19 july 2018
W bezkres, nasz mały mrok. W siebie.
wciąż nasłuchuję. irracjonalnie staram się
zatrzymać czas zamienić w muzykę
która opętała moje ciało pokryte błyszczącymi
kroplami
wirowały w powietrzu,
po czym opadły na mnie pełne kurzu
nic nie mówiąc
pieszczę przeklęcie ulotne chwile,
bez słów chwytam je chwytam w dłonie
i usiłuję rozgnieść, pokruszyć
oddech spowalnia, dławię się to znów delektuję
w tobie i z tobą
wokół - ciemność która tęskni za słońcem
lub odwrotnie – sam zdecyduj. przemyśl dobrze,
kilka razy
nie musisz się spieszyć
- nanosekunda to przecież bardzo dużo czasu
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma