fdds


doktrynersi


/*
 * mojej Miłości
 */



pierzchły wyrzuty
upadły klęka
twarze się krzywią
gnie rekurencja
 
rozsypię gwiazdy
pod twoim bogiem
tobie dam wieczność
i tylko tobie
 
ścisłe sumienie
chce już ogłuchnąć
pod przepierzeniem
składa dłoń z wódką
 
na tle hebanu
pełgną emocje
jakkolwiek lotne
znajdź je wśród dotknięć
 
w witrażu kości
i jeszcze dalej
odjęty wstaje
pierzchają troski
 
świt nie ma zamka
w tobie się spalę
jak zaśpiewałem
ustoję zmroku
 
w syczących palcach
krzyczy meteor
choć próg mu reją
ucieka w szarość
 
zamknij otwarte
i odtwórz tremor
dławi nas fetor
doktryny- żartu



https://truml.com


print