Slawrys


Nie z łez, a z faktycznych mitów!


Spotykam czasem niebo obce 
i ziemie tak odległą, jak Antypody. 
 
Jest tam kilka miejsc, gdzie kwiaty 
uschły wiosną jeden po drugim, 
czekały w odruchu nieludzkim 
i przegrały z czasem co zabija na raty.
 
Spoglądam czasem na niebo i nie wiem,
ta ziemia jest zbyt odległa i nie do odkrycia.
 
Zabijanie przez czas jest takie uczciwe,
nie każe cierpieć razem z uczuciami.
Potem i nie chce pastwić się nad snami,
zwyczajnie pokazuje: to fakty krwi chciwe.
 
Nie sięgam marzeniami do ich nieba 
zwyczajnie patrze na ziemie i już jest obca. 
...............................................Slawrys...

wersja druga:
Spotykam w godzinach życia, niebo obce 
i ziemie tak odległą, jak Antypody.
 
Jest tam kilka miejsc, gdzie kwiaty 
uschły wiosną jeden po drugim, 
czekały w odruchu nieludzkim 
i przegrały z czasem co zabija na raty.
 
Spoglądam ukradkiem na niebo i nie wiem,
ta ziemia jest zbyt odległa i nie do odkrycia.
 
Zabijanie przez czas jest takie uczciwe,
nie każe cierpieć razem z uczuciami.
Potem i nie chce pastwić się nad snami,
zwyczajnie pokazuje: to fakty krwi chciwe.
 
Nie sięgam marzeniami do ich nieba 
zwyczajnie patrze na ziemie i już jest obca. 
...............................................Slawrys...



https://truml.com


print