11 november 2015
o niepodległości
mój ojciec nie dożył nowej polski
moje dzieci nie znają przeszłości
ja oddycham powietrzem wiary
próbując zdiagnozować chorobę głupoty
która przez lata odbierając rozum i nadzieję
pozwalała zaistnieć pseudodemokracji
gdzie człowiek był i jest przedmiotem jej działań
a historia jak głupia małpa za kratami
bywa okrutna wobec niemych pokoleń
uczona fałszywie na lekcjach zniewala
nadzieją na lepszą przyszłość
dość szybko wystawia rachunki na cmentarzach
budząc kolejny zryw niepodległościowy
nic nie wnosi gdy nasyceni tracimy zdolność obrony
opadają liście w ten listopadowy czas
ogołocone drzewa jak wiersze budzą lęk
czy jest w nas ta odrobina mądrości
by zmiażdżyć stopę podziałów
tu gdzie ziemia jak ziemia była nam dana
byśmy mogli przeżyć z innymi swój czas
ucząc miłości do każdej osoby w imię Chrystusa
2015-11-11
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
2703wiesiek
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Margo5absynt
26 march 2024
2603wiesiek
26 march 2024
Good ByeSatish Verma
25 march 2024
NaturalnieJaga