Yaro


w sadku


zrywałaś papierówki w sadzie
ty zawsze pierwsza na drabinie
trzymałem ją mocno aż pot po czole
spływał gładko

gdy unosząc głowę
zdmuchiwałem grzywkę jasną
patrząc na figi nieco mokre w kroku
sztywniałem a myśli w głowie
wybiegały na prostą

spadek jabłka zamroczył widok
zobaczyłem w końcu gwiazdki
na majtkach dziewczęcych
chciałbym dotknąć ale zauważyłaś
zrozumiałem że niewolno

zawsze gdy jem papierówki
pamięcią sięgam jak ręką po kroczu
to było niewinne choć inni mówili o grzechu

gdzie szukać zła
gdy człowiek kochał
sercem niewinnym gałką w oku



https://truml.com


print