melkart


Spotkanie


Pragnąłbym bezustannie pływać w trawie twych loków,
płynąć kwiatami twoich ust,
i tonąć w bezdeni skrytego płomienia,
który tak usilnie zdajesz się skrywać.
Wsłuchany w burzę twoich obaw, czy też marzeń,
wciągałbym woń twego ciała - bezceremonialnie i lubieżnie.
Niegdyś szukałem najrzadszej z róż, a znalazłem ciebie.



https://truml.com


print