Pi.


węzły II


załadowali węzłami przestrzeń
zamiast ręczników skrzynek sterty desek
ledwie nam te węzły w to weszły

trzeba było pozbyć się na wszelki wypadek
tego co odłożone na czarną godzinę
poezja to ponoć sztuka wyboru

co weszło to się dosłownie dopasowało
co nie weszło to dopchnięto bez wyrazu
łokciem kolanem klapą bezokolicznika

byle się przenośnie nie rozwiązały
proste rozwiązania wyciekłyby szczelinami 
jak luźne niedopowiedzenia



https://truml.com


print