13 july 2020
Krzyk aż po Kresy
Mój dom ciągle płonie
Chociaż strzechy każdej mokry szmat
Spłynął dekad garści temu lat
Już na groby których nie ma
Moje serce jeszcze do niej
Chociaż nigdy nie zaznała blasku
Światła życia i miłości co w potrzasku
Tych przeklętych świata stron zamienia
Wszystkie barwy, dźwięki o obniżonym tonie
W pogardliwy ścierwa kłąb przegniły
Gazet szczebioczących sykiem tak niemiłym
Że aż w bezimienny krzyk drżąca ziemia
Ku przestrodze i ku gniewom nieb powonień
Przeciw światu czekom puszczanym in blanco
Których podła moc prze ku mnie falangą
Przez nich w stanie wojny moja strefa cienia
A mój potok łez ciągle płonie
18 april 2024
ItinerantSatish Verma
17 april 2024
....wiesiek
17 april 2024
Nim kur zapiejeJaga
17 april 2024
Between Done And UndoneSatish Verma
16 april 2024
Przed zmrokiemJaga
16 april 2024
1604wiesiek
15 april 2024
I RememberSatish Verma
14 april 2024
....wiesiek
14 april 2024
I Am You AreSatish Verma
13 april 2024
Zapach czereśniJaga