dracena


noce do przemyślenia


Na papierze wszystko jest ładnie ujęte równiutkie literki
w miarę czytania dochodzi do mnie,że dzisiaj nie będę spała
czeka mnie korekta(teraz pluję sobie w brodę,że nie chciałam wziąć tematu).Wydawał mi się wielowarstwowy,nie lubię drążenia bez zakończenia,jeszcze więcej pytań,smutne odpowiedzi.

Odchodzi,albo jest wyrzucony,nowe życie,może kobieta,świeżutkie dziecko.Przeszłość,a miałem taką?Coś pamiętam,stare dzieci nagabują kiedy przyjdę,a po cholerę.

Dominika lat 25;
-Ojciec za dużo powiedziane,dawca,mam jego oczy i tak samo koślawię buty.
Ledwo stoi,a jeszcze się wydziera.
Chowam brata za szafę,sama wchodzę pod łóżko,mama zostaje w kuchni.
-Nie widziałam go szesnaście lat.
Skończyłam studia/mamy dwa etaty i kredyt studencki/dobrze płatna praca od trzech miesięcy.
Oniemiałam kiedy dostałam wczoraj wiadomość.
Wezwanie do zapłaty za dom spokojnej starości w kwocie trzech tysięcy złotych,w którym to przebywa pani ojciec.
Proszę o odwiedziny,nikt się nim nie interesuje,a to przecież stary i chory człowiek.

 
Jak na huśtawce przód,tył,bim,bam cztery kwadranse.
Duszę się,zżera mi płuca ten co chodzi do tyłu.



https://truml.com


print