Towarzysz ze strefy Ciszy


głosy słowa szepty


odeszliście wszyscy naraz
czy może to było po kolei
zapomniałem już że wtedy
czas tak szybko stał

niekiedy już przestaję
szukać was po księgach
choć wiem które lubicie
a po których chadzacie

do dziś dźwięczą mi
głosy wasze słowa szepty
i ta muzyka, te piękne
utwory- wirtuozeria

echem się tułają
bo duszy bezdomnej
po głowie bezdusznej
po pamięci bezgłowej

nagle stoję pośrodku
twarz żywa jakby mówi
kopę lat przyjacielu
co u ciebie słychać

a mnie to już męczy
a mi zbrakło już słów
wciąż nie umiem opisać
gestem dźwięku głuchemu



https://truml.com


print