Krzysztof Konrad Kurc | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (15) Poezja (243) Proza (5) Fotografia (67) Dziennik (10) |
Krzysztof Konrad Kurc, 21 listopada 2013
wszystkie teorie o stworzeniu i budowie świata
oraz inne nieudowodnione kłamstwa
są wszędzie i nigdzie
bywają we mnie
nie pojmuję fizyki kwantowej i boga
dokładnie w takiej kolejności
Krzysztof Konrad Kurc, 24 listopada 2012
w piątek, ekstaza czynna od dwudziestej drugiej
chodźmy tam, bo zajmą nam najlepsze miejsca
nim staniemy się gigantami, minie kilka kolejek
i pijana pytia, z barowego stołka, opowie
o przyszłości świata, potrafi tak pięknie kłamać
dopóki słuchamy, barman nie odcina pępowiny
i jest nadzieja, że klęska przyjdzie dopiero jutro
Krzysztof Konrad Kurc, 7 września 2012
po poważnej awarii zegara
jego łódź płynęła z prądem obok sadów
w których grusze rodziły energooszczędne żarówki
wciąż modlił się o pomoc do głównego mechanika
po około stu czterdziestu tysiącach monotonnych dni
sam odnalazł usterkę w mechanizmie
a właściwie to ona go znalazła
powiedziała - nazywam się kres i nigdy nie usypiam
Krzysztof Konrad Kurc, 16 lutego 2013
kiedy już sobie pójdzie reszta namiętności
zamkniemy się w spokoju
by porozdzielać słowa potrzebne i bezpłodne
ale większości znaczeń nie zapamiętałem
więc musisz mi pomagać
kiedy jestem wystraszony ilością synonimów
Krzysztof Konrad Kurc, 16 września 2011
wydłubuje z przaśnych wypowiedzi
odchudzone kłamstwa i grubsze świństwa
zimnym paluchem gmera przy zwojach
w poszukiwaniu prawdy o miłości do ojca i matki
między słowami przeczytał myśli
wciąż patrzy jak usta drżą gdy sięga głębiej
tylko w sobie potrafi znaleźć coś z sensem
jeszcze normalny z racji wykonywanego zawodu
Krzysztof Konrad Kurc, 7 stycznia 2012
możliwe że to szybkie starzenie się jest czymś zwykłym
oszukiwanie czasu zajmuje większą część podróży
i nie ma związku z napowietrznymi wyspami
z których każda jest rajem do zasiedlenia
ten rejs trwa dłużej niż przewidywałem
tęsknota która narasta jeszcze nie stała się cierpieniem
w tym świecie papierowe listy są anachronizmem
pomimo to zapisuję historię każdej choroby
wkładam do opakowań po lekarstwach
zostawiam za burtą na falach wiatru
w jego nieziemskości lęgną się dźwięki nad pokładem
czerń wypełniona zagubionymi statkami kłamie
pomimo tego wciąż brakuje siły by zawrócić
a przecież to proste - wystarczy obudzić się
zapomniałem jak z obawy przed śmiercią
Krzysztof Konrad Kurc, 22 lipca 2014
nazwa ulicy na starych domach jest zbędna
szare numery kłamią
starorzecze i śródmieście było gdzie indziej
ta dzielnica nogi plącze
chodnik i krawężniki wiodące na pokuszenie
wciąż nagłych spotkań
Krzysztof Konrad Kurc, 17 kwietnia 2012
czasem myślę że zgodnie z ogólnie obowiązującymi zasadami
istnienie kolejnego ze światów zakończy rewolucja
a jej bohaterów odznaczy się pośmiertnie
teraz w ich mundurach nitki do pociągania muszą być na tyle mocne
by nie dały się wyrwać z podszewki kilkoma słowami
czy też kulą wystrzeloną przez dezertera
ze swojej strony obiecuję że nie będę budzić się stojąc na warcie
więc możecie próbować ucieczki do innej przyszłości
ale moim zdaniem wszędzie trwa rok 1984
Krzysztof Konrad Kurc, 26 kwietnia 2012
łóżko - arka o płaskim dnie jeszcze się kołysze
na szczęście zabraliśmy na nią stary kaflowy piec
podobno w nim znajdziemy ciepło starego świata
wyjmując z popielnika nadpalone czasem słowa
na osuszenie nieba po potopie wystarczy kilka dni
Krzysztof Konrad Kurc, 4 kwietnia 2013
piąty element wypełnia niebo
pod ziemią uśpił sędziów
teraz powietrze z gór i dolin
wydaje się tak samo ważne
dla wszystkich idących dalej
nie ma rzeki i zapomnienia
na polach elizejskich
prawe dusze nudzą się ze sobą
Krzysztof Konrad Kurc, 20 listopada 2011
moja matka zawsze miała ciepłe dłonie
nawet zimą nie nosi rękawiczek
dotyka kołysanką
boję się że może kiedyś zniknąć w pudełku z nostalgią
tam gdzie zerwane naszyjniki
będzie wtedy we mnie więcej nieuśmierzonej wściekłości
po nocnych retuszach portretów
muszę pilnować świtu bo kradnie paciorki
ukrywa je głęboko w pościeli
śpię a jednak czuję
Krzysztof Konrad Kurc, 26 lutego 2014
podczas nocnego rejsu z niewidomą
krążąc nad zimnymi wodami
opisuję świat nie używając pojęcia cienia
opowiadam jak topić miłość
w płytkich wyobrażeniach szczęścia
w kołyszącym zawieszeniu
jej delikatne dłonie stają się moimi
snują ze śpiących aniołów stróżów
jedwabną nić potrzebną do zaplecenia sieci
zaczniemy z nią połów latających ryb
Krzysztof Konrad Kurc, 7 września 2011
samotna wędrówka to namiastka
rozmowy ze stwórcą
nad rzeką
idąc wciąż w górę
brzeg zawraca przy źródle
przechodzę nie łamiąc nurtu
na ten sam brzeg
za rzeką
zostało przekonanie
że mosty to pochwała pośpiechu
Krzysztof Konrad Kurc, 7 czerwca 2014
zamknięty w galerii ruchomych obrazów
wciąż boję się zapytać ludzi zajętych myśli szyfrowaniem
czy ważniejsza jest ścieżka wokół domu
czy też uderzenia w dzwon w codziennym postsynchronie
Krzysztof Konrad Kurc, 12 sierpnia 2015
gdy opowiadanie stało się związkiem nieformalnym
między rzeczywistością i kłamstwem narracji
nieruchomy autor zapomniał o przyjaźni z wątkiem
i zamilkł zajęty dobieraniem słów do sytuacji
Krzysztof Konrad Kurc, 6 października 2013
nie wiem co teraz jest na południu Francji
prawdopodobnie wszy są wszędzie takie same
i wszędzie ludzie mają głowy z włosami
nie ufam naukowcom i Einsteinowi nie wierzę
bo przyszłość może należeć do kogoś w kaftanie bezpieczeństwa
uczeni to taka dziwna nazwa posiadaczy idee fixe
nieudane próby są ich codziennością
gdy przewidywanie zagłady stało się dochodowe
rozpoczęli klonowanie Nostradamusa
kiedyś byłem z nim na południu Francji i rozmawialiśmy o Tobie
Krzysztof Konrad Kurc, 26 września 2011
tuż przy zbiegu okoliczności kilku zwykłych facetów
przewraca na lewę stronę znoszone pewniki
sprawiając ciekawskim czystą satysfakcję
wydawać by się mogło że to fizycy
sznurują pętlami czasowymi stare buty
i w związku z tym zdarzenia mają tak prostą chronologię
ale od kiedy neutrino wpadło w wodę
może okazać się że ktoś wypił zimne piwo
zanim pierwszy piwowar świadomie użył szyszek chmielu
jednak dla mnie nie ma to znaczenia
ze stoickim spokojem zaczynam myśleć
że u filozofów perypatetyka to jest jednak objaw adhd
Krzysztof Konrad Kurc, 27 maja 2012
matka wie wszystko
z obowiązku
nawet śpiąc skleja brzegi pierogów
ojciec jest głuchy
z przyzwyczajenia
złodziej zdarzeń usiadł mu na głowie
jestem ich dzieckiem
z dobrych czasów
mam dla ciebie duże zapasy miłości
Krzysztof Konrad Kurc, 29 marca 2012
nawet jeżeli ten świat zacznie istnieć ponownie
nie przestanę bać się każdej pojedynczej śmierci
bez różnicy która część mnie mówi - oddychaj
a która patrzy na wierzby kładące cienie do wody
w piątki palę wszystkie nieczytane testamenty
i powstrzymuję się przed otwieraniem anonimów
jednak wciąż pamiętam jak używać pieczęci lakowych
Krzysztof Konrad Kurc, 22 stycznia 2016
czuję ciężar przesypanego piasku, a przecież za każdym razem to tylko garść
która bardziej rymuje się z miłość niż przyjaźń, i chwieje sekundą
przy próbie uwalniania słów, unikam głośnej modlitwy we wspólnocie grzechów
proszę pamiętaj, w trumnie połóż mnie na lewym boku
wtedy nie obudzę się przed siódmą rano, wiesz, że słabo słyszę na prawe ucho
jako popiół, przez chwilę będę ciepły, a później zacznę wietrzeć
razem z tobą, dowiedziałem się dzisiaj rano, że wyżej niebo jest ciemniejsze
Krzysztof Konrad Kurc, 24 grudnia 2012
dzień, jaśniejszy od poprzedzającej go nocy
jeszcze nieskażony żadnym osądem
od wczorajszego wieczoru, czeka toga wyprana z boskości
a jednak wyrok jest zawsze taki sam
dla przyjaciół, śmierć bez zmartwychwstania
z nadzieją że wszystkie żony wrogów są płodne
święto ryby zacząłem rok wcześniej
od poszukiwania w sobie ości
Krzysztof Konrad Kurc, 9 maja 2012
dzisiaj odkurzymy moją kolekcję globusów
i zapewne nic nowego na nich nie odkryjemy
wiesz że ten niebiesko zielony lubię najbardziej
na kuli jest miejsce dla zabłąkanych Jonaszów
uciekających przed Moby Dickiem i poszukujących
gdzieś przy biegunach na osi zgrzyta ale nie bój się
ziemia też cicho skrzypi przy każdym obrocie
Krzysztof Konrad Kurc, 23 listopada 2017
dom ma kilka imion tych nadanych i własnych
zapachów wciąż przenikających wszystkie ubrania
przez sen trzeszczą podłoga i próg koło drzwi
za okiennymi szybami nie ma zimna ani ciepła
jesień powoli owija sobie wokół palców babie lato
i kolory wody zmieniają się przez odcień czerni
po przelotnych deszczach martwych ptaków
mogę iść do siebie pod tak oczyszczonym niebem
dom ma kilka imion tych nadanych i własnych
Krzysztof Konrad Kurc, 14 lutego 2020
Wieczorami
tak łatwo jest mi uwierzyć w prostą budowę świata
kiedy razem zasypiamy w ciepłej garści domu
między palcami jasne miejsca pootwierane dla nieba
tylko dla nas obracają się wskazówki zegarów
krążące w nas uczucie i zapachy brzęczą niecierpliwie
ja zgodnie z cudzym planem zakopcę i zgasnę
a może odwrotnie najpierw zgasnę i później zakopcę
Krzysztof Konrad Kurc, 18 maja 2012
w tym mieście ludzie idą właściwą stroną chodnika
gdzie domy z niebieskimi numerami
zrośnięte przypominają stare blizny
nie dotykaj ich bo się zarazisz nocą
tutaj jest taka dziwna dzielnica
tumor w którym kundle i myszy
śpiewają umierającym szczęściarzom
a na cmentarzu analfabeci życie podpisują krzyżami
zagubionym we wszechobecnym zapachu stęchlizny
za paznokciami zostaje poczucie winy
i zakurzone niebo z pękniętych szyb
nie dotykaj ich bo zrośniesz się z nimi
jak ludzie przyzwyczajeni do ścian
ciemniejących plam po monidłach
cisza zasnuta dymem jest tu święta
wojna i brukowana ulica żyją w następnym pokoleniu
Krzysztof Konrad Kurc, 12 listopada 2011
co jeszcze zdarzyć się może
w mieście dwóch mostów i kładki
nad rzeką o nazwie jak strata
ciągłości ulic na pamięć wyuczone
latem i zimą w obydwie strony
pociąg wraca raz na pełną godzinę
w sobotę późno rośnie apetyt
na szybką zmianę snu w czuwanie
do rana o smaku wytrawnym
jutro w cukierni znana dziewczyna
sprzeda nam dzisiejszy fałsz
i eklerki jak trumny pełne niedzieli
Krzysztof Konrad Kurc, 24 lutego 2014
możesz to nazywać subiektywną rzeczywistością
jednak nie jesteś obojętny na tu i teraz
ten sam poziom bieli powtarza się co południe
następny pisarz z którym zaczynasz się utożsamiać
chociaż raz miał zaburzenie orientacji
w kojarzeniu faktów pomaga lewa część głowy
do prawej ręki należą zagubione części pamięci
tylko z pomocą prawej części głowy
wciąż potrafi wyraźnie zapisać wyraz - kobieta
i życie mniej boli kiedy dotykasz jej małych piersi
wciąż pierwszy i ostatni raz całujesz
trochę jak śmierć kazirodczo zakochaną w tobie
Krzysztof Konrad Kurc, 23 czerwca 2012
nie pamiętam od kiedy miasteczko zaczęło być smutne
może w momencie kiedy stwierdziłem że zbyt wolno galopuje karuzela
przeważnie w stronę przeciwną do ruchu wskazówek zegarów
jednak nie mogę opanować uzależnienia i mieszkam tutaj
jednostajnie wraca do mnie obraz rozwianej grzywy i uniesionych kopyt
poczekam na chwilę w której drewniane konie wpadną w szał
Krzysztof Konrad Kurc, 5 grudnia 2011
to tylko chwila i czas przestaje istnieć
bez huku silników osiągam prędkość dźwięku
przeważnie pomijam pierwsze okrążenie ziemi
znam na pamięć mętne zawirowania pary wodnej
zawsze w tę samą stronę nad ścieżkami passatów
później przyspieszam i jest znacznie ciekawiej
ostatnio widziałem jak mój cień wrzał na słońcu
zanim odparowałem do innej rzeczywistości
nad kubkiem kawy zabielonej mlekiem
Krzysztof Konrad Kurc, 22 stycznia 2013
po dokładnym wyrównaniu tła
w nieforemne sterty układa twarze
poza porządek mieszanych farb
z palety przenosi każde spojrzenie
w którym przez okno uciekają latające ryby
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
19 maja 2024
DystansMarcin Olszewski
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek