiemy, że istnieją,
a nie możemy się tam wybrać.

twoja żona, mój mąż, niech będą.
wracamy niespóźnieni, o ich porze.
miłość nie może istnieć bez siebie.


liczba komentarzy: 17 | szczegóły

Istar

Istar, 19 czerwca 2014

wszystko we mnie czeka.

jak się czujesz? bo wierszy nie widać, albo je piszesz
ukrywając przede mną. nie, nie myślę, że jestem
kimś wszystkim dla nich. lecz wiem, że od kochania
czas długi upłynął i z tą miłością nic się złego nie stało.  

słyszysz jak tupią mrówki, widzisz jak drzewa dokonują
cudów, przemieniają niedojrzałe w owoc żywota swego.
jak wiatr rozpędza się nad stawem i donosi na tatarak. 
rzecz która mnie martwi - nie umiem pływać. 
bo już bym była i dnem, i brzegiem, i taflą spokoju. 
ryb pod dostatkiem, jakiś człowiek, w piasku szuka 
tego kamienia by przemienić w daję słowo. 
albo wyrzuca, a świst przypomina odgłos: 
ptak rozwija gniazdo, zaplątuje w trzcinach,
odpędza młode. tak szybko, że nawet nie wiesz.

jakby nie było ptaków wśród ciebie. 

jak się czujesz. napisz. nie możemy rozmawiać. 
dotąd nikt nas sobie nie przedstawił. a nam się mogło wydawać,
że czułość to poukładane słowa. tak, że czytając mnie czy ciebie,
słyszymy: głos się układa, może dotknąć. nie każdego.
o tym piszę. jesteś moją osobą.


liczba komentarzy: 17 | szczegóły

Istar

Istar, 11 października 2012

mierność

niczemu nie dziwić się
nawet jeśli przemija 
gwiazda gaśnie gniew w oku
ryba gdy życie płynie bez nurtu 
wiatr kładzie trawy
kamień kryje w strąku
wszystkiemu się dziwić
że cię nie ma w środku
w odbiciu 

owoc dojrzałej krzewiny
marszczy czoło późną porą
z ogrodu wychyla 

weź mnie
też mam swoją pestkę


liczba komentarzy: 17 | szczegóły

Istar

Istar, 9 września 2012

działanie

na wszelki wypadek
zaznaczyłem wszystkie miejsca na mapie
w których byliśmy razem*
 
 

sto i jeden most dzieli nasze światy
dziwne bo przecież ideą jest łączyć
 
z pozoru małych skaczą zdradzeni
na wielkich tłok opóźnia spotkanie
boję się każdych
 
dlatego unikam rozstań
czasami po prostu kończy się droga
a oddalone brzegi nie łączą w pary

nie boję się wody boję się popłynąć 




* Jarosław Kapłon


liczba komentarzy: 17 | szczegóły

Istar

Istar, 1 września 2013

szpital ludzi wierzących

proszę
żebyś nie wybierała zielonych 
z kosza dojrzałych jabłek


Marta która nie urośnie więcej
matce zwierza się z grzechów
moje dziecko milczy o Bogu
ma rację pójdziemy do nieba
przed śmiercią 

żółte ptaki z ubzduranej gałęzi
na psychiatrii nie czytają książek
coraz więcej ich w ogrodzie 
dzieci z neurologi wpuszczają oknem
kilka bajek

za progiem lato niecierpliwi do drogi
nie płacz drzewo wyjdziemy zanim wiatr
przegoni liście podejrzeć jak szybko jesień
zużywa kolory


liczba komentarzy: 17 | szczegóły

Istar

Istar, 21 czerwca 2013

tak jest dobrze

kilka drzew więcej a już się gubię
wśród wydeptanych ścieżek
snuję
 
to przypominam sobie to wróżę
niech będzie droga za zakrętem
 
wyjdę na swoje


liczba komentarzy: 17 | szczegóły

Istar

Istar, 26 kwietnia 2013

pamięć

powrót trwa długo albo nigdy się nie skończy
jakby dziecko było częścią wspólną z nocą tuż za granicą powieki
na jednym ciągle przymkniętym oku siadają ćmy

mówię – nie każ mi czekać – a ona zasłania nas moim zwichniętym ramieniem
potrafi opowiedzieć bajkę ale tylko kiedy otwieram oczy widzę zakończenie
/te które mam sobie wyobrazić zmyśliła dla siebie/
 
używam kredek by białe ściany nie mówiły o przyszłości
chcę widzieć słońce nie mrużyć oczu
i tak wyrosnę na matkę


liczba komentarzy: 16 | szczegóły

Istar

Istar, 19 stycznia 2013

idź za mnie

milczymy. kiedyś słońce teraz księżyc oparł się na słowie.
naturalne światło prowadzi dalej jak do drugiego pokoju.
spokojni możemy obierać się ze skóry, zamienić nerkami,
sercem i poczuć jak lekko unoszą pożyczone skrzydła.
 
miasto pachnie nocą. wymaga by poranki odpuścić dla żon.
blichtr i wirtualne światełka. tak lepiej dostrzec, że jest się
samotnie drżącym instynktem. niezaspokojonym. 
  
wiśnie przekwitają tak słodko. nie zrywam się uwieszona gałęzi 
wiję gniazdo. nie wysiaduję głupot. słowa, słowa, słowa.
może to dla sztuki, a może dla niczego.


liczba komentarzy: 16 | szczegóły

Istar

Istar, 10 września 2013

zimno mi

pokochałam słońce od czterdziestego pierwszego
wejrzenia, niepokojące niebo odbijam jak lustro 
jestem chmurą którą wypłakuje po stracie

boję się podróży, nie jestem ptakiem
tam gdzie chciałabym z gniazdem
muszę dolecieć

mogłabym przepłynąć ocean
nie mam tylu pragnień
które potrzebuję zabić


żyłki plączą się prowadzą od serca
chciałabym bliżej
las zostawiam tobie
szukam miejsca do którego zdążę


liczba komentarzy: 16 | szczegóły

Istar

Istar, 13 września 2013

to nic

to nic, to nic że na jesień, wszak
jedną z kieszeni masz dla mnie
w drugiej wszystko mniej ważne:
powrotny bilet, dwa grosze

amerykańskie pelargonie
prawda jakie to dziwne?
próbuję wychować na kwiaty
przesadzam, podlewam, gadam swoje

zdążyć zanim Honorata
zajrzy do mnie po drodze
a ty się śmiejesz bo w niebie,
nie ważne są sprawy przyziemne


i dzwonisz, dzwonisz, dzwonisz
/a ja mam taką melodię 
że wiem kiedy dzwonisz
dlatego nie odbieram/

więc piszesz, piszesz i piszesz
tu boli, coś łykam, nie mija

za dzień, miesiąc, rok, wcale?
amerykańskie pelargonie

prawda, jakie to dziwne


liczba komentarzy: 16 | szczegóły

Istar

Istar, 30 sierpnia 2012

moja wina moja wina moja bardzo

chce wiedzieć o mnie wszystko
o czym rozmawiam tylko z Bogiem

negocjuje kilka linijek jałmużny

kiedy zna się wiersz Baczyńskiego
wspominanie go jest najlepszą pokutą

nie spiesz się
mówi kiedy uginam kolana
pod ciężarem który ma mnie zbawić
w kilka najbliższych godzin

na koniec recytuję Osiecką
jest zabawna i przekonana że wszystko
to jakoś będzie 

może jeszcze wrócę jak
skończy się mleko herbatniki
i dżem wiśniowy z utopioną pszczołą

