19 june 2017
Módlmy się
to szaleństwo tato
cały czas wyglądać deszczu
by przerwać robotę
porzucić motykę i grządki
to po śmierci mamy
palisz światło na noc
nie powinna tak przed zbiorami
zabierać cienia
w oddali kombajny warczą
karmione pszenicą
obok pastwisko
dojne krowy ryczą na całą wieś
nie ma komu
nosić wiader
już południe
kładziesz głowę na kamieniu
próbujesz ją śnić wulgarną i złą
nie była stworzona do wyższych celów
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek