16 february 2019
Westchnienie
Westchnę leciutko, otwierasz bramy
Posiadłości stojącej samotnie wśród głuszy
Rzucasz mi płaszczem zieleni drogę
Bym poszedł Aleją w latarni rzędach
Ku schodom, nie bacząc na sen czy jawę
Otwieram skrzydła drzwi, wnętrze, światło
Salony. Opisujesz mój spacer na pergaminach
Zegar bije, w lustrach zmiany obrazów co chwila
Czemu słyszę skrzyp pióra, choć Cię tutaj nie ma?
Czy prowadzisz mnie ku sobie, czy w nieznane?
Biegnę szybko schodami, za oknami łzy deszczu
Grzmoty o szkło jak gości, których nikt nie wpuszcza
W świecznikach drganie świec targanych wiatrem
Gdzie jesteś? Widzę cienie. Dokąd mnie prowadzisz?
Cisza. Czuję spokój. Zwykły sen w Twej poezji
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
2304wiesiek
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
2204wiesiek
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma