JK


Pogrzeb


trzynasta miejsca wydają się obce lato odległe
za oknem wybucha powietrze
nieobecność jest wszędzie aż szczypie w oczy
zastanawiam się czy będę musiał całować
w najbardziej zamarzniętym miejscu
 
za drzwiami teraźniejszość objawia się zmianą świateł
tu tajemnica śmierci którą pani
z zakładu pogrzebowego próbowała zatuszować
ja przemilczeć patrząc w podłogę



https://truml.com


print