nie chylę czoła przed lustrem
ból krzyża najbardziej odczuję rano
gdy zejdę na ziemię


liczba komentarzy: 16 | szczegóły

Istar

Istar, 15 lipca 2012

trawienie

wiem zajęłam każde wolne miejsce 
niezdarnie rozkładam wiersz ze złożonych próśb
 
wplatam je w sznur pewniejszy od wątpliwości
założę go kiedyś na szyję
 
bóg ma więcej cierpliwości niż wiernych
łatwiej zauważy że przyszłam
 


liczba komentarzy: 16 | szczegóły

Istar

Istar, 6 lipca 2012

błękitek

głasków chcesz i słońca wołasz
czułych cacanek
wierszy przemienionych w bajki
o turkusowych podjadkach nikt nie słyszał
a ja tak

 
kołyszę łódź
jeszcze z dala od brzegu
jednym żaglem
łapię wiatr dla rymu
ryby mają głos nucą
do poduszki z dłoni
 
dla ciebie nabieram spokojnego 

 


liczba komentarzy: 16 | szczegóły

Istar

Istar, 17 stycznia 2014

każdemu wolno pisać lecz nie każdy jest poetą

wiersz oddycha osobą
która czyta mu w myślach 
zwierza się do niej w słowach 
aby rozpoznać człowieka

poeta nie powie: piszę wiersze
powie: rozmyślam, nie twierdzę


liczba komentarzy: 15 | szczegóły

Istar

Istar, 14 sierpnia 2014

gdyby ktoś pytał

w każdym jest wiersz,
nieraz jeden na całe życie.
poetom zdarza się więcej.

pisze się wiersz, żeby zaczepić
ludzi. posadzić przy stole.
nalać wina, albo całą butelkę
opróżnić z nimi. powoli. niekiedy
płacząc. często płacząc. rzadko
śmiejemy się z wierszem.

dusza, choć mówią - natchnienie.
tylko jej jest tak cichy szept
- trudno uwierzyć, że ma się
duszę, a nie schizofrenię.

druga butelka. dżin.
spełnia życzenie.
jest dobrze, obojętnie.
jesteś piękna.
jego nie ma, a wiersz
właśnie kładzie się z kimś 
do łóżka.


liczba komentarzy: 15 | szczegóły

Istar

Istar, 26 marca 2021

zawróceni

Komu teraz powiem, że czekam,
a on odpowie, że się spieszy.
Mijają nam słowa czułość mija

a ludzie idą, mają wspólną drogę.
może to noc, i tylko wracają do domów.
Chyba już bez powrotów będzie
między nami bez uniesień,
zwyczajnie tak, z przyzwoitości.


liczba komentarzy: 15 | szczegóły

Istar

Istar, 14 kwietnia 2014

nie bójcie się moich wierszy

wszystkie postaci,
sytuacje, zdarzenia,
zostały zmyślone

jakakolwiek zbieżność
z rzeczywistością jest

przypadkowa


liczba komentarzy: 15 | szczegóły

Istar

Istar, 4 lutego 2014

nie rozumem


Z większą czułością głaszczę psa.
Czuję jego sierść pod dłonią - bardziej.
Jestem wdzięczna za Najbliższego - z każdym dniem mocniej.
Inaczej brzmi majowy śpiew, śpiew słowika, a problemy
straciły na ważności.
Bo oprócz śmierci, każdy problem da się jakoś rozwiązać...* 


 
chciałbym mieć jakieś zwierzę.
najbardziej szczeniaka,
kiedy urośnie i ja urosnę, a wtedy
i już sam nie wiem co dorośli
mogą, na pewno chodzić nocą
bo pies ich obroni, nie przed snem
przed bezsennością.
kochał będę tego psa całym sercem,
ręką która go głaszcze, drugą która go karmi
jak on mnie kochał będę najmocniej.

a pan doktor powiedział, 
że mam raka, nieprawda, 
tato nieprawda, 
przecież czułbym się lepiej
gdybym miał jakieś zwierzę




* Chustka Joanna Sałyga


liczba komentarzy: 15 | szczegóły

Istar

Istar, 10 czerwca 2012

nawyk

przepraszam 
że odejmuję od piersi
nie mam gładkiej skóry

starzeje się pod palcami

wszystko o nas
powtarzam przez pamięć chwili

kiedyś stanę się obcym ciałem w twojej głowie  
choroba rozwija się w cieple


liczba komentarzy: 15 | szczegóły

Istar

Istar, 17 października 2012

to przecież nie ma znaczenia

kiedy rozbijemy się i wkroczymy 
w rzeczywistość nie pojmując istoty snu*

wydłużają się rzędy książek 
gubią tytuły pod którymi kryją
baśnie tysiąca i tej jednej nocy 

wracając zachowuję resztki w oku
bursztynowe guziki  
kiedy rozpękło niebo woda wyrzuciła
pół martwe ptaki

brzegokrążcy grzeją dłonie 
pozbawiając życia co przytomniejsze 
przyprawiają o sen

nie mogę wrócić 

czas nam nie sprzyja 
ani pogoda
byle deszcz szkodzi kochać 




* J. Kapłon

 


liczba komentarzy: 15 | szczegóły

Istar

Istar, 17 maja 2013

drzewo

smród przegniłych korzeni dziedziczonych powikłań
podwórkowe zabawy w chowanego
/do dziś nie odnalazło się kilkoro dzieci/
 
na jednym z mostów paląc papierosa
przeżyłam pierwszy zawrót głowy
długo spadałam żeby się zatrzymać
tu gdzie jestem
 
jakie to proste wykrochmalić kołnierzyk
zaszyć kieszonkę w fartuszku założyć w upał 
grube rajstopy żeby nie było widać więcej 
nie całować na drogę w ogóle nie dotykać 
powiedzieć no idź już bo się spóźnisz 
i po tylu latach ciągle wierzyć
że kiedyś wrócę


liczba komentarzy: 15 | szczegóły

Istar

Istar, 10 września 2013

litość

gdyby nie ona byłyby bardziej wyjątkowe
mówią że miłość matki poi nie gasi pragnienia
rosną jak dwa osobne drzewa z jednej łozy
ułamanej i wetkniętej w ziemię blisko rzeki

przy dnie zrosły się jak kamienie 
opływa je, łagodnieją
wszystko jedno byle nie czuć smutku
który wpina im we włosy szorstką dłonią

dbajcie o siebie - mówi
nad brzegiem wydłubuje z oczu


liczba komentarzy: 15 | szczegóły

Istar

Istar, 22 sierpnia 2013

inne spojRzenie

w tym nie ma nic nadzwyczajnego
kładą się po sobie ciężkie od chwast
dłonią powietrze ugładza wyrosty
pośpiech wśród traw 

tuż przy gruzie człowiek z brodą
do ziemi zarasta miejsce gładząc
sierść psa a on nie wie jakie to
szczęście że wtedy w fabryce 
człowiek stracił tylko palce

proszę się nie bać - mówię
miniemy nawet nie próbując
zrozumieć skąd w drzewach
tyle pokory wobec nas

na tle lasu wmalowują się barwnie
o tej porze roku
stary płaszcz w kolorze burgundu
usprawiedliwia tylko bezdomnych

wkładam do ust kamień 
przejmujący smak nie mija
nawet kiedy znikam w środku
bez wyjścia


liczba komentarzy: 15 | szczegóły

Istar

Istar, 11 sierpnia 2013

miłość poza słowami otacza opieką

doświadczam tego ale nie mogę odwrócić się
i spojrzeć w byłość. przychodzi pod powieki
kiedy naciągam je jak kołdrę ze strachu przed
sobą. sięgam piersi drzewa, rosnę jednym z ramion 
o naiwności dziecka. zostanie na zawsze.
 
