maks wieczorek


numer 1


 

numer 1
 
nawet
bezczynność śniegu
na
pocztówce, którą przesyłasz z gór
ma
znamiona rewolucji
i
jak mam się ubierać

aby
nie wypaść ze zbyt luźnego

obiegu
plotek,
kiedy
narty stoją w szafie
mierząc
czubkami w poniedziałek,
kiedy
to owinięty jeszcze szalikiem
chłodu
w koniczynie szczęścia odnaleźć
nie
mogłem
gdy
pociąg w pospiesznym tykaniu
parował
wnętrznościami
i
tak

tylko
wypiłem herbatę
kiedy
tylko ciebie mam
pod
prysznicem naiwności
strumieniu
słów ważnych dla marzeń
nigdy
dość oczywistych,
nigdy
dość wielkich jak na powietrza miarę
i
kwiatów piękną nieobecność w nas
 
 



https://truml.com


print