Nevly


globalnie po drugiej stronie medalu


na granicy powietrza i ziemi
twoje stopy
boso całuję każdy ślad
przed deja vu
mam okropny lęk
jednak nadal pachniesz chlebem

pychę już dawno wypłakałem
teraz na granicy powietrza i ziemi
podnoszę twoje ślady
jako antidotum na nie ma powrotu

dalej gołębie szukają szczelin w poszyciu
ulatują niechcianymi snami
w biel czystej pościeli
tylko na granicy powietrza i ziemi
twoje ślady
wciąż pachną na prześcieradle



https://truml.com


print