5 september 2019
wszędzie dobrze gdzie nas nie widzą
jak ptak z gniazda wyfrunąłem z domu
uciekło razem ze mną dwadzieścia parę lat
czas maluje witraże na twarzy
znacząc każdą zmarszczkę
w bruzdach dłoni zapisany ślad
udręką wędrówka szukam miejsca
cyganeria to ja
nocleg w wozie Drzymały
wygnaniec wróżący z gwiazd
i ze wszystkiego co magiczne
nieosiągalny horyzont ciągle oddala się
nie mam sił toczyć gówniany los na sam szczyt
raz tutaj raz tam
znam ludzi poznałem ich
intencjami różnią się w zależności co czują
gdy widzą mnie
witają się bądź też nie
wychodząc nie domknąłem drzwi
matka nie zamykała ich czekała mnie
wracam po latach do gniazda
przekraczam próg
w ramionach matki ciepło
zapach chleba spokój domu
zamykam drzwi tata śpi
19 april 2024
1904wiesiek
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma
16 april 2024
Przed zmrokiemJaga
16 april 2024
1604wiesiek
15 april 2024
I RememberSatish Verma
14 april 2024
....wiesiek
14 april 2024
I Am You AreSatish Verma