milena


orzechowa impresja


zebrane spod drzewa
tata posadził je w miejsce zmarzniętej czereśni
dobre podobno na krew i dla mózgu
jeszcze grzechoczą
rozłupię skorupy mam wciąż tamtego dziadka
wnętrza pochrupię, wyczyszczę zęby
 
sok z łupin nastawiali kiedyś
na skaleczenia, na ból żołądka
w szafce czuwała piersiówka
nienaruszalna, nie uroniłam ani kropelki
aż się zepsuło i
wyrzuciłam...
zostały wspomnienia
 
zmiotę okruszki, zmykam do dziupli
 
 
22.10.2011



https://truml.com


print