Kazimierz Sakowicz


wydawanie rozkazów


wykonywanie rozkazów   [1]
 
odczep się ode mnie gówniarzu
nie ja ustawiałem pionki na planszach
nie ja rozgrywałem partie
trzymając w szachu pół świata
byłem trybikiem w wielkiej maszynie historii
przecież gdzie drwa rąbią tam drzazgi ranią
tak było zawsze i tak będzie
więc nie wyskakuj mi tu z odpowiedzialnością
ja wykonywałem tylko rozkazy
moje sumienie zostaw w spokoju
robiłem to dla mojej ojczyzny
innej przecież nie było
wiec pozwól mi dożyć w spokoju do końca podróży
gówno mnie obchodzi co będzie potem
powoli umieram więc idź w cholerę
i szukaj prawdy u tych co wydawali rozkazy
  

 
wykonywanie rozkazów II   [2]
 
panie doktorze od pewnego czasu
budzę się w nocy w bezdechu
zlany potem jakby z dziurą w głowie
ręce mi drżą usta drętwieją
na starość cholera zrobiłem się bardzo lękliwy
nie mogę zasnąć mam jakieś zwidy
wracają wspomnienia sprzed lat
czołgam się między trupami
czując na sobie ich wzrok
 
no mam tam jakieś dawne przeżycia
ale kto ich nie miał czasy były niepewne
znaczone krwią najbliższych
nie mam nic do ukrycia
robiłem co mi kazali  
mówili że prawda jest po naszej stronie
więc cóż było różnie i niezbyt uczciwie
ale panie doktorze ja nie wymagam leczenia  
ja chcę wreszcie zasnąć spokojnie 
 

 
wykonywanie rozkazów III  [3]
 
 
nigdy ci tego nie mówiłem nie chciałem
po tylu latach nie mogę zapomnieć
nie wierzę w ludzi za dużo widziałem
za dużo zła uczyniłem
choć sam przed sobą udawałem
że byłem na posyłki na krótkiej linie
nie mogłem odmówić chciałem przeżyć
inaczej nie poznałbym ciebie
nie bylibyśmy razem
 
co zrobiłem nie pytaj jestem świnia
której system pozwolił żyć jak chciał
po latach bezsenności zamknąłem się w sobie
jestem z tobą lecz nie ma mnie tu
błądzę po lesie na obrzeżach cmentarza
szukam zagubionej młodości
chciałbym ujrzeć w tobie człowieka
a wciąż widzę twarz tamtej kobiety
nie chcę pamiętać a wciąż to wraca   


[1] 2011-11-12


[2] 2011-11-12


[3] 2011-11-12



https://truml.com


print