Robert Hiena


Zima '90


Bezsenność znerwicowanych neuronów

pulsujących boleśnie, pchanych ku szaleństwu

Przez krew zmrożoną szokiem

który powinien być oczywistością.

Drżąca struna myśli - wibruje
nie dając chwili wytchnienia

Wiercąc echem swego żalu
coraz głębsze szramy

na umyśle ociężałym.



https://truml.com


print