nikt nie wie za kogo się przebieram,  
kiedy wychodzę jestem już postacią.
 
a ono jest matką.
nie przeprowadza dzieci na drugą stronę,
pozwala im wystawić głowę do słońca. 
uczy nabierać więcej w chwilę, 
zanim - pstryk - zgaśnie lampka.
 
odłam się. żyj swoim kawałkiem. nie w jej cieniu.


liczba komentarzy: 14 | szczegóły

Istar

Istar, 25 lipca 2013

dotknij

Wiem. znam zapach ziemi. często wrastam, włosy
korzenią się najszybciej. wtedy myślę, żeby nie
wyrywać się więcej. zapuścić paznokcie. do krwi.
podłoga mięknie, robi się wygodnie. nagle
jak grudy sypią na głowę piąstki.
 
teraz ty kryjesz, mamo.


liczba komentarzy: 14 | szczegóły

Istar

Istar, 6 lipca 2012

dobrzeje

 
być byle liściem żyłką
łodygą lekkim pęknięciem
jak rozwarstwiają się
kłody żywcem obrane z lasu
legną na progi chwastom
 
o nas mówisz ciszej
woda niesie
muł osiada brzegi
to rzeka się leczy
- czekaj
 
ubiegnie lato jesień zdarzeje
zima rozkuli wnyki
gdzieś na przypiecku
trzaśnie echo
jutro już było
nim zdmuchniesz o mnie
kurz z książki
przytulę twoje


liczba komentarzy: 14 | szczegóły

Istar

Istar, 23 lutego 2014

empatia

góra z której wypływa źródło omszała,
pola straciły kolor, ptaki samotność,
noce nie zapadają wcale. trwa wieczność.

mieszkam tu. mój kąt to drzewo, wrosło w
sam środek domu, albo dom oplótł się wokół.

nie wie kim jestem, tak mało zostaje,
okruchy po które przylecą ptaki
w noc bezsenną.


liczba komentarzy: 14 | szczegóły

Istar

Istar, 4 grudnia 2020

Jeszcze będzie

Przeminęły żałoby,
można się uśmiechać.
Przysiąść obok czerwonej sukienki, która tam,
na brzegu łóżka rzucona niedbale czeka.
Ćma jest tylką ćmą. Do światła
przyciąga ją ta sama historia.
Zostań ze mną. Kiedy jesteś
łatwiej mi kochać.


liczba komentarzy: 13 | szczegóły

Istar

Istar, 24 października 2014

....

jeszcze do ciebie przyjdę góro.
nie przez wiarę ten upór, nie przez tęsknienie.
usiądę wtedy przed tobą, w takim miejscu,
że nie zobaczysz kim jestem a co czuję.
dotknę czoła, grzywy zielonej, wzrok odsłonię. 
na niebo spojrzę z góry. jakby świata nie było, 
który mnie teraz trzyma, a wtedy upuści.
zamknę oczy. ale tego góro nie zobaczysz.
li trawę, mgłę nad nią, poranek cały ptaków.
ktoś powie amen, krzyż postawi.
nada mu moje imię.


liczba komentarzy: 13 | szczegóły

Istar

Istar, 19 lipca 2012

jedyny wiersz o tym

na starym dachu para wróbli 
wić będzie nie trwoniąc chwili
Bóg sypnie okruchami jak kaszą
i nam nieba uchylił - garść malin
kiedy kochaniem wykarmić się nie da

do syta cię szeptem do syta
całuję oczy. zmruż usta
ptaki nie będą czekać
dom z przekrzywionym kominem
jest nasz


liczba komentarzy: 13 | szczegóły

Istar

Istar, 16 czerwca 2013

żeby świat składał się tylko z dobrych ludzi

przed snem cię układam wygodnie podkulam nogi
w siebie głęboko, w żebra - powiedz że się nie boisz
głaszczę włosy matowe przymierzam dłonie że rosną

nie mogę być matką ale tak kochać


liczba komentarzy: 13 | szczegóły

Istar

Istar, 4 listopada 2013

smutek w norce

 
i nic na to
ani szal wełnianosuty
skarpetki frote
nic a nic 

a dobrze


liczba komentarzy: 13 | szczegóły

Istar

Istar, 4 sierpnia 2013

listy

jak szybko dochodzą od ciebie
wiatr je cumuje na brzegu 

północ

moczę nogi w kałuży fajerwerków

dzieciaki wzdychają na ich widok
a ja z księciem dopijamy herbatę
przykładając ucho do poduszki

szumi

jutro ma być jeszcze goręcej
nie wybiorę się nad Odrę
dziczeję, nie ciągnie mnie do ludzi
i osiodłanych łodzi


liczba komentarzy: 13 | szczegóły

Istar

Istar, 28 listopada 2012

emigrując

odkąd droga zawęża się pod drugą
przeczuwając rozstanie doręczamy
ostatni szept z wiarą że powroty
naglą do obietnic
 
przekładamy stopy w kolejne warstwy
idąc coraz głębiej podczas gdy inni 
zostawiają w oknie milczące cienie
 
odprowadza nas chłód i dźwięk kluczy
gubionych na ulicy tuż za zakrętem
ostatnia lampa gasi pragnienie nocy


liczba komentarzy: 13 | szczegóły

Istar

Istar, 1 września 2012

ostatni zaułek lata

potrzebuję zaklęć by usnąć
nie czekać - pierwszy krzyk za oknem
ptak z rozdziawionym dziobem szuka
tyle gniazd a każde puste

palec na ustach nie kusi ucisza
spóźniłaś się ale jestem
ostatnia


liczba komentarzy: 13 | szczegóły

Istar

Istar, 31 lipca 2012

płot

dziewięćdziesiąt osiem odświeżeń
może list a może powiesz napisz do mnie
sto wersów i jeszcze jeden
po co zmyślam przecież chodzi o dom
nie o ściany w kolorze pomarańczy
nie o pomarszczony stół ani proste krzesła
nawet nie o cukiernicę pełną pierścionków
ze srebra nie o książki które napisał ktoś
komu się udało
nie o wiersz tu chodzi wiersz to za mało
chodzi o dom


liczba komentarzy: 13 | szczegóły

Istar

Istar, 21 listopada 2013

rozbieżność uczuć

siedzimy przy jednym słowie*
nienamówieni, oblizuję wargi
na znak głodu otwierasz usta 
jakby było ptakiem powrotnym
/poza tobą nikt nie dokarmi włóczęgi/

chyba szmer, złudzenie słuchu
niebywały kolor niespotykana zieleń 
może roślina a nie słowo
spróbuj, gorzej znoszę zatrucie
w końcu jesteś a ja tylko piszę

niesłowne wiersze
 


*każdy ma inne 


liczba komentarzy: 12 | szczegóły

Istar

Istar, 4 lipca 2013

wierzyłam

jak się wierzy w słonie z uniesioną trąbą
we wspólną starość na brzegu oka
 
drzwi skrzypią ciągle ktoś wychodził
zwichnięta klamka teraz lepiej zostań
pakujesz książki – więc pewnie nie wrócisz
 
pamiętasz lubię wspominać ten lipiec
twoje chłodne dłonie na moich piersiach
 
ludzie na nas patrzą lubimy tak kochać
na twoich ustach jeszcze niecierpliwość
ostatnia smutna konieczna


liczba komentarzy: 12 | szczegóły

Istar

Istar, 20 października 2013

darowanemu nie patrzy się w oczy

jest jak świerszcz w słoiku
nie potrafi wyjść ze skóry
milczy o wszystkim
spojrzeniem zdradza ciszę
szkło nie pęknie
od dźwięku jednej struny

chleb na stole biały obrus
pachnie ciepłym mlekiem
babka kołysze biodrami
szeleści jak wiatr w kominie
kiedy rozpala żywym drzewem 
już nie próbuje zbić szyby
za każdym oknem
ten sam widok


liczba komentarzy: 12 | szczegóły

Istar

Istar, 2 listopada 2013

obudzić się

drogi rozchodzą się na wiele dróg,
którymi nie sposób iść w pojedynkę.
przed cień wiodą pantofle, które matka
przerobiła z letnich na jesienne.
mają mocniejszy kształt,
w podmokłą ziemię zagłębiają się
gdy ruch na drodze spowalnia.
ślady po których powinnam pójść 
by wrócić. 

