Natali


***


ziarna rozsiane ustami
po różowych polach

drobnymi perłami
zastygają na wierzchołkach
wzgórz i w dolinie

skraplają się
płynąc linią w łódce dłoni

za woalem gładkość

wilgoci strumień wypłenił
zagłębienia

odgłosy przepływów
odbijają się echem
westchnień brzemiennych
w spełnienia

czekają na kiełkowanie



https://truml.com


print