violetta


Ślad po Kopciuszku


Szalejesz przez aksamitną skórę, kochasz mnie
ubraną w mgłę. Rozpuszczam się. Kropla spływa
w kącikach ust. Zlizujesz, dopóki nie zniknie.

ogień i śnieżynka, jak dobrze, jak delikatnie
Dajesz miłość, o której marzę.

Słucham w milczeniu.
Kiedy się poślizgnę, niby przypadkiem złapiesz za rękę.
Wysysam pozostawioną malinkę.



https://truml.com


print