pusto. spacer wśród liści gnijącej melancholi.
Innych obijających o brzeg. rwą fale dźwięków 
na miliony słów. nie niesie echo.

za nikim nie tęsknię tak, jak za tymi 
co żyją. chociaż chcą aby do nich
nie mówić. więc jednak, śmierć.


liczba komentarzy: 12 | szczegóły

Istar

Istar, 15 czerwca 2013

bądź co bądź

on ma oczy pełne otwarte ja udaję
że cień jego ramion wystarczy
śmielsi ustami zaskarbiamy dotyk 
o tej porze nie wypada płakać

w pewnych miejscach /na skórze/
smakujemy bardziej możliwie

nikt nam siebie nie wróci


liczba komentarzy: 12 | szczegóły

Istar

Istar, 15 czerwca 2012

Palę wiatr za tobą tak szybko ogarniasz chłodem.

Borówka przyszła z lasu
- że niby po drodze. Mały pajączek
wdrapał się na gruszę /odrosła ziemi
nie tylko ja wiem że ma mocny korzeń/
- plecie dla muszek.
Dzikim truskawkom deszcz zmył czupryny.
Przecież tak trzeba. Strząsnąć popiół.
 
Mówiłeś że się nie uda
że lichy ten ogród.
 
A jednak rosnę.

 


liczba komentarzy: 12 | szczegóły

Istar

Istar, 5 listopada 2013

zdiagnozował smutek jako chorobę


nigdy nie powinnam zacząć łykać tych tabletek.


poranne mdłości, mocniejsze papierosy, więcej wódki. 
coraz mniej snu, częściej ludzie - znajomości do dna.
seks bez urzeczeń. nie obchodzą słowa, dotykamy się
pod. dłonie ogrzewa między udami. nie zostanie do jutra. 

matka odstawiła od piersi dzień przed narodzeniem.
połamane kości zrosły się obojętnie. najbardziej
potrzebna, nie ma z czego żyć. inicjał. 

apetyt, abstynencje, senność. coraz mniej
ludzi /nie licząc ekspedientki, która nie czeka/.
wszystkich obchodzą słowa. nikogo ja.


liczba komentarzy: 12 | szczegóły

Istar

Istar, 23 października 2013

gniazdo

chciałabym, żeby ktoś po mnie przyszedł. powiedział
wyjdźmy razem, jakimś nic nieznaczącym wyjściem.
dokądkolwiek udamy się nic co po nas nie będzie. 

trzeba minąć co było, skoro jest tylko jedna droga. 
nie bójmy się powiedzieć żegnaj - wypada podać rękę, 
jeśli nie można
słowa na tę okazję wybrać spośród najpóźniejszych.
są jak esencja kiedy innym brakuje do nas cierpliwości.
szczególnie jeśli mylą nam światy. z wiekiem to naturalne, żyjemy w kilku.
człowiek odzwyczaja się od bólu przywykając do udręk.
widział już tyle, że starczy tego na kilka równoległych żyć. najgorzej
jest ze snami. tam nie da się zaprowadzić ładu. dzieje się jak chce.
w pewnym wieku sen przestaje mieć znaczenie. zdrowia ubywa
jednakowoż. 
umiejętność czuwania, kiedy oddalamy się w inną przestrzeń, 
uspokaja najbliższych. cała reszta ma nas za wariatów. nie można 
dbać jednocześnie o wszystko. dlatego pozorujemy kogoś bliższego 
Ich sercom. wprowadzamy na salony i tryumfujemy. dopóki nie
pojawią się emocje. przyznać że osoba na zewnątrz to tylko
On w naszej skórze? potrzeba akceptacji silniejsza jest od głodu.
 
pomału wykańczamy wnętrze. chociaż powinno być inaczej, serce
przestaje bić ostatnie. 
samotność to miejsce którego uczymy się na pamięć.
żeby nie potykać się w ciemności
o to czego nie znamy.


liczba komentarzy: 12 | szczegóły

Istar

Istar, 24 stycznia 2014

czym byłby świat

pastelową wizją gwiazd
umarłych planet
zmartwił je czas i niebo
ani tu ptak ni drzewo
bo komu słać i śpiewać, 

a może ziemi nie ma, 
tylko zmyśliła nas poezja 

niekiedy bardziej jak słów
brakuje wiersza


liczba komentarzy: 12 | szczegóły

Istar

Istar, 18 czerwca 2014

ten sam

spłonąłbyś dla mnie?
pytam, bo lubię wiedzieć
na ile mogę sobie pozwolić.

żaden tam deszcz
czekanie do lata,
bo wtedy rozwiązują się domy
i można wygnać człowieka 
na wszystkie strony, mówiąc
- teraz świat należy do ciebie.

życie nie ma tylu ulic.


liczba komentarzy: 12 | szczegóły

Istar

Istar, 27 lutego 2015

...

Nigdy nie będę bardziej niezależna.


Dzieci noszą za duże buty,
z siotrami nie rozmawiam,
babcia umarła a mąż się ożenił.
pracuję nad sobą, odkładam
coraz więcej książek na półkę
noszę holtera bo myślę,
że moje serce choruje nie przez ciebie.
próbuję się rozbiec, ale w tej drodze
nie ma nic niezwykłego.
i cel przestaje się liczyć
kiedy ciągle wracam do domu.

z panem od gazu
mamy taką samą datę urodzin.
kiedy mnie odwiedza ciągle mówi
nawet kiedy  przestaję słuchać.
wystarczy mu że jestem.
widzi to po unoszących się piersiach.
 
wiesz jak będzie, mamo.
kupię paczkę malboro
i zwykłą czystą wódkę. pójdę za dom,
na tory. jest takie miejsce gdzie się kończą.
rośnie tam drzewo. dzikie.
piękne kiedy kwitnie, ale owoce
ma gorzkie. trudno być w jego cieniu,
ale mi się uda. zapragnę wtedy wszystkiego.
i wszystko będzie mi jedno.


liczba komentarzy: 12 | szczegóły

Istar

Istar, 14 lutego 2014

verte

miłość znaczy wszystkiego po trochu
jak w dobrej zupie
nie wolno przesadzić z solą
ale i cukru tyle o ile - widział kto cukier w zupie?
z warzyw wybieramy twarde, żeby się nie rozeszły
zielone - jak nadzieja i czerwone jak krew
ponoć te dwie rzeczy bez siebie istnieć nie mogą
 
gotujemy na małym ogniu ciągle mieszając
tylko tak przejdzie smakiem 
niech sobie bulgoce, niech woła zjedz mnie
ale lepiej nie dać się skusić, czasu dopilnować
niech dojdzie, a wtedy rozkosz 
 
miłość znaczy mówienie sobie i innym jak nam dobrze
a nie jak źle być może, rozumienie tego co od słów
trzyma się daleko - dotyku, ciepła, zapachu mężczyzny
kark to najczulsze miejsce - kumuluje woń
w pigułce. łatwo się przez to dobrać.
 
