Towarzysz ze strefy Ciszy


żart z młodych lat...


czasem sobie zadaję pytanie...
rzucam na wiatr
czasem między ludzi
uparcie, nachalnie
czy jest tam ktoś jeszcze?

tłumy pustych ciał drwią głuchą ignorancją,
echo wydaje się odbijac od odległych gór
o których już chyba 
nawet horyzont zapomniał

i czasem tylko wydaje mi się że
cichy oddech świadomości czyjejś
jednak
jakoś
będący
gdzieś
zaburza porządek pustki wokół mnie...

więc ktoś jest,
 czy trwać długo potrafi?
czasem zadaję sobie pytanie...



https://truml.com


print