bosonoga - Gabriela Bartnicka


Ukarany


 
to nie była waza z epoki Ming
ale Pan  krzyczał i machał rękami
kiedy rozbiła się w drobny mak
 
nikt już nie pamiętał
o słodkim mruczmurando
i kojących dotykach futerka
 
Pan zadbał o wygodę w podróży
tekturowe pudełko było przestronne
i szczelnie oklejone mocną taśmą
 
łapki chociaż zwinne nie poradziły sobie
kiedy na przystanku powiało mrozem -
okrutnie


http://biznes.ekologia.pl/Pomoz-zwierzetom-przetrwac-zime,16517.html

 



https://truml.com


print