miłość nie mija kiedy odchodzi 
ona się tylko pogubiła
warto wtedy takiej miłości
nie prosić - zostań
pewnie wróci z kimś innym


liczba komentarzy: 12 | szczegóły

Istar

Istar, 13 kwietnia 2014

kim jestem

upijam się, więc będzie o tobie.
o nas nie powiem, kogo obchodzi
histeria kobiety. kobiety o dłoniach 
pianistki

upiłam się, towarzyszy mi
pani o zmiennym nastroju,
używam męskich perfum
by nie oddalić się od ciebie
nawet na sto jej ról.

ubiorę się i wyjdę przed siebie,
może cię tam spotkam, zawsze
jesteś za wcześnie albo spóźniony, 
a ja upijam się żeby jakkolwiek zdążyć

stół mnie boli, od nóg
przestawię go, ciekawe
czy poznasz to miejsce,
do którego nie przywykła
żadna twoja myśl, żadna
z tęsknot

upiłam się, wiem co powiesz
nie wiem tylko - a raczej nie,
nie obiecuję pamiętać
dokąd poszłam szukać cię.
jutro będę płakać. teraz czekaj.


liczba komentarzy: 12 | szczegóły

Istar

Istar, 23 września 2014

...

skąd brak w ludziach natchnienia,
to jakby wrócić w to samo miejsce
i nie widzieć nic do zapamiętania.
a przecież ławka kołysze się, niebo
chmurzy w kałużach. deszcz wyjadł
całe alejki, słychać jak mlaska.
ludzie spod parasoli wyrastają
jak grzyby. wszystko miesza się
i zachwyca. można pójść przed
siebie i nie pytać dokad prowadzi
ta ścieżka. potknąć się o kamień
co tu leżał. i być zamiast kamienia.


liczba komentarzy: 12 | szczegóły

Istar

Istar, 12 lutego 2014

lincz

sam ból to za mało żeby cierpieć
trzeba umierać w bólu dzień po 
dniu żeby umieranie było 
ich nieprzeżytym życiem



jeśli jest niebo, a przecież widzę że jest,
jeśli idzie się do tego nieba życiem, jeśli
jest Bóg, przecież widzę że nie ma, jeśli
się mylę, bo jestem zła i nie tak wyobra
żałam sobie teraz, jeśli boję się a strach
upomina że cierpienie uszlachetnia, jeśli
dziecko czuje ten strach i woła że nie ch
ce, nie chcę umierać, że boli i boi się za
mknąć oczy bo kiedy je otwiera widzi że
kat jest człowiekiem, nie potworem z ba
jek dla niegrzecznych dzieci, jeśli świat
dźwiga się z takich historii, pnąc po wię
cej, dokąd poszli i pójdą ci chłopcy odp
rowadzani na skraj ciemności przez 

szukam w pojęciach słowa
żeby nazwać postać której
nie powinno się nazywać
która nie powinna istnieć
której nie powinno udać się
wyjść z nocnych koszmarów

do dzieci


liczba komentarzy: 11 | szczegóły

Istar

Istar, 2 czerwca 2014

bądźcie

znamy się tylko z istnienia.
osobni tak by tęskniąc,
nie czekać na powrót.

kiedyś słyszałam śmiech
chociaż tylko było widać,
że nam ze sobą dobrze.
po cichu, nie raz pod włos
ale jakoś tak, dobrze.

pod tekstami zbierał się tłum,
rzadko kiedy pisaliśmy wiersze.
a teraz myślimy inaczej,
myśli umierają w nas
jakby nie było miejsc
i czasu

a przecież są jeszcze
takie miejsca


liczba komentarzy: 11 | szczegóły

Istar

Istar, 25 września 2013

pajęczyna 2

upijam się kolejnym ciastkiem
rembrant w moim guście zesłał
kobietę, nie umiem się dzielić

ale ma suchą skórę, siniaki 
wygląda jak ofiara mdłości 
zaczyna spowiedź a przecież
nie umówiłyśmy się na plotki
z empatii rozgrzeszam ją 
z czekoladek które przyniosła
w ofierze

zanim udowodnił że jest mężczyzną
po kilku razach stoczyła się na ulicę
w dzień wraca odsłonić okna niech
widzą że mieszka obok 

źle się czuję z jej arogancją
kiedy zwijam się z bólu
pakuje moje rzeczy i
rozłącza rozmowę

wróci odsłonić okna


liczba komentarzy: 11 | szczegóły

Istar

Istar, 30 listopada 2013

dom spokojnej dziecinności

mają po tyle lat, na ile wtedy ważne było kochać.
nie wiem ile ja, ale nie różnię się od nich śmiechem. 

malujemy usta jak kobiety. noszą moje sukienki,
płyną w nich, że nie wiem kiedy kończy się sen.
może nie śpię, tylko mrużę oczy od tych słońc.
dobrze być kochanym dzieckiem. już nie rosnę
one tak przytulają mnie jak kogoś smutnego,
przecież nie widać że ja.

dziś to radość. wróżby na przyszłość,
jest na wysokości gwiazd. trzeba tylko wspiąć się
dorosnąć. inaczej świat zmienia się w obłok
i płynie, płynie rzeką błekitną do stóp innej wody.
nie czeka. my tak. jutro pójdziemy na lody.
znajdę pracę, chociaż nie muszę, bo dzieci
przecież nie pracują. pogubimy się jeszcze nie raz 
w chowanego. ale dom zostawiam otwarty. 
na wszelki wypadek.


liczba komentarzy: 11 | szczegóły

Istar

Istar, 31 sierpnia 2013

każden wart więcej

na imię mi Jan wołają Jan samotnik
rodzicielka nie była ciekawa starości
obdarzyła mnie przypadłością i uciekła
las nie uchowa cię z dala od wilków
 
mam to okno i jedyny z niego widok
na inne nie spojrzę na co mi smucić
matkę kiedy nie mogę jej objąć
 
mówią we wsi że mi sierścią obrosło serce
jak zwierz dochodzę węchem krzątając się
po lesie pełnym zapachów domu
 
kiedy upoluję jakie słabe Bogu mówię
że z chleba sił nie będzie a przecież żyć
mi przyjdzie wieczność to jak to tak słabemu
jakie drzewo ze mnie wyrośnie kiedy wysłucha
modlitw i wróci mnie matce
 
godzi się, bo w smaku nie czuję smutku
mówią Jan samotnik a nikt nie widzi
ile wokół mnie życia nawet ten liść co
wpadł oknem ma historię
a ja słucham bez lęku że wiem o czym mówi


liczba komentarzy: 10 | szczegóły

Istar

Istar, 18 lipca 2013

odkąd ty i ja

snuję kolejne wątki
każdy zaczyna się i kończy w drodze
wszystko układa się pospiesznie 
jakbyśmy mieli nie zdążyć 

jeszcze kilka stacji
zapomnę dokąd


liczba komentarzy: 10 | szczegóły

Istar

Istar, 14 listopada 2013

poczekalnia

drzewo nie drzewo
- człowiek
ptaki niczym krople
nie mogą wykluć się 
niebu

co ziemi z chmur
obłokom z mchu

noc

wyobraź sobie
wchodzę
zapalam światło

wyobraźnia działa


liczba komentarzy: 10 | szczegóły

Istar

Istar, 3 sierpnia 2012

tajemnica

ptak na gałęzi przypiętej do nieba 
nabiera chmur w skrzydła 
upija  

kruku czarny nie odlatuj beze mnie 
to ja mam najsmutniejsze oczy świata 
samotną jesień i pół wiersza


liczba komentarzy: 10 | szczegóły

Istar

Istar, 3 maja 2014

niespotkanie

niewiele trzeba do szczęścia, jeżeli nie miało
się nic wystarczy okno z widokiem na niebo.
zaczyna się żyć od chwili, gdy to życie upływa.
pozbawia złudzeń, że wieczór jeszcze nie tak
blisko. 

