~meryjane


Laura.


Wyuzdana natura Laury wychodzi na jaw. Lekko zmieszana, zarumieniona, obolała. Czuła to głęboko pod skórą. Czuła drgania, napady namiętności do nie_swojego_mężczyzny. 
Codzienność.
Czysto-nie-czysta.
Jeszcze próbuje zatrzeć w sobie ten ślad zepsucia. Zwarła kolana. Udaje, że to nie ona, że nie jej żądza, że nie jej cialo, nie jej umysł.
Nabieracie się na to. Usmiechacie się do bezwstydnej, brudnej. Głaszczecie jej rudawe loki i mówicie: urocza! 
Ona płacze cicho nie schowana w kącie głowy i modli się o niewinność.



https://truml.com


print