dlaczego nie możemy spotkać się o jednej
porze. błądzimy, jakby nie było miejsc.
ludzie starzeją się ze sobą, nie widać
po nich, że starość prowadzi do śmierci.

chcę ten uśmiech, kiedy ból każe krzyczeć,
a strach niepokoić. więc milczysz. i on mija.


liczba komentarzy: 10 | szczegóły

Istar

Istar, 5 lutego 2014

objąć

ostatni raz jestem twoją córką
więcej nie przyjdę, znajdę sobie
inną matkę, jeszcze są kobiety 
które tak o mnie myślą
jakbym była z nich, więc
chyba warto, warto żyć za to.

nazywam się po mężczyźnie
którego wybrałaś. jeszcze
mam ten uśmiech, ale
brakuje mu światła.
gapię się w lustro
i mam wrażenie 
że nie znasz się
na ludziach

powinnaś nią być 
a nie winną bycia

chyba przez to, że nie
karmiłaś mnie piersią
i to jest w tobie.
na za późno.


liczba komentarzy: 10 | szczegóły

Istar

Istar, 7 stycznia 2014

od początku

mam wrażliwość ćmy o której nikt nie wie
więcej jak to że wyławia ją sieć światła jak
rybę z wody mętnej ale to wcale dla niej 

tunele pełne są krawędzi, to dziwne bo zwykle
zataczają koło i nic nie powinno ranić a jednak
trudno wtedy nie zapłakać, nawet jeśli w oddali
światło jest aż tak bardzo jasne i prawdziwe 

na darmo śmierć to jest śmierć pijaka albo drzewa
ściętego w połowie. jakby nadzieja mogła zakiełkować
zaraz po wszystkim. na sam koniec


liczba komentarzy: 10 | szczegóły

Istar

Istar, 10 lipca 2014

do kobiet

wszystkim kobietom mówię dobranoc. 
i tym co zwijają się ze straganów, 
i tym obcym w łóżkach ich mężów, 
i tym o napiętych mięśniach 
kiedy dźwigają dwie zgrzewki wody 
wysoko zmineralizowanej 
 
kobietom zaduszonym w ogrodach,
czerpiącym łaski z dóbr ziemi.
pochylonym nad wózkiem z odsłonięta piersią, 
nierozważnie emanując ciepłem i miłością - 
w świecie szałowych kurtek, stringów na
kościstych biodrach, kolorowych pomadek  
na zamkniętych ustach, bo cóż powiedzieć 
kiedy ziemia ciężką i rodzą się grudy.
piekielne słowa w samym środku gorączki 
 
kobietom przy nadziei i pełnym ich tak,
że bycie kimś bliskim mnoży ją na wiele. 
 
kobietom o rzęsach długich, sztucznych, 
o włosach upiętych ze zbóż dalekich wiosek. 
kochanych na chwilę utraty świadomości, 
że wszędzie jest tuż tuż, i bliżej. że nie warto 
miłości zataić, nie trzeba po cichu, nawet nie  
trzeba umawiać się na spotkanie człowieka. 
 
kobietom pijanym, kiedy inne oceniają 
ich życie. spod wygładzonych plis spódnic 
długie nogi paradują jakby osobne od rozumu. 
a później każda na swojej spowiedzi mówi 
zgrzeszyłam. nie ma mniejszych i większych 
przewinień skoro wybaczenie jest jedno. 
kobiety, kiedy zmyją makijaż są tylko połową.  
kiedy wytrzeźwieją znają prawdę, czego nie  
można bo się stało, a co jeszcze zdążą. 
nawet chwile budują w nas dobro. 
 
kobietom, które za nic w świecie nie przejdą 
na drugą stronę udając nieznajomość. do dzieci 
mówi się łagodnie. zawsze jest się, i czujnym i 
odwróconym. kiedy pukają, odchodzi się od 
zmartwień jak pełnego stołu, który trzeba 
uprzątnąć. nakryć. powiedzieć usiądź i wysłuchać, 
kiedy i im chciałoby się tyle powiedzieć. słuchać. 
 
kobietom, które przeżyły swoje ciało. teraz leżą  
po trochę na każdym boku. dotykają je ręce i  
nie mogą powiedzieć: żadnych nieczułości, 
dopóki oddycham. a ktoś kiedyś pieścił te 
miejsca. całował i nazwał swoimi krainami.
pełne były obecności. przeplatało się z deszczem 
gorąco i chłód rozstań. niebywale plastyczne. 
nie prawda że samo dojrzało, on je wyrzeźbił.  
 
kobietom podobnym. które już w nic nie wierzą, 
i we wszystko. szukają wspólnego. kiedy kładą 
się do łóżek, boli je żołądek. czytają o masturbacji 
tłumacząc sobie, że to nie koniec. w drogeriach 
zatrzymują się na męskim dziale. zapach to  
coś czego nie wolno wyzbyć się ze złudzeń. 
marzenia rosną w nich, a głowy ścinają im 
przypadki bądź konsekwencje. najbardziej 
lubią wschody, wtedy wszystko wydaje się 
pełne nadziei. 
 
piszę do kobiet, bo zadziwiające ile noszą
w sobie odpowiedzi. a nikt ich nie pyta.
wszystkim kobietom mówię dobranoc

i tym


liczba komentarzy: 10 | szczegóły

Istar

Istar, 27 września 2014

...

szelest jak za pierwszym razem. głębiej czuję
odchodzące lato. morze, które i tym razem
okazało się zbyt daleko, żeby mogło udać się
dostrzec w samotności odrobinę szczęścia.

kolejny październik nie ma dla mnie dobrych wieści.
przychodzą tylko białe kartki w kopertach. niebieskich
jak lustra odwrócone do nieba. mogę przeglądać się
godzinami. i czekać. z tak daleka nie można wrócić
na jedną porę roku. kocha się poza czasem.


liczba komentarzy: 10 | szczegóły

Istar

Istar, 9 stycznia 2018

...

nigdy nie było okazji, żeby porozmawiać
między nami najpierw droga, później próg
tak trudno było wejść, kiedy środek leżał
zawsze po jednej stronie
ptaki więdły, tak bardzo opuszczonych głów
nie widziałam odkąd ojciec zaprowadził mnie
nad trumnę i zapytał, czy wiem co to śmierć
okazało się, że wiedziałam, więc już od zawsze
prześladuje mnie jego wzrok, wypełniony
moim wnętrzem - tak mam, kiedy zaglądam
głębiej od kogoś, kto szuka odpowiedzi

nigdy nie było okazji, żeby się przytulić
ten kto rozpalił ogień, spłonął,  popiół się
wzniósł i nawet nie wiem kim byłeś
nigdy nie było okazji, by przestać wierzyć
a jednak, na ostatniej stronie nie ma wielu
słów, tylko, że to koniec


liczba komentarzy: 10 | szczegóły

Istar

Istar, 10 marca 2014

postanowiłam być

wiśnia przemienia ogród w pastwisko dla piskląt.
jeszcze drobne na rzęsach, a już wracają z zaświatów.
w oknie na zachód nie widać słońca. obnażona przez
słowa, próbuję zachować się instynktownie. wychodzę
na idiotkę pełną niepotrzebnych wrażeń.

tylko Bóg rozumie, dlatego wracam do Boga. 
nie klęczę /nie musisz/, siedzę na parapecie,
wydycham powietrze domu. pełne kurzu, usta,
nozdrza i oczy. jakiś człowiek spieszy na pociąg.
czas oznajmia piątą dziesięć. nie powinnam tu być,
na sen muszę łykać mocniejsze tabletki, inaczej
nie odróżnię dnia od nocy. 

spotykam ciebie. czuję się rozczarowana, że tak
późno. ledwo unoszę powieki z końca końców.
myślałam, że na starość nie będzie miał kto
podać herbaty. a ty zaparzasz całe garście liści,
pachnie hosanną. i jesienią, a więc to życie dobiega.

umiera mi człowiek na rękach. nie wiem gdzie
się podziać, odbiec od śmierci. nikt nie czuwa,
nie zachęca odejdź. cierpienie uszlachetnia ludzi
wokół. próbuję nie boleć cudzego. nie garbić się 
nad łóżkiem. gdzie zachodzi słońce.


liczba komentarzy: 10 | szczegóły

Istar

Istar, 11 marca 2014

będzie o łupaniu orzechów

dziad stary i baba niemłoda, a w rękach
cały zaświat - pięć świń, naście kur, krowa
bezimienny pies, kotów więcej jak mleka,
żywy kwiat w wazonie, pająk, wróble
za oknem, oswojone, starzy nie gonią,
gniazda przepełne, a i deszczu nie trzeba

siedzą blisko na osobności, bezsłowem,
mrużą oczy nasiąknięte, gdy płaczą 
jakby w środku napełnia się studnia,
a dna nie ma

łodzi pełno, a oni wpław, wbrew sobie
ale w zgodzie, drzew im szkoda, nie ludzi 
/dlatego palą węglem/

stół też ma nogi, dokąd pójdzie, donikąd
stary obiecuje nie usnąć, nie znurzyć się 
łupnią

a w tych kołyskach ułożą dzieci pełna okolica
nikt nie pyta skąd tyle, chodzą boso gdy świta 
już ich pełno w ogrodzie czekają, aż im się z 
ptakami okazja nadarzy i okruch przypadnie.
wiarę mają w obcych, swoje ich nie karmią,
nie ma z czego, a jak jest, sami jedzą 

starość lubi mieszać w głowach, ale się nie dają,
drzwi ten dom nie ma, ścieżka prosta, do nieba
idą stara i starzec, a piór wszędzie, choć aniołów
nie widać, a dzieci


liczba komentarzy: 10 | szczegóły

Istar

Istar, 3 grudnia 2020

Westchnienie

Ciągle Gabrysiu nie napisałam tego wiersza.
A może tak, tylko Ciebie nie ma żeby mi powiedzieć.
To on.
Pierwszy z miłości i ostatni przez nią.
Można czasem nie kochać, nie wiedzieć, że jest się.
Ale na koniec końców, dobrze jest umrzeć z czułością.
A w kieszeniach jeszcze garść rodzynek.
Tyle do czasu, kiedy się czeka na śmierć.


liczba komentarzy: 10 | szczegóły

Istar

Istar, 13 marca 2014

z cyklu


w życiu piękne są tylko chwile


a gdyby tak poranki nastawały po sobie 
wieczne wschody słońca w ramce okien 
dzieci swobodnie biegające po domu, 
nieświadome czasu. gdyby tylko zwilżyć 
usta i nie czuć pragnienia, pocałunkiem
zapominać przeszłość, nie istnieć
i być jednocześnie, gdyby żyć jak
żyją ptak z drzewem, nieznajomo,
a wiedząc o sobie przez bliskość,
gdyby, gdyby. teraz jest jak gdyby
nigdy nie było


liczba komentarzy: 10 | szczegóły

Istar

Istar, 12 sierpnia 2014

lata policzone

mówią, że to choroba dziedziczna,
więc pochodzę od ciebie.
wzrusza mnie każde z twoich kwiatów -
mleczne dziecko, powój, brzemienna
makówka. a ty, odwracasz się do innych
trawą. widzę tylko jak głęboko
jest w tobie ciemno. jak nie można 
odksztusić kamieni, które warzą grób.
i jakby stało się już wszystko, wszędzie
gdzie być mogłam nie opuszczając ciebie.

nie, ptakiem być nie mogłam. chociaż
uwiłam gniazdo, pętlę w ramionach.
teraz mnie zatrzymują. już nie mogę
zostać.


liczba komentarzy: 10 | szczegóły

Istar

Istar, 10 kwietnia 2021

pewnego dnia, pewnej nocy

kiedy rozmowa schodzi na moje usta
mówisz kocham cię nie dając nic
w zamian żeby mnie usłyszeć
dźwięki, wszystkie naraz
są bliższe jak pocałunki, wierzch dłoni
kiedy dotykasz zupełnie inną

nie zmieniajmy nic, nie umawiajmy spotkań
może to wiatr zdmuchnąć
porwać uniesienie

nikomu nie powiem


liczba komentarzy: 9 | szczegóły

Istar

Istar, 26 czerwca 2019

Obecność

Juz nie pamiętam nikogo,
wiersze zapominają twarze.
Obrazy pamiętam
tylko
z tamtym uczuciem zachwytu.
Fotografie,
nikt nie odpowie kiedy zapytam o imię.
Są jeszcze wspomnienia,
ale z nich nikt nie chce wrócić.
Co z miłością pytasz
jest
ale nie wiem dokąd odchodzą umarli.


liczba komentarzy: 9 | szczegóły

Istar

Istar, 16 kwietnia 2014

czytam

bywa, że ciało odmawia duchowi.
boję się bać a lekceważyć nie mogę. 
wiele lat zmagań, teraz zbieram kamienie.
czy warto było, patrzę na dzieci - warto
patrzę w lustro, nieważne.
cichy dom wokoło próżni się odgłos ulicy.
taka noc za mną, i taki dzień przede mną, 
boję się bać a lekceważyć nie mogę


liczba komentarzy: 9 | szczegóły

Istar

Istar, 28 lipca 2014

ludzi nie wiążą obietnice.

 
jeszcze budzę się w środku nocy. otwieram okno. 
jakby miał wpaść ślepy wróbel.
chociaż piórko.

wiem. jest zbyt mało czasu
żeby się nim dzielić.

kiedy przestała istnieć przyszłość, nie nastał 
koniec świata. dlatego nadal budzę się w nocy.
otwieram oczy. nasłuchuję. 
żebyś mógł mi się przewidzieć.


liczba komentarzy: 9 | szczegóły

Istar

Istar, 23 kwietnia 2014

sztuczne kwiaty

ożywiają miejsca tak, że wspomnienia
nie mogą wrócić do przeszłości. stąd ten kamyk.
powinnam znać datę, a pamiętam tylko plażę i
krzyk mew ponad płacz dziecka. po co trzymać
wypłowiałe listy. wiem jak pachną puste koperty. 
 
słyszysz, ptak śpiewa. jak ładnie. tego nie można
pamiętać. tym trzeba się napełnić. najważniejsze
chwile nie mają po sobie pamiątek. zatrzymują
w nas szczęście, którego nie da się zamknąć
w pudełkach.


liczba komentarzy: 9 | szczegóły

Istar

Istar, 26 lutego 2014

dodaj wiersz

tytuł
ciało
publikuj

deklaruję, że mam prawa autorskie
i że podlegam karze w razie gdyby
okazał się kłamstwem
 

a na końcu, czy warta była końca
ta znajomość, pościelimy hotelowe
łóżko, zamówisz kawę do pokoju
ja ubiorę lustra, zepnę włosy,
ty zapalisz papierosa, podasz
mi sukienkę jak bukiet w moje
dłonie wilgotne i drżące 

odprowadzisz na dworzec
będzie niezręcznie, bo co powiesz,
zostań?

uznasz te lata za epizod
a ja wrócę na niebo


dodaj


liczba komentarzy: 9 | szczegóły

Istar

Istar, 21 grudnia 2016

Pogrzeb

Jutro pogrzeb Gabrysi Cabaj. 

Od kilku dni chcę coś powiedzieć, napisać, ale nie znajduję słów.
Gabrysia powiedziałaby - nie musisz, słonko, nie musisz nic mówić, to się wszystko rozumie samo przez się. Być może poprosiłaby o wiersz. Kiedyś napisała do mnie: ciągle czekam na Twój najlepszy.
Przepraszam Gabrysiu. Nie zdążyłam. Kilka tygodni temu poprosiłam ją, aby pozwiliła mi zadzwonić do siebie. Nie zgodziła się. Czuła się już bardzo źle. Napisała wtedy: "Marzenko, zawsze jesteś w mojej pamięci, i wtedy, gdy piszę o moich córkach, również jesteś tą cząstką najbliższą."

Gabrysiu. Jesteś moją, naszą, wielką stratą. Byłaś moim bijącym
sercem, kiedy wszystko we mnie wydawało się milknie i nie chce ruszyć. Byłaś domem, do którego mogłam przyjść i zawsze stałaś w oknie, machając na powitanie.

Wreszcie Twoje wiersze,  mają tę wrażliwość, która usypia zmory albo budzi je w bezpiecznej odległości, tak tylko, bym mogła z nich zakpić albo pokazać im język.


Dobrze Gabrysiu, że zostały Twoje słowa. Ludzie kochają co do nich mówisz w swoich wierszach. Kochają Twoją wrażliwość i nigdy Ci tego nie zapomną.


Kochani, byliśmi kiedyś tu bardzo blisko. Jesteśmy. Dziś żegnamy Gabrysię, wspominając. Zostawiam Was z tą myślą.

Gabrysiu bądź z nami, chociaż pewnie już gdzieś tam szybujesz dziwiąc się szczęściu, i temu, że mogłaś zabrać miłość do tego co zostało na ziemi ze sobą.

Spoczywaj w spokoju.


liczba komentarzy: 9 | szczegóły

Istar

Istar, 31 grudnia 2014

zgubiłam etui na szminkę

nie pamiętam dnia, w którym
przestałeś odpisywać na wiersze
ani krzyku, który przecież
się słyszy kiedy ktoś cię
rozpaczliwie potrzebuje

mam takie nasze zdjęcie,
na którym uśmiechamy się
oboje i takie, na którym
dziwi cię Kraków.
bo nic tam nie ma
czego nie miałbyś więcej
bliżej siebie

i mam takie przeczucie,
że nawet jeśli nie spotkamy
się więcej, przyjdziemy do siebie
po wszystkim jeszcze raz się zakochać


liczba komentarzy: 9 | szczegóły

Istar

Istar, 3 września 2013

odbicia

widzisz ją
jak matka nosi wpiętą we włosy
nie większą od piersi która czuli się do niej

korytarz
po nim nie odgadniesz pory
aż do bramy z żelazną klamką
która zapada krzykiem

dal to ledwo brzoza za oknem
od tej strony nie kwitnie
ludzie mówią że nawet drzewa
odwracają się do nich smutkiem

widzę ją
jak matka kołysze wśród ramion
i wierzy tej wodzie że przepłyną


liczba komentarzy: 9 | szczegóły

Istar

Istar, 24 sierpnia 2013

nie nazwę cię

trwamy na okruchach jak ptaki mimowolnie
otwierają dzioby na chrzęst łamanego chleba
od nas wymaga się słów w zamian

na czas słońca kominy pełne są piskląt
ich matki mylą dom z oknem otwartym
na zachód - jakby wpraszało chłodne noce

czas jest niepodzielny może się wydawać
że wędrujemy a on tylko wskazuje drogę
najkrótszą by zdążyć się cofnąć 

przysiadają na ramieniu otwartych dłoniach
nigdy obok - tak ufać mogą tylko pewni skrzydeł


liczba komentarzy: 9 | szczegóły

Istar

Istar, 13 sierpnia 2012

bądź

lubię kiedy leżysz obok
mogę spać przy otwartym oknie nawet jeśli pada
deszcz ma swój smutek a ja swoje szczęście

zdarza się
nie wiadomo skąd jak kamień na drodze
rośnie od ziemi wiatru i słońca

chcę więcej nie być kamieniem


liczba komentarzy: 9 | szczegóły


  10 - 30 - 100  



Pozostałe wiersze: ..., ..., ..., Wiem co powiesz., ..., Jesteś moim słońcem, jedynym słońcem., Będę tęsknić., ..., dzisiaj, tabletka II, pewnego dnia, pewnej nocy, ..., kiedy, nie zdarzy się nic, ..., niestrudzona, zawróceni, oddalenie, słowa, marz, ..., słowo na nie, ..., ..., ..., Sobota w tym tygodniu., ..., ..., Jeszcze będzie, Westchnienie, Tęsknota, Obecność, bukiety, coś optymistycznego, fff, ..., Przed Wigilią, Pogrzeb, ..., ..., ....., ..., ..., ..., prowokacja, ..., ludzie wierzą tylko przez doświadczenie czułości, ..., piersi matki, wiersz w kilku słowach, słowa, ..., deus ex machina, ..., do wszystkich którzy myślą że nie umarłam, ..., ..., ..., ..., ...., ...., zgubiłam etui na szminkę, ...., ...., ludzie do siebie mówią językami wielu, ...., Nes, jednak ich nie nazywam, ...., ...., ...., ...., ...., ...., ...., ...., ...., ciszej nie mogę, ...., ...., ..., ..., ..., ...., boję się milczeć żeby nie pisać., jutro zgaśnie światło, dziękuję, ..., w moim niebie będzie spokojnie, ..., ..., gdyby ktoś pytał, lata policzone, niepisanie, ..., ..., widzisz tyle na ile pozwala ci spojrzeć, migawka, ludzi nie wiążą obietnice., pustek, już tylko tyle, do kobiet, pudełko z pamiątkami, głupia, przyszła śmierć i zabrała, nie sen, gdyby nie miał skrzydeł, już tylko słychać, ..., starzeję, wszystko we mnie czeka., ten sam, to wszystko, mogę o nas pomyśleć, ..., jestem jak włókno, ..., za serce i wrażliwość, skakanka, kwestia wiary, nie mamy czasu szukać, dwadzieścia pięć lat, hej mała, bądźcie, przystań, dzień dziecka, stypa, Piotr wraca do kraju, nie tytułuje się łez, tik tak, dwa wiersze na raz, przyśnij się, nic nie wiesz, tak, chcę, zostań, opis, obejrzyj się, niespotkanie, pooranek, szare dusze nie idą do Boga., nikt nie czeka, bez przekwita., sztuczne kwiaty, choroba, refleksja, czyj ten żal, boję się, że umrę nie z miłości, sens, czytam, już tylko one, nie bójcie się moich wierszy,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1